Ale oto procesja celebransów wstępuje po stopniach Akropol® Zbliżają się do kolumn i... do poety. Mrowie bosych stóp pokrywa'; stopnie. Ciała ukryte w fałdach tunik podchodzą do rzeźbionym w podobne fałdy kolumn.,.! Cay Schiller zrozumiał? Następnie przeniósł się na pewno na stopnie amfiteatru; starał się wyobrasM® sobie ustawienia chóru. Tam, dalej, wokół ołtarza rozciągała (4ą zupełnie pusta przestrzeń. Ani jednej kolumny, która życzliwi® orientowałaby w nagiej przestrzeni, jak znak wbity przez mierniczego... Więc skąd wiedzieć? Jak wymierzyć i zakosztował zmiennych proporcji, które zaledwie dostrzeżone już zdają sM nam umykać? Czy nie mając świątyni bylibyśmy zdani na dowolność, bez żadnej możliwości kontroli? ,»
Jestem przekonany, że właśnie to gorące pragnienie nia nieuchwytnego stosunku dźwięków i form, boska i ulotna iskra zapalona przez ich wzajemny kontakt, nie\vyobrażal2ttS>z-kosz, jaką daje stwierdzenie ich identyczności, one to skłoni^ wielkiego wizjonera do postawienia tezy, której nic dokoła nie uzasadniało. Schiller przekazał nam swoje pragnienie i wezwanie;; Jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że możemy mu odpowipl dzieć.
A więc nie, to nie proporcje ani linie świątyni kierują l£o-czystymi lub radosnymi procesjami; stopnie Akropolu nie dyktuj^: bosym stopom ich pochodu; w teatrze, w wolnej przestrzeni wokół ołtarza chór nie wykonuje ewolucji w dowolnym rytmie. Panujp tu zasada ładu i umiaru, w pełni istniejąca, zawsze obecne i wszechpotężna; nawet przestrzeń musi jej podlegać. To ona wzniosła świątynię, nadała wymiary kolumnom i stopniom. dzialna, zwraca się do przestrzeni widocznej, ożywia ksztr przydaje chwały liniom. Jej interpretatorem jest ciało cze, żywe, ruchome; z niego zaczerpnęła ona życie. Ta zasada jest żywa; rządzi właśnie przez życie; ciało rozumie jej mową i przekazuje ją dalej, wibrującą, żywą, wszystkiemu, co je otacza*
„Kiedy muzyka osiąga najszlachetniejszą moc, staje się kształtem w przestrzeni”.
Materia nieożywiona, ziemia, kamienie nie słyszą dźwię| lecz słyszy je ciało!
16. Appia, szkic z cyklu Przestrzeń rytmiczna (światło księżyca), 1999.
17. Appia, scenografia do Orfeusza i Eurydyki Ch. W. Glucka (Hades). Beż. E. Jaąues-Dalcroże. Instytut Jaąues-Dalcroze, Hatterau 1912.