zapominamy, że przecież Orient to „Wschód” — a więc „zorientowany” to tyle, co „skierowany na wschód". Mówienie więc o „zachodniej orientacji” jest właściwie bezsensowne — niemniej jednak świadczy ono o sile i zastarzałości nacisku mitologii stron świata.
Nie we wszystkich jednak kulturach i religiach — wbrew .poglądom R. Willa — istniała jednakowa preferencja stron („prawej” i „wschodniej”), czyli w różnych kręgach kulturowych istniały różne typy „orientacji” ,ST. Tak więc np. dawni Chińczycy przenosili nad inne stronę południową, Aztekowie zaś zachodnią, o czym świadczyć może wyraz opocztli •*•, znaczący zarazem „lewy” i „południowy”. Także i północ (a nie tylko zachód) była stroną feralną. Jest to zrozumiałe w świetle faktu, że z tego kierunku wieją mroźne wiatry i że w tejże stronie panuje mrok. Północ była więc np. dla Izraelitów niesamowitą częścią nieba — tą, z której nadejdzie straszliwy sąd Jahwe (Izajasz XLV, 13; Jeremiasz I, 14 XIII, 20; Ezechiel I, 4 itd.), krainą apokaliptycznego Goga,M. Tymczasem Grecy na północy właśnie lokalizowali szczęśliwą krainę Hi-perborejczyków160.
Z dotychczasowych naszych rozważań wynika, że przestrzeń religijna jest mistyfikacją realnej prze-
I9T Fundamentalnym studium tego aspektu mitologii przestrzeni test praca H. Nlssena: Orlentatton, Berlin 1906—1910, 3 tomy.
iss Wyraz ten Jest częścią składową nazwy wielkiego boga Azteków — Wicilopocztli (Hultzllopochtli); uiicilin oznacza „koliber". Wid-1 opocztli Jest więc „lewym, południowym kolibrem”, czyli herosem plemiennym Tenoczków — założycieli Tenoczlltlan, stolicy państwa Azteków (dzisiejszy Meksyk) — tym, który powiódł Ich z północy na południe.
im Sumeryjskle pup oznaczało „ciemność"; Gog Jest więc symbolem niesamowitej północy. Por. Podręczna Encyklopedia Biblijna, Poznań (1960), t. I, s. 427—428, oraz A. Lauha: Zapfton. Der Nor den u rut dte NordvOlker Im Allen Testament, Helsinki 1943.
iso Bliżej o mitologicznych krainach 1 Ich dziwacznych ludach zob. np. H. Olszewlcz: Lagandg geograficzno średniowiecza, Kraków 1926, strzcni laickiej w dwojakim sensie: bądź wartościuje ona sakralnie realne obszary i kierunki przestrzeni świeckiej, bądź też tworzy obszary zupełnie iluzoryczne. Podobnie więc jak czas sakralny zawiera np. mityczny „eon eschatologiczny”, tak i przestrzeń religijna mówi o takich miejscach mitycznych, jak np. niebo, piekło czy raj. Ponieważ niebo i piekło są głównie krainami eschatologicznymi, omówimy je przy rozpatrywaniu zagadnień eschatologii; tutaj zatrzymamy się nad rajem.
Raj jest pojęciem złożonym: ma on zarówno aspekty eschatologiczne (np. w islamie, gdzie jest miejscem nagrody dla muzułmanów), jak i aspekty przyszłościowe, ale nie eschatologiczne (np. Ziemia Obiecana — Kanaan, która musiała się wydawać dawnym Hebrajczykom krainą „mlekiem i miodem płynącą”). Nas tu zainteresuje jednak raj kosmogoniczny — taki, jaki jest przedstawiony w Biblii oraz w wielu religiach lłł. W raju takiego typu przebywają zwykle bogowie (np. w germańskim Avallon, czyli „Jabłonowie") lub ludzie z czasów tuż po stworzeniu, jak np. Adam i Ewa. którzy kontaktowali się „na codzień” z Bogiem. Chcąc zrozumieć genezę idei raju, musimy wczuć się w sytuację i tęsknoty koczowniczych ludów stepu i pustyni, stykających się często (jako np. najeźdźcy lub niewolnicy) z osiadłymi cywilizacjami dawnych miast--państw. Te oazy wody, roślinności i dobrobytu, spokojnego i bogatego życia miejskiego aż nadto udobit-niały nomadom uroki sedentaryzmu 161. Ponieważ zaś te starożytne polis miały charakter parków-ogrodów, przeto nic dziwnego, że raje (np. biblijny) tak właśnie
mi Blliej o tym zob. np. Sncpclopedta of Rellsrton ma Ethtcs, pod red. J. Haitlnica. t. II. 680—710.
Mi „SodMiUryim" — to osiadły tryb łyda w praeclwtcństwlo do „nomadyzmu", czyli kocsownlclwa.