„Świat jest moim przedstawieniem” — jest to prawda, która obowiązuje w odniesieniu do każdej żywej i poznającej istoty, chociaż tylko człowiek może ją przywieść do refleksyjnej, abstrakcyjnej świadomości — a jeśli faktycznie to czyni, to pojawia się u niego filozoficzna refleksja. Staje się wtedy dla niego wyraźne i pewne, że nie zna żadnego słońca ani żadnej ziemi, lecz tylko oko, które widzi słońce, rękę, która czuje ziemię; że świat, który go otacza, istnieje tylko jako przedstawienie, tj. wyłącznie w odniesieniu do czegoś innego, czegoś przedstawionego, czym jest on sam.
Jeśli można jakąś prawdę wypowiedzieć a priori, to jest nią ta właśnie; albowiem wyraża ona tę formę wszelkiego możliwego i dającego się pomyśleć doświadczenia, która jest ogólniejsza od wszystkich innych, od czasu, przestrzeni i przyczynowości; albowiem wszystkie one już ją zakładają, a jeśli każda z tych form, które poznaliśmy jako tak liczne szczególne postacie reguły podstawy dostatecznej, obowiązuje tylko wobec jakiejś szczególnej klasy przedstawień, to przeciwnie, rozpad na podmiot i przedmiot jest wspólną formą wszystkich owych klas, tą formą, w jakiej w ogóle możliwe i do pomyślenia jest jakiekolwiek doświadczenie, obojętnie jakiego rodzaju, abstrakcyjne czy intuicyjne, czyste czy empiryczne. Żadna prawda nie jest więc bardziej pewna, bardziej niezależna od innych i żadna nie wymaga mniej dowodu od tej, że wszystko, co istnieje dla poznania, a więc świat cały, jest tylko przedmiotem w odniesieniu do podmiotu, naocznością tego, kto ogląda, jednym słowem, przedstawieniem. Oczywiście, dotyczy to zarówno teraźniejszości, jak wszelkiej przeszłości i wszelkiej przyszłości, tego, co najdalsze, podobnie jak tego, co bliskie; dotyczy bowiem samego czasu i samej przestrzeni, a w nich wyłącznie wszystko to się wyróżnia. Wszystko, co należy i może należeć do świata, obarczone jest w sposób nieuchronny uwarunkowaniem przez podmiot i istnieje tylko dla podmiotu. Świat jest przedstawieniem.
Nie jest to na pewno nowa prawda. Tkwiła już w sceptycznych rozważaniach, od których wyszedł Kartezjusz. Pierwszym jednak, który zdecydowanie ją wyraził, był Berkeley; zdobył przez to w filozofii nieśmiertelną zasługę, nawet jeśli reszta jego nauk jest nie do utrzymania. Zlekceważenie tego twierdzenia było głównym błędem Kanta, co wyłożone jest w Dodatku. Jak wcześnie natomiast poznali tę podstawową prawdę mędrcy hinduscy, skoro występuje ona jako fundamentalna teza w przypisywanej Vyasie filozofii wedanty, o tym świadczy Wfilliam] Jones \ który w ostatniej swej rozprawie On the philosophy of the Asiatics; Asiatic researches, t. IV. s. 164 pisze; „The fundamental tenet of the Vedania school consisted not in denying the existence of matter, that is of solidity, impenetrability, and extended figurę (to deny which would be lunacy), but in correctmg the popular notion of it, and in concending that it kas no essence independent of mental perception; that existence
1 William Jones (1746-1794), angielski orientalista i prawnik, wydał m.in. pierwszą gramatykę perską. Asiatic researches to tytuł jego dzieł zebranych, wydanych w 1799 r.