Wspomniane fakty związane z powyższą publikacją mogą po latach w sposób oczywisty znów tylko przypomnieć, na jakich zasadach opierała się w swojej działalności Solidarność, która również posługiwała się metodami non-violen.ce. Która drogą pokojową przeprowadziła rewolucję. Można by tu mnożyć wymienianie różnych ugrupowań w różnych krajach, w różnych okresach najnowszej historii, stosujących w swojej walce taktykę obywatelskiego nieposłuszeństwa lub wszelkie inne odmiany'taktyk czy metod bez użycia siły w ramach ruchów pokojowych. Ale nie to jest celem tej przedmowy.
Podobnie jak wielkie dzieło Walden — które w jedynym istniejącym polskim przekładzie, niżej podpisanej, wydane było w części po raz pierwszy w 1981 r., a następnie już w całości trzykrotnie - Obywatelskie nieposłuszeństwo tłumaczono na wiele języków. Ukazało się między innymi po francusku, hiszpańsku, jidysz, japońsku, duńsku i rosyjsku.
Publikowany tu przekład polski wyszedł drukiem po raz pierwszy - jako w ogóle jedyny kiedykolwiek wydany w Polsce — w miesięczniku „Twórczość” w numerze kwietniowym 1981 r. Czyli do jego publikacji wreszcie doszło w okresie względnie liberalnym, jaki nastąpił po oficjalnej rejestracji Solidarności, zakończonym wprowadzeniem stanu wojennego. Ze dwa lata
wcześniej ówczesny redaktor naczelny „Twórczości”, Jarosław Iwaszkiewicz, powiedział mi żartobliwie: „Ten esej jest chyba najdroższym naszym tekstem, ponieważ cenzura już czterokrotnie "wyrwała go ze składu” [to znaczy złożony do druku przez zecera]. Jak wiele dziś nam to mówi o obawach władz komunistycznych, które nie chciały dopuścić do opublikowania tego dziewiętnastowiecznego eseju napisanego przecież nawet nie przez polityka, tylko przez romantyka transcendentalistę. Tak bardzo bały się jego poglądów. A Thoreau-etyk i moralista w młodości marzył o tym, by zostać poetą rozumianym na sposób transcendentalny, to znaczy poetą w życiu codziennym, a dopiero potem w swojej twórczości. Transcendentaliści bowiem nie rozgraniczali sztuki od życia, romantyczna idea sztuki jako wyrazicielki osobowości twórcy nie była dla nich czczym hasłem. Niezwykle poważnie usiłowali ją realizować w praktyce. W Concord z ukosa patrzono na stare ubranie i zabłocone buty Thoreau - strój nieodpowiedni dla absolwenta Uniwersytetu Harvarda. Odpowiedzią jego, zanotowaną kiedyś w dzienniku, było właśnie oświadczenie, że zamierza zostać poetą. A poeta w jego pojęciu to najwyższy przedstawiciel współczesnej ludzkości, szlachetniejszy od uczonego i filozofa. Najszlachetniejszym zaś dziełem poety jest jego życie. Poezja wypływa z życia, ale nigdy nie będzie od życia ważniejsza. Musi być relacją o nim prawdziwą,
U