Proces przechodzenia ludów słowiańskich na wiarę chrześcijańską na obszarach środkowowschodniej, wschodniej i bałkańskiej Europy rozciąga się na długi okres sześciuset lat od VI do XII wieku. Stanęły wówczas naprzeciwko siebie dwie bardzo nierówne siły teligijne. W roli agresywnej, wojującej wystąpiła religia chrześcijańska związana z wysoko rozwiniętą cywilizacją o charakterze feudalnym. Miała już za sobą wielowiekowy okres adaptacji do rozległego imperium rzymskiego. Po jego upadku odziedziczyła bogatą kulturę duchową, piśmienniczą, organ zacyjną, polityczną, obyczajową oraz v ,polny język dla warstwy wykształconej. Na spotkanie tej potentatce wychodziła tu rozdrobniona, niejednolita, uboga obrzędowo wiara słowiańska, oparta o u-strój plemienny albo co najwyżej o pierwociny ponadplemiennej państwowości. Siły były rażąco nierówne i zwycięstwo chrześcijaństwa z góry przesądzone. W Europie wczesnośredniowiecznej akt chrystianizacji oznaczał awans do rodziny uniwersalnego spo-łeezeńslwa łacińskiego czy leż gnvkirgi» — wysoko zorganizowanego, nuwią/.iijącvj;u (|<> wielkopaństwowej cywili/, ar j i starorzymskiej i do bujnie odradzającej się kultury antyku.
Doskonale oddaje ten stan rzeczy uwaga, że przyjęcie chrztu przez zwierzchnika państewka europejskiego było w tamtejszych stosunkach równoznaczne z dzisiejszym akcesem do ONZ. Akt ten oznaczał zatem duży sukces zarówno plityczny, jak i kulturalny. Zapobie-gliwsi książęta słowiańscy musieliby być albo bardzo zaślepieni, albo fanatycznie przywiązani do wiary ojców, aby takiego „awansu społecznego” swego kraiku po zatknięciu na jego własnych włościach krzyża nie dostrzec i nie zapragnąć. Konieczność przyjęcia obcej wiary dyktowały władykom słowiańskim bynajmniej nie względy przekonaniowe czy skłonności religijne, ale prosty rachunek s i ł politycznych oparty na bijącej w oczy różnicy poziomu cywilizacyjnego własnej ziemi z poziomem cesarstwa bizantyńskiego czy, po roku 843, ze wschodnią spuścizną monarchii Karola Wielkiego.
Rzadko k:.edy w historii religii przejście z jednej wiary na drugą dawało tak namacalne i bezpośrednie korzyści rządzącemu jak w przypadku księcia słowiańskiego, który poddawał się wraz z całą drużyną zanurzeniu w wielkiej misie baptysterium, podobnej do tej, z IX wieku, jaką w 1958 r. odkryto nieoczekiwanie w Wiślicy. Wprawdzie i buddyzm wkraczał szybko i gładko wszędzie lam,
255