miejscu wśród głównych przyczyn śmierci, wśród młodzieży od piętnastu do dziewiętnastu lat występuje na miejscu trzecim, a wśród studentów na drugim”.
U źródła tego zjawiska leży wzrastająca frustracja egzystencjalna. Rzeczywiście, badania przeprowadzone w Uniwersytecie stanu Idaho wykazały, że pięćdziesięciu jeden spośród sześćdziesięciu studentów (85%), którzy naprawdę usiłowali popełnić samobójstwo, podaje jako powód to, że „życie nic nie znaczy” dla nich. Czterdziestu ośmiu spośród owych pięćdziesięciu jeden cieszyło się znakomitym zdrowiem fizycznym, było aktywnie zaangażowanych społecznie, miało dobre wyniki studiów i pozostawało w dobrych stosunkach ze swymi rodzinami (informacja udzielona osobiście przez Vanna A. Smitha)...1
Trudno się dziwić, że ludzie dotknięci pustką egzystencjalną są skłonni, gdy nie mogą osiągnąć sensu, do zapewnienia sobie przynajmniej samego poczucia sensowności, na przykład takiego, jakie osiąga się w stanie zatrucia wywołanego przez LSD. W takich stanach świat nagle nabiera nieskończonego sensu. Ale droga krótsza okazuje się w końcu drogą na manowce, z powodzeniem bowiem może być tak, że ludzie, którzy odwołują się do LSD, kończą ostatecznie tak jak owe zwierzęta, którymi posługiwali się Olds i Milner w eksperymentach nad samopobudza-niem...2
Sądzę, że „zgorzknialcy”, którzy ograniczają się do samego poczucia sensowności, mogą pominąć prawdziwe znaczenia, które są w zapasie, oczekują na nich, na wypełnienie przez nich w świecie zewnętrznym raczej niż w ich psychikach.
Odkąd wystąpiłem z tą hipotezą dotyczącą rzeczywistego źródła, z którego wypływa owo widowisko z narkotykami, wielu autorów pisało o poczuciu bezsensowności życia, o jakim mówią młodzi ludzie wciągnięci w narkotyki. Jest to choćby przeświadczenie Betty Lou Padelford, która poświęciła swą rozprawę doktorską wpływowi pochodzenia etnicznego, płci oraz obrazu ojca na stosunek między wciągnięciem w narkotyki a celem życia (Międzynarodowy Uniwersytet Stanów Zjednoczonych w San Diego, styczeń 1973 r.). Dr Padelford wskazuje, żo „brak silnej postaci ojca, z którą młodzieniec mógłby się identyfikować, wiele autorytetów odczuwa jako konieczny warunek niedozwolonego wciągnięcia w narkotyki”. Jednakże dane, jakie przynosi jej własna rozprawa, „nie pozwalają na ustalenie znaczących różnic między stopniem wciągnięcia w narkotyki, o jakim mówią studenci posiadający słaby obraz ojca w przeciwieństwie do studentów mających silny obraz ojca”. Badania jej objęły czterystu szesnastu studentów, co pozwoliło ustalić, poza wszelkim rozsądnym wątpieniem, znaczącą zależność między wciągnięciem w narkotyki a celem w życiu (r = — 0.23; p < 0.001). Ustalono, że średnia wartość wskaźnika wciągnięcia w narkotyki u studentów ze słabym celem w życiu (8.90) różni się istotnie od średniej wartości owego wskaźnika u studentów z mocnym celem (4.25).
Dr Padelford dokonuje również przeglądu literatury przedmiotu, która, wraz z jej własnymi badaniami, potwierdza hipotezę pustki egzystencjalnej. Nowlis zajął się pytaniem, dlaczego studenci interesują się narkotykami i przyjmują je. Wśród często wymienianych powodów jest „prag-
127
W związku z tym zob. cyt. wyż. s. 96 fragment listu amerykańskiego studenta. pTzyp. red.
Zob. wyżej s. 89. Przyp. red.