obraz3

obraz3



Ten niezwykły, powiedzielibyśmy — niezdrowy stan rzeczy wyzwalał dwa ciągi gorączkowych akcji: reinterpretacji mitów i ich zwalczania. „Dawne i nowe mity brali za przedmiot dociekań popularni sofiści i (...) starali się dojść ich genezy, wytłumaczyć nazwy i odszukać ukryte w nich znaczenie przenośne. Ponieważ jednak mity były wiekowym wytworem ludu i nosiły ślady odwiecznych przekształceń i zrostów, racjonalistyczna ich interpretacja nie zawsze mogła się w zupełności powieść. Tym wdzięczniejsze pole otwierało się przez to dla pomysłowości autorów i mówców, dla ćwiczeń szkolnych i popisów oratorskich. Było w modzie interpretować mity dawne i ustępy poetów, i zgrabnie stwarzać nowe ich odmiany, o głębszym znaczeniu’7 35.

Drugi front antymitologiczny to otwarta walka z mitami z podniesioną przyłbicą. „Pierwszym drastycznym krytykiem helleńskiej mitologii był Ksenofanes, ale tendencja do traktowania mitów mniej lub bardziej swobodnie i niewierzenia we wszystko, co zostało przekazane, pojawiła się u Stezichora i pojawia się u Pindara, chociaż żaden z nich nie zdradza skłonności heterodoksyjnych. Rodzaj spekulacji, usystematyzowanej ostatecznie przez Euhemerosa, już teraz się zaczął; dobrze znanym przykładem jest Historia Herkulesa Herodota, który usiłował zredagować biografię bohatera wiarogodną dla ludzi,

35 w. Wit wic-ki, cyt. wyd., s, 23, przez odrzucenie zdarzeń wyraźnie cudownych” 36.

Tak oto dyskusja mitologiczna trwała do końca ery klasycznej, chociaż żaden rozsądny człowiek w Helladzie nie brał mitów dosłownie, a co najwyżej tłumaczył je sobie po swojemu, najczęściej w duchu meteorologicznym. Dobrym przykładem takiego podejścia może być passus z Fajdrosa Platona, gdzie Sokrates tak odpowiada na pytanie Fajdrosa odnośnie do wiary w mit o Boreaszu:

„SOKRATES: Gdybym nie wierzył, tak jak mędrcy dzisiejsi, nic by w tym nie było szczególnego. Wtedy bym mędrkował i mówił, żc ją (Orejtyję — TM.) tchnienie Boreasza zepchnęło ze skał pobliskich, kiedy się bawiła z Farmakeją, a kiedy w ten sposób zginęła, zaczęto mówić, że ją Boreasz porwał (...). Do tego trzeba kogoś, kto ma dużo zdolności, sił, czasu, cierpliwości, choćby już dlatego, że potem musi centaury stawiać na dwie nogi albo i Chimerę, a potem zatrzęsienie rozmaitych Gorgon, Pegazów i innych dziwolągów głupich, a nie wiadomo do czego podobnych” 37.

Widać więc, że co tęższe głowy żabi orały się do rozwikłania tej zagadki mitologicznej, jedni krytykując, inni alegoryzując, jeszcze inni wyjaśniając genetycznie, artyści zaś czerpali ochoczo z nieprzeliczonych wątków niby z przebogatego archiwum doskonały cli lematów, czegoś w rodzaju współczesnego ?■»-

56 Podaję za J.B. Rury, cyt. wyd., s. flfll.

37 Platona Fajdros, tłum. W, Witwicld, Warszawa 1958, s. 229.

127


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
obraz6 dyjskiej jest bardzo surowa. Nazywa się ten kierunek „trawcstacją” i tak się opisuje stan&nb
obraz7 (21) hellenistycznym odnajdujemy ten sam stan rzeczy, który stwierdziliśmy w Indiach: archai
obraz6 (8) dyjskiej jest bardzo surowa. Nazywa się ten kierunek „trawestacją” i tak się opisuje sta
skanuj0190 (2) 396 ARETOLOOlA CZYLI NAĆKA O CNOTACH MORAI NN . H mentu realizacji lego zadania. Ten
Wstęp Matematyka jest przedmiotem niezbyt łubianym przez uczniów. Ten niekorzystny stan rzeczy można
RYSZARD RADZIEJEWSKI sowych rozwiązań w skali państwa”48. Ten stan rzeczy stanowi bardzo poważne
dalsze prace badawcze. Ten stan rzeczy skutkuje, że w wyniku pracy poszczególnych ludzi o tych samyc

więcej podobnych podstron