optymizmie Junga, który widział w symbolu tylko „umysłową syntezę”, przez co uczynił niezrozumiałym wyraźny przecież symbolizm chorób umysłowych i od-rzeczowionego automatyzmu.
Ale taka refutacja i taka ekstrapolacja sfery wyobrażeniowej na całą treść ludzkiej psyche wymagała drobiazgowych i szerokich uzgodnień, przede wszystkim teoretycznych, a następnie stosowanych do tej czy innej sfery myślenia symbolicznego, a wreszcie stosowanych bezpośrednio do psychospołecznego bilansu jednostkowych psychizmów, normalnych i patologicznych. Taką pracę przedsięwziąłem i wraz z moimi współpracownikami prowadzimy ją systematycznie od 15 lat1. W tym krótkim wykładzie mogę jedynie streścić nasze wnioski, które układają się na trzech planach: najpierw na planie ogólnej teorii tego, co wyobrażeniowe2 pojmowanego jako ogólna funkcja antropologicznego równoważenia, następnie na planie poziomów formujących obrazy symboliczne, o ile te ostatnie formują się i kształtują we wszystkich strefach i we wszystkich środowiskach ludzkiej działalności; wreszcie, tak statyczne, jak i dynamiczne uogólnienie właściwości wyobraźni prowadzi do pewnej metodologii, która jest już etyką i zarysowuje jakąś metafizykę. Metafizyką tą będziemy się zajmowali w ostatniej części tego dzieła, lecz już teraz, przez samo uogólnienie jej miejsca zastosowań, implikuje ona zbieżność metod, zbieżność hermeneutyk. Te właśnie rezultaty krótko teraz streścimy.
*
Aniołowie otaczający Tron z góry nazwani są Dniami, a ci, którzy otaczają Tron z dołu, nazwani są Nocami.
Zohar, II, 137, a.
Oto jakie są globalne wyniki, które można wyprowadzić z naszych badań. Przede wszystkim całkowite skasowanie reperkusji klasycznej doktryny — widocznej jeszcze u Cassircra i w dualizmie Bachelarda — która odróżniała racjonalną świadomość od innych zjawisk psychicznych, a w szczególności od podświadomych obrzeży tego, co wyobrażeniowe. Ta integracja całości psyche w łonie jednej działalności może wyrażać się jeszcze na dwa sposoby. Najpierw przez fakt, że właściwe znaczenie (które prowadzi do pojęcia i do adekwatnego znaku) jest tylko szczególnym przypadkiem znaczenia upostaciowanego, to znaczy jest tylko zacieśnionym symbolem. Składnie rozumu są jedynie krańcowymi formalizacjami pewnej retoryki, która sama jest skąpana w ogólnym consensusie wyobrażeniowym. Następnie, w sposób bardziej określony, nie ma zerwania między tym, co racjonalne, a tym, co wyobrażeniowe, gdyż racjonalizm jest tylko jedną — pośród wielu innych — ze szczególnych struktur polaryzujących pole obrazów.
Odtąd całość psychizmu, gdy tylko odrywa się on od bezpośredniego wrażenia, można zasymilować w Wyobrażeniu, a myśl w swej totalności okazuje się włączona w funkcję symboliczną. Wyobraźnia jako funkcja symboliczna nie jest już sprowadzana — jak w klasycznych koncepcjach — do braku, do jakiejś pre-
97
7 — Wyobraźnia symboliczna