- poezja. Pierwej interesują Mochnackiego początkowe dzieje ducha narodowego: od żywiołowych niejako, kulturowych manifestacji na obszarze późniejszej Korony i Litwy (wierzenia słowiańskie, północna mitologia) do ukonstytuowania się państwowości polskiej (średniowiecze - czasy Chrobrego). Później krytyk ogarnie ponadto tradycją szlachecką i "czas teraźniejszy" polityki. Najpierw zadaniem poezji będzie schodzenie w głąb ducha narodowego, wędrówka ukierunkowana przez "pierwotne" znaki tego ducha; następnie poezja stanie się obiektywizacją takich funkcji umysłu narodowego jak fantazja i imaginacja. Wpierw poezja ma być narodowa pod względem ducha, to znaczy oryginalna, i "romantyczna" co do formy; Mochnacki roku 1830 przywiązuje dużą wagą do narodowego kolorytu poezji romantyków, Woronicza, Niemcewicza, Brodzińskiego.
1 Przez wszystkie pisma krytyczne - te, które są ważne ze względu na problem narodo-I wości poezji — przewija się motyw negacji oświeceniowych wypaczeń życia narodowego;
I począwszy od tezy o "świętokradczym związku” klasycystów z duchem czasu.
Ostateczną koncepcję wypracował Mochnacki z mozołem. Wystąpiły tu trudności I dwojakiej natury. Krytyk musiał uświadomić sobie szczegółowo strukturę romantycznej I filozofii narodu, przełamując bariery pojęciowe oświeceniowej filozofii narodowości. I Była mu też niezbędna teoria "czasu teraźniejszego", jeden z ważniejszych składników Bjcgo filozofii politycznej.
Między r. 1825 a 1827 w dwóch artykułach poświęconych kwestii tłumaczeń z je-Bzyków obcych Mochnacki precyzował pojęcie literatury. Stanowi ona "masę wyobrażeń,
■ pomysłów i idei"133. Jak poezja, synonim poznania transcendentalnego, tak i literatura Bjcst kategorią mentalną, nie zaś empiryczną, to jest sumą pisanych tekstów. Różnica B między obydwoma zjawiskami wynika ze specyfiki podmiotu, któremu każde z nich jest B przypisane. To pierwsze implikuje podmiot indywidualny, drugie - podmiot zbiorowy. B Aby określić właściwości umysłu zbiorowego oraz odmienność jego od innych tego B rodzaju umysłów, autor sięga po golową teorię "charakteru narodowego". Nastąpiła za I tym oświeceniowa wykładnia przyczyn wywołujących charakterologiczne zróżnicowanie
■ narodów; zostały wymienione determinanty historyczne, społeczno-uslrojowe, geo-I klimatyczne154. Więc: poezja jest obiektywizacją ducha, literatura projekcją charakteru I narodowego.
Mochnacki stanął przed poważnym problemem; należało usunąć niespójność Świn* W lopoglądową, ale i przemyśleć krytycznie wniosek nieuchronnie wynikający, że duch narodowy może objawiać się bezpośrednio w indywidualnym doświadczeniu poetyckim, a czynności duchowe podmiotu narodowego warunkuje charakter - zjawisko, którego relacja do ducha jest wysoce nieokreślona. Mochnacki przełamał ten impas, gdy przemyślał podmiot narodowy w analogii do indywiduum ludzkiego. Rozwiązanie pozornie proste było w istocie wyrazem wielkiej subtelności teoretycznej. I nie tylko dlatego, it myśliciel wykonał operację nie znaną jego mistrzowi intelektualnemu, Schcllingowi Koncepcja samoświadomej wspólnoty-osoby przedstawia wartość dwojaka ze względu na filozofię i narodu, i człowieka. Otóż, "będąc ukonstytuowany w sferze subiektywności, naród osiąga samowiedzę (uznaje się w swym jestestwie) przez akty obiekty* wizacji swej subiektywności. W szczególności poznaje swą wewnętrzną istotę za pośrednictwem dzieł kultury umysłowej oraz świadomie obranych form życia społecznego Mochnacki stoi na stanowisku, że indywidualność narodowa jest wartością. Broni tej wartości nic ze stanowiska ctnocentrycznego, lecz uniwersalnego: w formach sanie wiedzy narodowej przejawia się (a więc dochodzi niejako do samowiedzy) złożona istot*
człowieczeństwa. Zastąpienie kultury narodowej rzekomo uniwersalnym systemem wzorów (»falszywą cywilizacją«) sprawiłoby, że konkretna subiektywność narodowa pozostałaby nic rozpoznana. Pewien aspekt człowieczeństwa pozostałby w stanie ulajo-nym",3S.
