nie — aż w połowie XII wieku 6. Moment ostatecznego upadku wiary słowiańskiej na Zachodzie łączy się z datą upadku Arkony pod naporem Duńczyków, tj. z rokiem 1163.
Nie była to jednak ostatnia zwarta enklawa wiary słowiańskiej, ulegająca naporowi religii obejmującej już bez mała całą Europę. Oto aż ad annum Domini 1331 (sic!) dotrwała w morzu chrześcijaństwa samotna wyspa wierzeń słowiańskich w Alpach Julijskich w dolinie rzeki Boczy (po chorwacku — Isoncy) w Kaporeto, i trzeba było uciec się do krucjaty, aby ją unicestwić 1. Rok 1331 wolno już jednak uważać za ostateczny kres zorganizowanej wiary słowiańskiej. Nie zapominajmy jednak,' że działo się to zaledwie 350 kilometrów na północny wschód od Florencji, dziesięć lat po śmierci Dantego Ałighieri(!), a więc w przededniu renesansu włoskiego.
.Osobisty akces księcia słowiańskiej'/) do religii wyżej cywilizowanej Europy i do rodziny uprzy wile j o w any ch mon a r chó w < • 11 r ześ r i j a ń -skich nie oznacza jeszcze bynajmniej jako się rzekło — zmiany przekonań światopoglądowych jego poddanych. Ci ostatni nie widzieli żadnego interesu klasowego ezy stanowego w zmianie wiary. Dostrzegali natomiast w całej pełni ujemne strony narzuconego tm jarzma doktrynalnego i — co o wiele ważniejsze — obcego, niezrozumiałego wzorca obyczajowego. Należy sobie bowiem w polni u-przytomnie, że religia w ujęciu skrótowym jest raczej sposobem życia niż filozofii).
Możuow tadcy zżymali się przede wszystkim na surową etykę seksualną, na uprzykrzone posty, akty pokory i tym podobne wyrzeczenia, jakie trzeba było złożyć na ołtarzu uwieńczonym znakiem męki Pańskiej. „Wymagania te były uważane przez panów słowiańskich za bardzo wielkie i Kościół napotykał silny opór”2. Niełatwo było przywykłemu do zmiany żon niczym nakryć głowy, otoczonemu nałożnicami i objadającemu się mięsiwem wielmoży nagiąć się do długich postów, wierności i wyłączności małżeńskiej czy powstrzymać się od wojaczki i polowań w dnie pańskie, czyli w niedziele. Były to główno kamienie obrazy dla możnych. Natomiast prostemu ludkowi nie mieściło się w głowach, dlaczego oddawanie czci podobiznom Chrys-
265
R. Pettazzoni, Osseryazioni sul paganesimo degli Slavi occidentali, Studi e materiali di Storia delle religioni, 12/20 1943—1946, s. 163. Ciekawa rzecz, że znakomity uczony włoski zaprzecza tym, drobnym zresztą fakcikiem podtrzymywanej do dziś tezie, że ruina Arkony w 1168 r. była jednocześnie grobem całej religii słowiańskiej. Datę tej ruiny trzeba -przesunąć o 183 lata wprzód. Miarą tego, w jak nieznacznym stopniu „odkrycia” Pettazzoniego dotarły do świadomości uczonych słowiańskich, jest passus z cytowanego już parokrotnie artykułu hasłowego Władysława Ko-walenki: „Rugia jako ostatnie ognisko kultu pogańskiego w Słowiańszczyźnie przyjęła chrzest po jej opanowaniu przez Duńczyków w 1168 roku. Fakt ten uważać można za ostateczne dokonanie chrystianizacji Słowian”.
J. Dowiat, Chrzest Polski, Warszawa UIGI, s. 102.