372 Dzieje wewnętrzne Polski XIII w.
przez księcia w interesie władzy państwowej m. Taka arbitralność papieży w stosunku do książąt polskich źródło swe miała w owym specjalnym stosunku imme-diatae subiectionis Polski wobec papiestwa także w zakresie politycznej zwierzchności, a odnośnie do Leszka Białego i Odonica mogła też odegrać pewną rolę i ta okoliczność, że obaj ci książęta celem umocnienia swego stanowiska politycznego poddali się specjalnej protekcji papieskiej w r. 1207 i 1211 m.
Co się tyczy innych ówczesnych książąt polskich, to nie zachował się żaden przywilej Laskonogiego czy Henryka Brodatego z wyraźną rezygnacją z wykonania „ius spolii”. Ale obaj oni otrzymali bullę Innocentego III z 20 I 1207, w której w niezmiernie dla ów-' czesnych ludzi wymowny sposób zabronił papież zagrabiania puścizny po zmarłych biskupach, potępiając ten zwyczaj prawny, jako sprzeczny z „libertas eccle-siae", bezprawie. Równocześnie wydał papież w tejże bulli zarządzenie, że dobra tak ruchome, jak i nieruchome biskupstwa mają w czasie wakansu na stolicy biskupiej pozostawać w administracji kapituły aż do kanonicznego obsadzenia nowym pasterzem osieroconej diecezji 222.
Otóż niewątpliwie ta bulla znalazła oddźwięk u Henryka Brodatego i Laskonogiego i obaj ci książęta albo wydali odpowiednie akta rezygnacyjne, albo też nie wydając ich dostosowali się jednak faktycznie do żądań kościoła. Albowiem gdy w r. 1210 umarł biskup poznański Arnold, a zatarg kościelno-polityczny Kietli-cza z Laskonogim nowym wybuchnął płomieniem, to
ho Kod, kat. krak., t. I, nr 48.
hi Kod. Mpolokł, t. I, nr B; Kod. Wpoltki, t. I, nr 72. ih Kod. Wpotiki, t. I, nr 60.
Kietlicz po raz wtóry udał się do Rzymu l nowe gravamina wytoczył przed papieżem na księcia Wielkopolski, ale przecież nie zarzucił mu wykonania „iuris spolii” na majątku zostawionym przez zmarłego biskupa Arnolda. Najwidoczniej Laskonogi uczynił faktyczne ustępstwo w tej dziedzinie i nie dostarczył materiału obciążającego Kietliczowi, który różne winy mógł mu znowu zarzucić, ale tej właśnie nie. Tak samo prawdopodobnie należy sądzić o Henryku Brodatym. Był to monarcha osobiście nader pobożny i cnotliwy. Słowa bulli papieskiej, że książę powinien być zawsze opiekunem i patronem katedry, a zwłaszcza w czasie jej „wdowieństwa” chronić przed krzywdami ze wszech stron, że jest więc rzeczą szczególnie niegodną, by książę, opiekun katedry, grabił ją i okradał w czasie jej viduitas — te słowa mogły nań podziałać. W każdym razie, gdy w r. 1207, Wkrótce po odebraniu tej bulli, zmarł ówczesny biskup wrocławski Cyprian, książę śląski nie wykonał swego „ius spolii”, czyli faktycznie zrzekł się dotychczasowj prerogatywy monarszej, zyskując przyjaźń i życzliwość arcybiskupa Kietlicza. I rzecz znamienna — odtąd już ani razu w naszych dziejach nie słyszymy o „ius spolii”; już ono niejako spadło na zawsze z porządku dziennego, a nowa zasada wolności kościoła od „ius spolii” przyjęła się od razu w pierwszym pokoleniu książąt, którym ją z Rzymu narzucono. Jeśli potem w niektórych kronikach z XIV w. i w komentarzach marginesowych do kroniki Kadłubka posłyszymy o sporadycznych usiłowaniach w tej dziedzinie, to były to już w opinii publicznej, nie tylko kościelnej, ale i świeckiej, akty gwałtu i bezprawia i jako takie były piętnowane. Żaden z monarchów nie starał się dawnego zwyczaju