bezosobowe Się. „Każdy jest innym i nikt sobą samym. Się, przy pomocy którego odpowiadamy na pytanie o «kto» powszedniego jestestwa, to Ni kt, któremu wszelkie jestestwo w byciu-pośród-sie-bie-nawzajem zawsze jest już oddane.”1
Camus powiedziałby, że człowiek czuje się w świecie wygnańcem; to, co Heidegger nazwał rzuceniem jest wygnaniem i oznacza, że człowiek, o ile jest w świecie, nie może być w domu, w świecie zaś nie jest u siebie. Absurd bierze się z tego, że żadne poza światem nie istnieje i człowiek właśnie w świecie, a nie gdzie indziej, musi być u siebie. Będąc w świecie obcym, człowiek, choć to absurdalne, jest jednak w domu i u siebie. Przecież egzystencja, życie ludzkie jest t u i nie ma żadnego tam . Nawet więc, jeśli tam bardziej niż tu byłoby domem - gdy nie ma tam, dom musi być tu, w świecie. Camus sądzi, że sama myśl o tam - choćby myśl
0 religijnym tam, jak u Kierkegaarda czy Szestowa - utrudnia oswojenie tu i pogłębia jeszcze poczucie absurdu. Natomiast przekonanie, że absurdalne tu-w-świecie, jest jedynym domem człowieka, pozwala to poczucie absurdu przezwyciężyć - a w każdym razie zmniejszyć jego czysto negatywne następstwa.
Heideggerowski egzystencja! bycia-ku-śmierci doczekał się największego rozgłosu. Można nawet twierdzić, że cały egzystencja-lizm po Heideggerze jest filozofią śmierci, albo inaczej: filozofią egzystencji jako bycia-ku-śmierci. Wątek śmierci, potrzeba myślenia
1 mówienia o śmierci łączy myślenie absurdalne Camusa z racjonalizmem Sartre’a, a obu tych filozofów łączy jeszcze z wieloma pisarzami, o których wspomnieliśmy na wstępie - z Malraux, z Ciora-nem, z Beckettem.
Wedle ontologii Heideggera śmierć jest najbardziej własną możliwością człowieka. Egzystencja oznacza bycie w skończonym czasie, a koniec tego czasu zawsze może nadejść. Śmierć jest możliwa w każdej chwili, lecz zakrywa to przed nami sposób bycia w Się, upadanie jest więc formą ucieczki przed śmiercią. Tymczasem egzystencja - najbardziej właściwy człowiekowi sposób bycia - jest zawsze zwrócona w przyszłość, a przyszłość nadaje jej właśnie sens skończoności: spośród wszystkich możliwości, które jeszcze się nie urzeczywistniły, najważniejsza jest możliwość śmierci - ona pozwala człowiekowi być całym.
Egzystencjalna analiza śmierci, skończoności i sensowności życia rozumianej jako nic innego tylko śmierć, wyraźnie wiąże z Heideggerem myślenie Sartre’a: Sartre’owska wolność znaczy ostatecznie, że możliwość śmierci to możliwość egzystencjalnie najważniejsza i w swej negatywności najwłaściwsza ze względu na nicość, której wolność jest przejawem. Wiąże też Camusa z Heideggerem i z Sar-tre’em: wystarczy przypomnieć sobie Obcego i jego całkowitą zgodę na egzekucję - Mersault mógłby być uczniem Heideggera, który zrozumiał w więzieniu, że śmierć jest dla niego całkowitą możliwością egzystencji właściwej - nie ma więc powodu bronić się przed wyrokiem. Camus potrafi taką myśl wyrazić w formie literackiej - nie napisałby o tym w języku filozofii. Stąd pochodzi jego odmienność, odmienność myślenia absurdalnego i stylu wypowiedzi.
Styl ontologii jest chłodny i, przynajmniej pozornie, bezstronny. Styl absurdalny, pełen emocji, świadczy wciąż o przeżyciu, doświadczeniu, z którym autor wiąże swe pojęcia. W Micie Syzyfa Camus powie: „Heidegger rozważa zimno kondycję ludzką i ogłasza, że jest nią upokorzone istnienie. [...] Ten profesor filozofii pisze bez drżenia i w języku najbardziej abstrakcyjnym, że «skończony i ograniczony charakter egzystencji ludzkiej jest bardziej pierwotny od samego człowieka))”.2 Camus będzie pisał niemal to samo, ale „z drżeniem” i nie w „abstrakcyjnym” języku.
Camusowi (inaczej niż Heideggerowi) nie chodzi tylko o opis tego, co jest - i tego, jak to, co jest, jest. Myślenie absurdalne nie ma charakteru czysto mitologicznego. Camus zawsze będzie myślał, że
35
M. Heidegger Bycie i czas, przeł. Bogdan Baran, Warszawa 1994, s. 182.
A. Camus Mit Syzyfa, s. 26-27.