sprawdzają się: skutki te są wszakże zrządzeniem trafu, losu i przypadku. Być może nawet, iż przepowiedziane wydarzenia jedynie z przeczucia wynikają. a to przeczucie, barwę natchnienia lub widzenia się, lub rozmawiania z aniołem przybiera" („Lubelskie", II, s. 80—81).
Stosunkowo bogate relikty wierzeń w opiekuńcze duchy domowe występowały w kulturze ludowej Wielkorusinów i Białorusinów jeszcze w drugiej połowie XIX i na początku XX w., co zarejestrowane zostało tak w rosyjskiej, jak i polskiej literaturze etnograficznej z tego okresu. Jednakże —
jak podaje K. Moszyński — .....na środkowej i zachodniej Białorusi oraz na
Ukrainie występują one bez porównania słabiej i w znacznie większym zmieszaniu z nowszymi, obcymi przesądami; przy czym na najdalszych zachodnich lub północno-zachodnich krańcach obu tych krajów zaznaczają się szczególnie silne obce wpływy, zniekształcające dawne słowiańskie demony albo wprowadzające na ich miejsce mniej lub więcej odmienne istoty mityczne (np. ukraiński chówaneć). Niemal wszechwładnie opanowały te wpływy ziemie dzisiejszej Słowiańszczyzny zachodniej, gdzie też liczne nazwy demonicznych istot domowych (jak nasz chobold, skrzat, stwor) ujawniają pochodzenie niemieckie" (KLS, s. 662). Również w naszej kulturze ludowej z okresu drugiej połowy XIX w. występowały liczne ślady dawnego kultu szeregu opiekuńczych demonów domowych występujących pod dość różnorodnymi nazwami, jak warmińsko-mazurskie choboldy czy koboldy oraz kłobuki i kołbuki, pomorskie karzełki i’ skrzaty, wielkopolskie skrzaty, skrzaki i smoki, śląskie skrzaciki i inkluzy, sieradzko-kaliskie pionki, mazowieckie latawce, podlaskie domowiki oraz rzeszowskie żmije. Ponadto w niektórych regionach (Pomorze, Wielkopolska, Ziemia Chełmińska oraz północno-zachodnia część Małopolski) ten krąg istot demonicznych wzbogaciły jeszcze importowane z zachodu (głównie z Niemiec) wyobrażenia krasnoludków.
Jak wyobrażano sobie dane istoty demoniczne i jakie przypisywano im szczególne funkcje opiekuńcze? W celu udzielenia odpowiedzi na te pytania odwołać się należy do opisów zawartych zwłaszcza w monografiach regionalnych O. Kolberga. Oto niektóre z nich:
„Pionkiem zowią w Kaliskiem diablika w postaci czarnego kogutka, który swemu zwolennikowi obfitych plonów dostarcza" („Kaliskie i Sieradzkie", s. 476).
„Krasnoludki są to malcy mieszkający już to w rozpadlinach ziemi, już w zwaliskach — w ogóle wszędzie, gdzie są jamy, jaskinie, nory. Występują dobroczynnie, przychodzą w pomoc uciśnionemu człowiekowi i wybawiają go czynem jakim z niedoli" („Pomorze", s. 263).
„Są to małe, piękne, ludziom sprzyjające istoty, mieszkające pod ziemią, dlatego też je Pod-ziomkami niektórzy zowią. Ubiór noszą zwykle czerwony, mianowicie czerwone czapeczki (...). Te czerwone czapeczki sprawiają, że