P1100677 (2)

P1100677 (2)



ku dwóch pokoleń — w błędnym kole romant 1 V Jd d° ^otil A* Łernpicka’ jL

nego czynu i romantycznej niezdolności do C7f*'    ^ tosuje do postaci Wiarusa 1 Wiel-

. _ . i ^ a    TX7 n/M    /* • /"f !/• /O


/l,cll0<MC’    ;a przełamującej Warszawiankę

^^■rąwrueż podobny jak w.

Uważa bowiem, że motyw


Is -p c2#^—;-1

iVe 0 realizmu.

n zeczouego Marii został przesadnie wyol-


H "'d0 wymiarów symbolu

P®Pma nadejść z raportem o zagładzie powstańczego 1 'trunku i utracie przez wojska polskie krytycznej dla r pozycji. Tymczasem dowódców absorbuje niepokój "t0i by żołnierz nie powiedział czegoś, co zdradzi fakt Lierci narzeczonego Marii. Ponieważ Wiarus, spełniając oczekiwania dowódców, nie mówi nic, powstaje sugestia, je temu widmu z piekła rzezi w jego ostatnim tchnieniu każe autor pamiętać również o względach dla siedzącej przy klawikordzie panienkił.


fA^Sńpicka^olemizując z interpretowaniem szawianki jako dramatu historycznego lub historio' zoficznego, szuka dla Wyspiańskiego analogii w S2^' kach Anczyca ze względu na przewagę intenc'* emocjonalnych nad poznawczymi. Jest to sąd ra czej odosobniony i być może celowo przejaskraw^ ny, by tym wyraźniej wyszło na plan pierwszy no. watorstwo teatralne dzieła, rewelacyjne rozszerzę, nie walorów ekspresyjnych poprzez autonomiczne oddziaływanie tła scenicznego, poprzez kreowaną grę antytez, wykorzystanie dysonansów dla budo-Wania nastroju, którego narastanie jest ekwiwalentem akcji w tradycyjnym tego terminu znaczeniu.

Warto skonfrontować dwa skrajne odbicia percep-cyjne postaci Wiarusa. Legenda o Solskim w tej roli jest zbyt powszechnie znana, by ją przywoły. wać. Wojciech Kossak, jak o tym przypomniał Grzy. mała-Siedlecki, wykonał rysunek przedstawiający, jakim powinien być Wiarus, uczestnik bitwy o 01-szynkę Grochowską, zgodnie z realiami wojskowymi miejsca i czasu:

Widzimy tu mężczyznę dobrze odżywionego, ucieleśnioną witalnośó i zdrowie. Wyobraźmy sobie, że takiego byka wypuści reżyser na scenę, by nam nasuwał sobą nastrój śmierci i smutków. BaTdzo szczęśliwym wypadkiem byłoby, gdyby sala widzów nie buchnęła gromkim śmiechem1.

•pczeństwo sprowadzenie* cii dramatu realistycznej re-kon^\ Łempicka, z innych zało-

i że to szkodzi

Wiarusem.

i Nawet gdyby Warszawianka nie była dramatem nowego stylu poetyckiego, ale sztuką pisaną w konwencji Adama Staszczyka, sposób wręczenia meldunku przez Wiarusa nie powinien by budzić woj-Iskowo-realistycznych zastrzeżeń.

W dziejach rezonansu nie tylko Warszawianki, ale [całej twórczości Wyspiańskiego, trwa ciągła wymiana kryteriów wartościujących — od dominant lideowych, podsuwających uproszczone, publicysty-


* A. Grzymała-Siedlecki,


\'k Łempicka, Wyspiański — pisarz dramatyczny. Idee hjormy, Kraków 1913, s. ZM.

294


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46815 Untitled Scanned 23 (5) ku do pokolenia własnego dziecka. Z dwóch osób w tym sin mym wieku sta
Scan 140410 0093 i wysiłek dwóch pokoleń migrantów zarobkowych doprowadził Chiny do rozkwitu gospoda
13 utw18 str295 los: u jd: j ‘ »t~tT i i" 1 1 •♦ ! j ^ jl *ł 1J ^ •** H J^ *w i i^ ,l T «M f,j&
28944 P1100639 cenzując w 1934 r. inscenizację Leona Schillera 1 Ateneum, dostrzegł w nowym świetle
P1100694 (2) efLm obserwacji, że w Wyzwoleniu * eta demonizuje romantyzm, którego oddziały^ n
IMGp53 (5) ni twarzami ku sobie — dwóch na prawym, trzech na lewym brzegu. Zapewne rozmawiają o tym,
page0021 11 ny i obie ręce ku niemu wyciągnął. Toż to teraz we dwóch zawiniemy się koło Bolesława, p
10253 image 5 12 wiosła i dwóch prosto stojących ludzit z których jed< ciągnie wiosło ku sobie, d
ROMANTYZM A ŚWIADOMOŚĆ NOWOCZESNA 293 Młode pokolenie romantyków napełniała bezgraniczna nadzieja,

więcej podobnych podstron