6. Trudno również podzielić zapatrywanie, jakoby dwaj występujący na pierwszych miejscach w katalogu biskupów krakowskioh biskupi: Prochor i Prokulf byli przedstawicielami powołanej koło roku 970 w Krakowie diecezji obrządku słowiańskiego, podległej patriarsze bułgarskiemu (Łowmiański). Wszystko wskazuje na to, że słuszne było przypuszczenie Władysława Abrahama, który upatrywał w nich biskupów ołomuniecłdch, którzy po utworzeniu tego biskupstwa w roku 973/4, łącznie z praskim, mieli w swoim zarządzie również dawne ziemie Wiślan i Lędzian.
6. Wiele nowego światła na stosunki wyznaniowe Polski południowej w IX i X wieku rzuciły badania archeologiczne ostatnich czasów (Zoll-Adamikowa, Żaki, Gąssowska, Wachowski). Wykazały one brak powiązań kulturowych z ziemiami morawskimi i czeskimi w IX i w pierwszej połowie X wieku, potwierdziły natomiast wpływy kulturowe, w tym również wyznaniowe, związane z wprowadzeniem na teren Polski południowej chrześcijaństwa przez państwo czeskie, które opanowało w połowie X wieku Śląsk i Małopolskę „aż po Bug i Styr”. Toteż wszystkie fakty z dziedziny wyznaniowej, głównie w zakresie terminologii chrześcijańskiej, wiązane często z wpływami misji meto-diańskiej, należy zgodnie z ustaleniami językoznawców łączyć z wpływami kulturowymi Czechów. Teza o zawojowania Wiślan i Lędzian przez księcia morawskiego Świętopełka chwilowo nie znalazła potwierdzenia ani w źródłach pisemnych, ani językowych, ani archeologicznych; nowyoh faktów mogąoych zmienić dotychczasowy obraz można oczekiwać tylko w dziedzinie badań architektury sakralnej i archeologii.
m
Tworzenie spójnego obrazu przeszłości — zgodnego z wypowiedziami źródeł, które są podstawą rekonstrukcji — jest ideałem każdego historyka. Harmonia tego obrazu ulega jednak częstokroć zakłóceniu, pochodzącemu niejednokrotnie od samych źródeł, mianowicie wtedy, gdy przekazują nam wiadomości sprzeczne, dające się pogodzić z trudem lub — wcale. Zakłócenie to może też pochodzić od historyków, którzy zbyt ogólnikowe lub wieloznaczne wypowiedzi źródeł naginają do swoich własnych założeń albo jawnie tendencyjnych, albo będący oh wynikiem niedostatków ich własnego metodycznego wyszkolenia. Nie wystarczy jednych źródeł uznać za wiarygodne, a drugim postawić zarzut małej albo zgoła nijakiej wartości: jedno i drugie mniemanie winno być uzasadnione. To samo postępowanie obowiązuje przy ocenie interpretacji poprzedników. Jednak mimo największyoh wysiłków heurystycznych i hermeneutycznych osiągnięcie ogólnej zgody przy wieloznaczności i nierównomiernej wartości źródeł jest prawie niemożliwe. Doświadczenie uczy: im zagadka ważniejsza i bardziej za wikłana, tym zainteresowanie nią większe, ale też rezultaty dociekań bardziej rozbieżne.
Do takich to właśnie zagadnień wiecznie powracająoyoh należą próby odtworzenia stosunków politycznych, jakie panowały u zbiegu trzech granic: polsko-ruskiej, polsko-czeskiej i czesko-ruskiej w Polsce południowej w drugiej połowie X stulecia.
1. ŚWIADECTWA ŹRÓDŁOWE
Źródłem tyoh historiograficznych kłopotów jest znana i tylekroó już komentowana zapiska w latopisie Nestora, zwanym obecnie
167