dową, lecz pozapolityczną, retrospektywnym projektem moralnym i estetycznym. Narodowość zaś - jako postulat wychowawczy i artystyczny - znajduje podłoże w swoistym sentymencie, w nostalgii za przeszłością, a nie w aktywnym doświadczeniu czasu teraźniejszego.
Brodzińskiego ideologia idyllizmu zawiera - obok uniwersalnych ideałów humanitarnych w duchu Schillera — pierwiastek ludowości w sensie Handelsmanowskim tego pojęcia. Ponadstanowy wzorzec idylli jako "szczęścia w ograniczeniu"121 wydaje się mieć znamiona demokratyzmu przez to, iż zostaje uogólniony na całą kulturę sposób istnienia człowieka "bliskiego natury"; sposób, którego czynniki konstytutywne nic są zawisłe od podziałów społecznych. Trudno nie doceniać moralnych racji pisarza. Ale nie idzie za nimi decyzja o nieuprzedzonym, ideologicznie nieuwarunkowanym czerpaniu z kultury duchowej ludu, propozycja poznania lej kultury ze stanowiska immanentnego. Jest oczywiście zrozumiałe, że Brodziński - nie inaczej postąpią romantycy — "projektuje określoną narodowość i ludowość jako składnik tworzonej dopiero kultury"122. Jednakże autor Wiesława pomija obecne już w folklorystyce oświeceniowej motywy historycznej odmienności kulturowej ludu od kultury wyższych warstw społeczeństwa i jej archaicznego charakteru, dzięki czemu w folklorze zostały ^przechowane zamierzchłe wyobrażenia i pojęcia oraz informację o pierwotnych formach życia narodowego123. Wzmianki o substracie pogańskim kultury ludowej Brodziński wydaje się czynić z zażenowaniem; jeśli wspomina o antagonizmie kulturowym elit i ludu, to chyba tylko przy okazji polemik z klasycyzmem dogmatycznym. Preferując wdzięk, słodycz, naturalność słowiańskiego folkloru, wyklucza arbitralnie fantastyką, groteskę, grozę — rzekomo nicnarodowe przejawy kultury. Operuje ekskluzywnym, zawężonym pojęciem i ludowości, i narodowości.
Idyllizm zdaje się stanowić o istocie programu poezji narodowej Brodzińskiego124. Kryło się zapewne w tym ujęciu jakieś przekonanie o możliwości kumulatywnego rozwoju polskiej poezji; idylla jest wszak kategorią ponadgatunkową i, by lak powiedzieć, "międzyśrodowiskową": jest pewną wizją świata i obrazem bytu ludzkiego, które mogą powstać w różnych środowiskach i sektorach przestrzennych życia społecznego. "Im społeczność jest bliższą natury, swobody i prostoty w obyczajach, tym piękniej maluje się w idylli. Ale z postępem społeczności zawsze prawdziwa idylla postępować powinna. Nie sami pasterze żyją z naturą, ale rybołówstwo, dalej rolnictwo, dalej nawet wyższe klasy społeczności bywały i być powinny idylli przedmiotem"125. Jednakże tę zdolność ekspansji idylli poważnie ogranicza statyczna wykładnia natury, życia emocjonalnego i etycznego człowieka oraz sama koncepcja rzeczywistości wyłączonej - "szczęście w ograniczeniu" - w której można realizować godziwy sposób istnienia. Poza idylliczną krainą łagodnych i czystych uczuć, powszechnej miłości i dobroć znalazła się tragiczna kolizja racji i gra namiętności, patos wydarzeń historycznych, porywy religijne i ekspresja cierpienia. W programie poezji narodowej szczególnie dotkliwy był brak form stosownych dla heroicznych treści tradycji i dla patriotycznej pamięci klęsk politycznych.
