Obraz5 (65)

Obraz5 (65)



94 Emile M. Cioran

nił się w ciszy i cieniach. W powszechnej krucjacie wyzwólmy ostatecznie światła ukryte w ciemności świata i za naszym mrokiem.

Bracia, nie zadawaliście sobie nigdy pytania, dlaczego nasze radości są tak rzadkie i tak intensywne, dlaczego nie oddychamy bez westchnień i czemu drżymy z radości? Nie pomyśleliście nigdy, że cierpienie jest ceną radości, że wielkie szczęście jest przemienionym bólem? Czy nie oczekiwaliście w tych wszystkich chwilach cierpienia momentów bezgranicznej rozkoszy? Nie mieliście nadziei, że odkupi ona nasze niezliczone klęski? Bracia, czyż nie kochamy cierpienia dla tej właśnie chwili, tego jedynego momentu radości, głębokiej i nieskończonej, w którym ból staje się czysty, a rozpacz wzniosła? Ach, bracia, ileż trzeba wycierpieć, by cieszyć się jedną chwilą radości! Oczywiście, cierpienie jest zbrodnią przeciwko życiu. Nie zadawaliście sobie jednak pytania, dlaczego nasze tycie jest dla nas innym tyciem‘7 Czy nasz ból nie pokonał już innego życia? I czemu dzisiejszy ból nie jest tak samo płodny, jak był dla nas niegdyś zgubny? Czy to nie dlatego, że wznieśliśmy inne życie na długotrwałym cierpieniu, tak by osiągnąć rzadkie i wielkie radości?

UMRZEĆ Z ENTUZJAZMU

Niech z entuzjazmu umrze nasz duch, wszyscy umrzyjmy z entuzjazmu. Niech zapał do życia będzie nieodparty, a rozpacz niech go wypali. Niech nasze powołanie spełni się w ostatnim, wielkim skoku naszego entuzjazmu. Nie przeżyliśmy go, jeśli od niego nie umrzemy. Niech entuzjazm będzie natężeniem muzyki w uścisku wieczności w jednej chwili i niech nieskończoność świata będzie nieskończonością uczucia. Niech entuzjazm będzie tak wielki, byśmy poczuli się nadzy przed samymi sobą: plączmy, że tyle oczekiwaliśmy w takiej chwili.

Niech wszystko, czym żyjemy, będzie przygotowaniem i stopniem najwyższego entuzjazmu. Trzeba wielokrotnie umrzeć w stanie entuzjazmu i zapału, by ostatni poryw unicestwił życie sięgające swego szczytu.

Niech nasze spojrzenia utkwione będą w nieskończoności, a nasze myśli — ciężkie od wieczności, niech ciało drży jak struna, niech organy, jak uderzenia muzyki, rozgałęziające się w ukryte harmonie, nastroją nas na wielkie tajemnice. Umrzeć z tak wielkiego entuzjazmu, by nasza śmierć była śmiercią świata.

Niech nasz zapał będzie tak silny, by jego atak uniemożliwiał nam myślenie. Niech wywołuje w nas zawrót ulowy, a jego wulkaniczna furia niech nami zawładnie,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz3 (18) 270 Emile M. Cioran zakończy się nigdy, mimo że ludzkość na ogół rozstrzygała na korzyś
Obraz6 (41) 136 Emile M. Cioran oblałby się rumieńcem na myśl o bladym marzeniu o przemienieniu. Je
Obraz1 (118) 46 Emile M. Cioran na śmierć, by każde słowo nosiło znamię ostateczności, przedśmiertn
Obraz3 (33) 170 Emile M. Cioran kolumny, sklepienia, nasza materia rozdęła się, uderzona dźwiękiem,
Obraz8 (128) 42 Emile M. Cioran w stanie muzycznej ekstazy zlanie się w jedność i rozkład umożliwia
20982 Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdoln
22091 Obraz8 (54) 120 Emile M. Cioran Mistyka, muzyka i erotyzm: granice, na których spełnia się na
Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdolnością

więcej podobnych podstron