którą posługuje się dramaturg, a nawet tylko pewnego wycinka tej techniki.
Oto przykład istotnej formy sztuki, formy, którą możemy nazwać tylko poprzedzając ją słowem sztuka. Dlaczego?
Przede wszystkim z racji ogromnej złożoności tej formy, będącej wynikiem wielkiej liczby środków, którymi musi się posłużyć, chcąc się objawić jako jednolity wyraz. Sztuka dramatyczna zawiera najpierw tekst (z muzyką lub bez); jest to jej część literacka (i muzyczna). Tekst powierza się żywym istotom, które go recytują lub śpiewają, nadając mu sceniczną egzystencję; mamy sztuki dramatycznej część rzeźbiarską i malarską, wyjąwszy malowanie dekoracji, o czym będzie mowa dalej. Wreszcie, aktor porusza się pośród mniej lub bardziej eksponowanej architektury, otaczającej również widzów; wymogi akustyczne i optyczne sprawiają bowiem, że sala widowiskowa jest także częścią sztuki dramatycznej; w tym przypadku architektura jest jednak całkowicie podporządkowana określonym celom, które dotyczą jej tylko pośrednio. Sztuka dramatyczna zdaje się więc zapożyczać po kilka elementów od pozostałych sztuk. Czy potrafi je sobie przyswoić?
Ta złożoność sprawia, że obraz, jaki wywołuje w nas sztuka dramatyczna, jest zawsze nieco zamglony. Zatrzymajmy się od razu nad kompozycją tekstu, wyrażającego ludzkie pasje i uczucia w sposób, który nie może pozostawiać nas obojętnymi. Zastanawiając się przez chwilę nad tą sprawą, niewątpliwie bardzo istotną, stwierdzamy z pewnym zakłopotaniem, że poza tekstem, bez względu na jego walory, istnieje jeszcze coś, co jest integralną częścią sztuki dramatycznej, coś, czego jeszcze nie umiemy dokładnie określić i do czego skłonni jesteśmy nie przywiązywać większej wagi, być może dlatego, że z trudem i nie bez oporów przychodzi nam jasno to sobie uzmysłowić. Nazywamy to ogólnie inscenizacją, zamykając pospiesznie nawias, w którym umieściliśmy to delikatne i kłopotliwe pojęcie. Podobnie jak inne nudne i nieciekawe zajęcia, również inscenizację pozostawiliśmy specjalistom. Ich zadaniem jest poza wszystkim — proszę nam wierzyć — koić nasze rozterki i kierować uwagę wyłącznie na tekst sztuki dramatycznej, który daje całkowite wytchnienie i nareszcie poddaje się uprzejmie naszej ocenie krytycznej. Czy
:2—13. Appia, szkice z cyklu Przestrzeń rytmiczna, 1909. Szkic dolny: cień cyprysa.