1B2 Bóg Brutto
stie jest — pisze w Dzienniku — źe samobójstwo po utracie wiary w nicśmicr telno^d staje się absolutną, nieuchronną koniecznością dla każdego człowieka który choć trochę wzniósł się w rozwoju ponad bydlęta." Konieczność ta jest jego własną koniecznością, a mówi o tym w ostrym tonie, jak gdyby grożąc samobójstwem. mógł zmusić Boga, żeby ten się odsłonił.
Sądzę wreszcie, że jest to dla niego w równym stopniu sprawa twórczości, jak i sprawa duszy. Jeżeli nie ma nic poza tym życiem, a jutro jest wieczną nicością, to wszystkie jego wysiłki można równie dobrze uznać za niebyłe, książki zaś zredukować do źródła miłych wrażeń i schlebiania własnej próżności, wraz z „umiłowaniem jedzenia, pasztetów, pięknych kłusaków, rozpusty, rang, kariery urzędniczej, pokory podwładnych, portierów przed bramą swych domów". Dwuznaczne chrześcijaństwo Dostojewskiego — jego wiara o krawędziach tak ostrych, że nieustannie zdawały się grozić skaleczeniem — stanowiło duchowy odpowiednik jego konserwatywnych poglądów politycznych. Przynosiło mu ulgę w rozpaczy, jako że nadawało jej pewną ostateczną spójność, bez której cała jego nie spełniona wizja siebie jako artysty byłaby dlań nie do zniesienia.
Tak więc właśnie samobójstwo jest tą kwestią, w której Dostojewski stanowi pomost pomiędzy XIX a naszym stuleciem Jako powieściopisarz, mógł on stworzyć postaci, które odegrałyby dramat życia duchowego, co wykroczyło poza reli-gię — toteż Kiriłow popełnia samobójstwo triumfalnie, w pełni świadomości i w zgodzie z własną nieubłaganą logiką. Ale sam Dostojewski jako człowiek odrzucał tę logikę i nie chciał się wyzbyć swoich tradycyjnych przekonań. Chrześcijaństwo było uzasadnieniem jego pisania, tego, że nie ustawał w wysławianiu tego samego życia, które kłębi się w jego książkach. Zarazem stanowiło jednak miarę jego desperacji. Dlatego im potężniejsza w jego powieściach chrześcijańska miłość i miłosierdzie, tym silniejsze poczucie winy i fałszu. Kiedy umiera świątobliwy starzec Zosima, jego ciało natychmiast zaczyna cuchnąć —jak gdyby gdzieś i samemu Dostojewskiemu cuchnęły jego własne chrześcijańskie tęsknoty.113
113 Nawet Tołstoj, którego akceptacja życia jako najwyższej wartości wydaje się niezachwiana, przeszedł podobnego rodzaju kryzys samobójczy przed swym religijnym nawróceniem: „Prawda była taka. że życie nie miało dla mnie sensu. Każdy dzień życia, każdy kolejny krok przybliżał mnie do krawędzi, za którą jawiła mi się jasno moja ostateczna zguba. Zarówno niemożliwe było zatrzymać się, jak i cofnąć; nie mogłem też zamknąć oczu. by nie widzieć, że czekają mnie same cierpienia, śmierć wszystkiego, co w sobie nosiłem, aż po unicestwienie. Oto więc. będąc człowiekiem zdrowym i szczęśliwym, nabrałem poczucia, że nie mogę już dłużej żyć. że jakaś nieodparta siła ciągnie mnie do grobu. Nie chcę przez to powiedzieć, że zamierzałem popełnić samobójstwo. Ta siła. która odciągała mnie od życia, była czymś mocniejszym, pełniejszym i o znacznie dalej idących następstwach niż byle pragnienie: była to siła podobna memu dawniejszemu przywiązaniu do życia. Jęcz skierowana w przeciwną stronę. Myśl o samobójstwie przyszła w sposób równie naturalny, co dawniej myśl o naprawieniu mego życia. Była tak pociągająca że musiałem uciec się do swoistego samooszukiwania. by nie wprowadzić jej w czyn nazbyt pochopnie. Nie chciałem postąpić pochopnie jedynie dlatego, że naprzód pragnąłem oczyścić swe myśli z wątpliwości: potem zaś mogłem już się zabić. Byłem szczęśliwy, lecz ukryłem przed sobą sznur, żeby nie ulec pokusie powieszenia się na jednym z kołków pomiędzy szafkami w mojej pracowni, gdzie rozbierałem się samotnie co wieczór: przestałem też nosić pistolet, gdyż dawało to zbyt łatwą
możliwość odebrania sobie życia. Nie wiedziałem, czego pragnę; bałem sic życia, a jednak wciąż jeszcze czegoś sic odeń spodziewałem." Fragment ten pochodzi z długiego opisu kryzysu, przez który Tołstoj przeszedł około pięćdziesiątki, przedstawionego z bezwstydną drobiazgowośóą w utworze Moja spowiedź. Cały ten epizod Tołstoj wykorzystał jeszcze, choć w nieco inny sposób, w jednym ze swoich najpiękniejszych opowiadań | Śmierć Iwana lljicza.