deklaracji na temat biedy, którą promował. Zawiera ona stwierdzenie, że „absolutne bądź podstawowe potrzeby matori^l i społeczne w różnych społeczeństwach są takie same, nawet wtedy, gdy muszą być zaspokajane odmiennie w zależności od instytucji, kultury czy też miejsca” (cyt. za: Townsend i Gordon, 2000:17).
Deklaracja Kopenhaska. Co więcej, Townsend stał się obecnie zwolennikiem dwuczęściowej definicji biedy, która wyłoniła się z obrad Szczytu ONZ, jaki odbył się Kopenhadze w 1995 roku. Proponuje ona raczej odmienny sposób połączenia absolutnego i relatywnego pojęcia biedy, nawet jeśli podziela z Senem definicję tego, co „absolutne”, a więc co „ani nie jest stałe w czasie, ani niezmienne w różnych społeczeństwach” (Gordon, 2000: 51). Bieda absolutna opisywana jest jako „dotkliwe pozbawienie możliwości zaspokojenia podstawowych ludzkich potrzeb obejmujących jedzenie, bezpieczną wodę pitną, urządzenia sanitarne, zdrowie, schronienie, edukację oraz informacje” i jest związane zarówno z „dostępem do świadczeń społecznych”, jak i dochodem (ONZ, 1995: par. 19). Różni się ona od, a zarazem wchodzi w skład znacznie szerszego pojęcia „ogólnej biedy”, które odnosi się do „całkowitej liczby osób żyjących w biedzie w danym kraju” (Langmore, 2000: 36). Definicja „ogólnej biedy” jest w gruncie rzeczy w równym stopniu konceptualizacją wyrażoną przy pomocy listy przejawów biedy. Rozciągają się one od „braku dochodów i zasobów produkcyjnych wystarczających do zapewnienia stabilnych środków do życia” poprzez „większą zapadalność na choroby oraz ich śmiertelność” po „dyskryminację społeczną i wykluczenie” oraz „brak udziału w podejmowaniu decyzji i w życiu obywatelskim, społecznym i kulturalnym (ONZ, 1995: par. 19).
Townsend oraz jego współpracownicy z Centrum Town-senda ds. Badań nad Światowym Ubóstwem przyjęli tę dwupoziomową definicję z racji tego, że „została ona stworzona, aby stanowić pomost pomiędzy krajami uprzemysłowionymi i rozwijającymi się oraz aby stać się podstawą pomiarów międzynarodowych”, która, jak sądzono, byłaby do przyjęcia dla wszystką rządów (Gordon i in., 2000b: 86). (Stało się tak mimo wcze-
śniejszego odrzucania przez niego jakiegokolwiek pojęcia biedy absolutnej oraz podejścia mówiącego o podstawowych potrzebach ludzkich, które odzwierciedla definicja absolutna). Mimo że definicja ta została przyjęta przez wielu europejskich badaczy społecznych w publicznym oświadczeniu ogłoszonym przez Townsenda oraz zastosowana w szeregu badań prowadzonych przez Centrum Townsenda, jej szersze oddziaływanie na refleksję społeczną oraz na politykę jest, jak dotąd, dosyć ograniczone.
Publiczne postrzeganie i funkcje polityczne
Różnorakie - pierwotne i wtórne - sformułowania pojęć „absolutnego” i „relatywnego” oraz związków między nimi dobrze obrazują fakt, że przedstawiają one różne konstrukcje biedy, oparte na odmiennym rozumieniu ludzkich potrzeb, a nie dwie odrębne rzeczywistości. Jako takie, pojęcia te służą przecież celom politycznym. Są one także wykorzystywane w próbach zrozumienia publicznej percepcji biedy, która odzwierciedla mieszaninę definicji naukowych i politycznych, jakie docierają do ludzi poprzez media, oraz ich osobiste doświadczenia i obserwacje.
Badania brytyjskie pokazują, że w umyśle wielu osób wciąż funkcjonuje rozróżnienie na biedę jako zjawisko absolutne, związane z pojęciem utrzymania się, oraz jako zjawisko bardziej relatywistyczne, mimo że rozróżnienie to niekoniecznie jest tak wyraźne. Coroczne Brytyjskie Badanie Postaw Społecznych (BSAS) stale pokazuje, że tylko około jedna czwarta ludności gotowa jest podpisać się pod całkowicie relatywistyczną definicją osoby biednej jako tej, która „ma wystarczającą ilość środków, aby kupić rzeczy, których naprawdę potrzebuje, ale jednocześnie za mało, aby kupić takie rzeczy, które większość osób przyjmuje za rzecz oczywistą”, natomiast przynąjmniej 90% badanych przyjmuje, że biedę stanowi sytuacja „nieposiadania wystarczających środków najedzenie i życie bez popadania w długi”. Około trzech piątych badanych zgadza się również z opinią, że ci, którzy mają „dość środków na jedzenie i życie, ale za mało, aby kupić inne rzeczy, których potrzebują”, także żyją w biedzie (Hills, 2001).
To ostatnie sformułowanie oczywiście nasuwa pytanie, czym są owe „inne rzeczy, których potrzebują”, i można na nie odpo-
49