wstydzą się swych gTzcchów; a poza tym znaki że świadomi poprzednich upadków mniej dowierzaj własnym siłom i że na przyszłość chcemy być za be? pieczeni przed tym, ii byśmy znów w grzechy qL popadli. Pokorze zaś swej i smutkowi ludzie zazwyczaj dają wyraz przez popiół, wór i padanie twarzą ^ ziemię: nie, iżby wstyd i pokora bez tych znaków nję była prawdziwa, lecz że sama natura wskazuje, izby tymi samymi rzeczami oddawać cześć Bogu, który widzi nasze serca, jakimi czczą go inni ludzie na naszych oczach, którzy nie mogą sądzić o prawdziwej skrusze inaczej, niż na podstawie takich znaków. Q zaś. którzy są pewni, że grzechy ich zostały im odpuszczone, skoro się tylko opamiętali, i którzy wiedzą, że się opamiętali, ci nie mogą już dłużej doznawać cierpienia, chyba że pewnym rodzajem cierpienia jest również wstyd. Jeśli bowiem doznają cierpienia, to jest to oczywistym znakiem, że derpią dlatego, iż uważają, że doszli do takiej niedoli, że albo sami upaść muszą duchem, albo wyrzec się grzechów, do których mają upodobanie: na podobieństwo tego. jak na morzu kupiec cierpi nad tym, gdy widzi, że albo sam zginie, albo utraci swe towary. Tak więc w kulcie dla Boga smutek z powodu popełnionych grzechów jest rzeczą przystojną i naturalną; lecz winien to być smutek nie tego, który stawia opór, lecz tego, kto doznaje wstydu i upokorzenia. Po czwarte, częścią rozumnego i publicznego kultu dla Boga są dary, to znaczy: ofiary i daniny. Nie jest bowiem zgodne z rozumem, iżbyśmy Temu, od którego otrzymaliśmy wszystko, nic wzamian nie dawali, to znaczy: iżbyśmy nic nie poświęcali Bogu;
inaczej mówiąc, iżbyśmy nie przeznaczali pewnej części dóbr dla utrzymania sług publicznego kultu, ze względu na dostojeństwo tego urzędu. Oto bowiem w kościele słudzy Chrystusa utrzymywali się z Ewangelii, to zna-; czy: s tych rzeczy, jakie ludzie wdzięczni dawali za dobrą nowinę; u Żydów zaś i u wielu innych indów kapłani utrzymywali się z danin i ofiar. Otóż tak samo rozum dyktuje, iżby w każdym państwie słudzy kultu bożego czerpali swe utrzymanie a tych rzeczy, które są poświęcone Bogu i które ze względu na to powinny być pod każdym względem najlepsze.
11. Kult zabobonny ma większą różnorodność, niż to można by opowiedzieć, a to dla ego, że bardzo odmienne są wierzenia tych ludzi, którzy mniemali, iż jest wielu bogów', i którzy uważali, że istnieje jakiś lud niebiański, niby jakieś państwo ludzi żyjących w powietrzu. Ci ludzie wierzyli również, że owi bogowie mają w niebie swój własny język i że te same rzeczy inaczej są nazywane przez ludzi, a inaczej przez bogów. Tak na przykład wierzyli, że kto na ziemi nazywał się Romulus, w niebie nazywał się Kwi: \nas. Podobnie rzecz się ma z innymi imionami, jak to można widzieć u poetów greckich, którzy byli ojcami pogańskiego kościoła. Zupełnie podobnie to, co my nazywamy państłik m, duchowieństwo nazywa żatoWm, a to, co w państwie nazywa się prawem, w kościele nazywa się kanonem, a co w królestwie nazywa się majestatem^ to w kościele nazywa się su i u wartą. 1 nie
dość im było jednego państwa bogów: stworzyli drugie państwo bogów morskich, pod władzą Neptuna, i trzecie państwo podziemne, pod władzą Plutona A poza