wydatków na takie artykuły odzwierciedla wybór, a nie przyij^H ani — jako że jest to miara „migawkowa” — nie można uwzgl^^H wcześniejszych wydatków, które wpływają na bieżące potyz§|ra konsumpcyjne.
Podejście demokratyczne. Można wyodrębnić pewną liczbę podejść „demokratycznych” (Van den Bosch, 2001). Wykorzystuj! ją one raczej poglądy społeczeństwa niż po prostu opinie ekspertów. Podejścia te są często w literaturze nazywane „konsensual| nymi”. Jednak opracowania, które są naprawdę konsensualne, w rozumieniu dochodzenia do konsensusu drogą dyskusji, są na dobrą sprawę rzadkie. Jednym z niewielu przykładów jest demokratyczna wersja podejścia do badań nad budżetem: „laicy negocjowali, dopracowywali i zaakceptowali linię ubóstwa opartą na ich własnych poglądach na temat rzeczy niezbędnych obecnie do życia” dla ludzi znajdujących się w podobnych warunkach mieszkaniowo-rodzinnych jak oni sami (Walker i MiddletoK 1995: 20). Nacisk kładziony jest przy tym na konsensus oparty na wiedzy (Middleton, 2000: 74, podkreślenie w oryginale). ,1 Podejście częściej nazywane „konsensualnym” wywodzi się z Brytyjskich Badań nad Minimum Socjalnym przeprowadzę nych w 1985 roku przez Macka i Lansleya. Jest ono w powszechnym użyciu, a jego najnowsze zastosowanie w Wielkiej Brytan! to Badania nad Biedą i Wykluczeniem Społecznym z 2000 roku, Istota podejścia konsensualnego leży w jego celu, jakim jest „ustalenie minimalnego dającego się zaakceptować poziomu życia nie za pomocą odwoływania się do opinii „ekspertów”, ani poprzez odnoszenie się do panujących wzorców wydatków czy obowiązującego poziomu życia, ale przez odniesienie się do po-glądów społeczeństwa jako całości” (Mack i Lansley, 1985:42, podkreślenie w oryginale). Poglądy te są jednak wyrażane w kategoriach ustalonych przez profesjonalnych ekspertów (Levi-tas, 2000). Proces składa się z trzech etapów, a na każdym z nic! wykorzystuje się w badaniu ankiety społeczne. Pierwszy etap pozwala zidentyfikować te dobra (towary oraz działania), które większość uważa za rzeczy niezbędne - a zatem jest to pogląd większości, a nie wynegocjowany konsensus. Drugi krokjB muje identyfikację osób zmuszonych do obywania się bed^H
niezbędnych dóbr - z powodu braku zasobów. Trzeci zaś krok polega na próbie ustalenia poziomu dochodów, na którym ludzie ryzykują, iż nie będą w stanie pozwolić sobie na owe artykuły pierwszej potrzeby (bądź niezbędne działania).
Odniesienie się do obowiązujących wzorców wydatków oraz poziomu życia odróżnia to podejście od podejścia zastosowanego w badaniu Townsenda (1979). W tym ostatnim przyjęto szereg społecznych wskaźników deprywacji materialnej i społecznej, które zostały wybrane przez badaczy, po pierwsze, do zidentyfikowania ludzi, którzy żyją bez tych wybranych dóbr, a po drugie, do ustalenia przedziału dochodów, poniżej którego zwiększa się ryzyko deprywacji. Jednym z zarzutów Macka i Lansleya wobec tego podejścia było to, iż nie odróżnia ono wyboru od przymusu, jeśli chodzi o powód braku określonych dóbr z listy, która jest odbiciem percepcji kulturowej badacza. I tak, na przykład, brak świeżego mięsa i niedzielnej pieczeni1 może wynikać z wegetarianizmu, a nie z niskich dochodów.
Wszystkie dotychczas omawiane podejścia demokratyczne mają na celu ustalenie progów ubóstwa poprzez określenie listy rzeczy niezbędnych, a następnie dochodów potrzebnych do ich zaspokojenia. Alternatywna metoda demokratyczna - nosząca różne nazwy, takie jak metoda „subiektywnej Unii ubóstwa”, „zastępczego wskaźnika dochodów lub oceny dochodów”, metoda „podstawowa”, czy wreszcie metoda od miejsca jej powstania zwana „lejdejską” i w gruncie rzeczy polega na zadawaniu próbie ludności bezpośredniego pytania, jaka powinna być według tych osób linia ubóstwa w odniesieniu do ich własnego gospodarstwa domowego. W pierwotnej formie stosowania tej metody słowo „ubóstwo” nie jest w ogóle używane. Zamiast tego respondenci zazwyczaj pytani są o poziom dochodów, przy którym dane gospodarstwo domowe „może jeszcze związać koniec z końcem". Badania jakościowe wykazały jednak, że problemem związanym z tą metodą jest, z jednej strony, złożoność zadań, przed jakimi
63
Niedzielna pieczeń (Sunday roast lub Sunday joint) jest główną potrawą wchodzącą w skład tradycyjnego niedzielnego lunchu w Wielkiej Brytanii. Jest to zazwyczaj spory kawałek wołowiny lub jagnięciny pieczony w piekarniku i podawany z ziemniakami, warzywami oraz sosem gravy, czyli zaprawianym mąką sosem własnym (przyp. tłum.).