W syntezie O literaturze narodowej... literatura nic jest już odbiciem charakteru narodowego, lecz składnikiem cywilizacji rozumianej jako proces twórczego myślenia narodu oraz — co wynika koniecznie z definicji myślenia-krcacji - system idei konstytuujących i dynamizujących życie narodowe136. Duch narodowy objawia się i wyraża przez tę cywilizację.
"Umysł ogólny", analogiczny do umysłu jednostkowego137, pozostaje u Mochnackiego w centrum procesu literatury. Powstaje ten układ funkcji umysłowych: "Imaginacja i fantazja umysłu ogólnego objawia się w dziale oryginalnych tworów poetyckich i kunsztownych. Pamięć w tworach historycznych. Urn i rozum w filozofii, w umiejętności, w oderwanym myśleniu"13*. W wywodach Mochnackiego parokrotnie pada akcent na twórczą fantazję, poezja zaś zajmuje miejsce uprzywilejowane w systemie umiejętności narodowych. W przeciwieństwie do filozofii, nauki, a nawet historiografii stała się "dyscypliną" w pełni ukształtowaną, ukończoną, czyli zrealizowaną według jej istotnej zasady. Przekonuje o tym Mochnacki, zarysowując "architekturę idealną w systemie poetyckiej literatury polskiej”. Zasada dynamiczna poezji, tożsama z ideą życia - a więc ruch, gra przeciwieństw - wyraziła się w subiektowo-obicktowcj biegunowości tworów poetyckich w Polsce lat ostatnich. Powstała całość "Z różnych składa się atomów, z różnych pierwiastków - realnego i idealnego, snycerskiego i muzykalnego. Tło jej różnowzorowe, różnobarwne"139.
Dzięki poezji wyszedł na jaw fenomen uznania się narodu w jestestwie. Jest to moment krytyczny, niejako przełom epok; odtąd autonomiczny podmiot narodowy może istnieć dla siebie i działać we własnym imieniu. Refleksyjna bowiem świadomość współistnieje w umyśle ogólnym ze świadomością wolicjonalną. Nie przypadkiem Mochnacki przypominał w książce ogłoszony niewiele wcześniej artykuł Czas teraźniejszy1*°. Czas jest ruchomą granicą między tym, co było, a tym, co może być: wyobrażenie teraźniejszości jest prowokacją wobec woli i metaforą zmiany. Teraźniejszość rozgranicza spetryfikowaną, ustaloną przeszłość od przyszłości, która mieści w sobie wiele możliwych scenariuszy czynu. Teraźniejszość odgranicza gotowe od potencjalnego. Jej wyobrażenie to przejaw dysonansu świadomości zdolnej rozważać tyleż empiryczne dane, co czyste projekty wyobraźni i woli.
Gdy czas jako taki jest podłożem ruchu świadomości, czas teraźniejszy wnosi do tejże świadomości pierwiastek antagonistyczny. Epistcmoiogiczny rozdźwięk między "było" a "może być", rzutowany na realia życia zbiorowego, unaocznia problem politycznego wyzwolenia woli. Pobudzać świadomość wolicjonalną oznacza wmawiać czasowi, jaki być powinien. Rozporządzać czasem oznacza świadomie stanowić o sobie. "Uznać się w swym jestestwie to uznać, że pora samemu stwarzać swój los historyczny. (...) Mówiąc inaczej, znaczy to tyle, że naród polski zdobywając świadomość musi jednocześnie sobie uświadomić, że jego »jesteśtwo«, jego byt jest niepełny, że między jego bytem kulturowym a bytem politycznym nie ma odpowicdniości. Jest raczej drastyczny konflikt. W czasie teraźniejszym odsłania się paradoksalność statusu historycznego Polski: naród uznaje się w swym jestestwie akurat wtedy, gdy jestestwo to wydaje się bezpowrotnie stracone141.