Brodziński rozszerzał swą propozycję na gatunki utrwalone już w polskiej literaturze, elegię i dumę, co nie zmieniało w istotny sposób jego opcji estetycznych-Publicysta "Dekady Polskiej"126 wykazał, że było to stanowisko w dalszym ciągu nacechfr wane selektywnością, zwłaszcza z punktu widzenia odbiorców oczekujących poezji patriotycznej. Dla Hcllmana spory o klasyczność i romanlyczność były same w sobie
rzeczą niegodną wzmianki wobec ogólniejszych problemów, jak moralna użyteczność i funkcja lyrlejska poezji. Wyrażony w artykule O poetach i poezji pogląd na odę i tragedię jako gatunki najmocniej mobilizujące świadomość - uczucie i wolę - gatunki przeto najgodniejsze narodowej poezji, wydaje się świadczyć o niczaakccptowaniu postawy estetycznej Brodzińskiego, mimo że bezpośredniej, imiennej polemiki autor nie podjął127. Przeciw idyllizmowi wystąpi otwarcie Mochnacki; jego wypowiedzi polemiczne będą jedynie epizodami większego przedsięwzięcia. Romantyk poszukiwał od samego początku teoretycznej kontrpropozycji - próbował stworzyć inny, na nowych zasadach oparty, model poezji narodowej.
Jak już wspomnieliśmy, koncepcja poezji odzwierciedlającej charakter narodowy - ukształtowany pod wpływem czynników geoklimatycznych i historycznych - byłaby nie do uzgodnienia z przesłankami metafizycznymi i estetycznymi, za jakimi opowiadał się Mochnacki w pismach z r. 1825. W rozprawie debiutanckiej krytyk ograniczył się do wskazania trzech żywiołów wyobraźni, trzech pierwiastków narodowej poezji oryginalnej. Przeciwstawienie oryginalności naśladownictwu128 ma doniosłe znaczenie dla zrozumienia supozycji krytyka odnośnie do filozofii narodu. Jak się rzekło: supozycji, bo wyraźniejszych określeń brak w artykule.
Co oznacza hasło oryginalności? Oryginalne jest to, co elementarne, pierwiastkowe, źródłowe. Myśl Mochnackiego podążała prawdopodobnie za wzorami tych polskich myślicieli, którzy już wcześniej szukali u Schcllinga inspiracji do refleksji
0 państwie i narodzie. Pierwszeństwo należy tu do Szaniawskiego129; natomiast na kilka lat przed debiutem Mochnackiego w ten oto sposób krytykował Goluchowski dotychczasowe teorie państwa: "Zjawia się len naród - czytamy w Filozofii w stosunku do życia... - ogołocony ze świeżego kolorytu, jaki mu młodość jego nadała. Nie widać już owej siły wewnętrznej, jaką z ciemni czasów w światło życia wytrysnął; nie widać owej ciągłości, z jaką wzrastał w ciągu stuleci; nie widać owych niezliczonych ukształtować, jakimi się jego popęd życiowy [odznaczył] [...]. Odjęto mu jego więź wewnętrzną; stał się po prostu kupą jednostek, które swawola wiąże ze sobą zewnętrznie za pomocą bezdusznych pojęć, jakby sznurów. Z przeróżnych celów sklejono skrzynię - nazwaną państwem - i wpakowano w nią naród" (podkr. BD),3°.
Naród jest zatem nade wszystko potencją duchową, rzeczywistością co do istoty niezmienną, a zarazem historycznie dynamiczną i formalnie różnolitą w sferze "ema-nacji" czy też konkretyzacji dziejowych. Duch narodowy to genetyczna moc twórcza, zawierająca choćby potencjalnie pierwiastek intelektualny, bowiem tkwi w niej pewien immanentny ład pojęciowy. Duch jest bytowo pierwotny w stosunku do historycznej empirii narodu, jednocześnie zaś stanowi esencję i telos narodu w jego historycznym rozwoju, co na płaszczyźnie myślenia politycznego wyznacza alternatywę restauracji
1 rewolucji131. A wreszcie, duch jest gwarantem więzi określających odrębność i indywidualność zbiorowości narodowej.
Jakichkolwiek prekursorów miał Mochnacki, zachował przecież sporą dozę samodzielności od momentu, gdy postawił problem poezji narodowej aż po finalną formułę "uznania się w swoim jestestwie"137. Ewolucja poglądów krytyka od młodzieńczych rozpraw do książki O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym jest w niniejszych rozważaniach interesująca ze względu na odmienne ujęcie podstawowej relacji naród