34 Wstęp do historii filozofii
taka niezmienna i z tego względu nie ma już żadnej albo prawie żadnej1 historii. Dlatego w przypadku religii [chrześcijańskiej] w odniesieniu do podstawowego określenia, dzięki któremu jest ono chrześcijaństwem, wspomniana sprzeczność odpada. Zbłądzenia zaś i dodatki nie stanowią żadnej trudności. Są one czymś zmiennym i co do swej natury w zupełności historycznym.
Wszelako inne nauki mają historię również co do treści. Istnieje wprawdzie w tej historii także pewien zakres, w którym ta treść okazuje się zmienna, w którym występuje odchodzenie od obowiązujących wcześniej twierdzeń. Ale wielka, zapewne największa część treści ma charakter czegoś, co się utrzymuje, należąc już na stałe do danej nauki. A to, co nowe, co powstało, nie jest zmianą wcześniejszego dorobku, lecz tylko jego uzupełnieniem i pomnożeniem. Nauki te rozwijają się poprzez stawianie jednego obok drugiego (durch eine Juxłapositiori). Zapewne postęp w mineralogii, botanice itd. poprawia niejedno w poprzednim stanie tych nauk, lecz największa część utrzymuje się i wzbogaca, nie ulegając zmianie, dzięki dołączaniu tego, co nowe. W przypadku nauki takiej jak matematyka [jej] historia ma, co się tyczy treści, przede wszystkim opowiadać tylko o przedsięwzięciach pomyślnych, o rozszerzeniach [tej dziedziny], a np. elementarna geometria może być w tym zakresie, jaki przedstawił Euklides, uważana już odtąd za coś ahistorycznego.
Natomiast w historii filozofii nie obserwujemy ani niewzruszonego trwania jakiejś niepodatnej na uzupełnienia, stosunkowo prostej treści, ani jedynie spokojnego dokładania nowych skarbów do tych już pozyskanych, lecz
wydaje się, że przedstawia ona sobą raczej tylko widok podejmowanych wciąż na nowo przeobrażeń całości, tak że w końcu nawet choćby sam cel nie stanowi już dla nich wspólnej klamry. Jest nią raczej sam abstrakcyjny przedmiot, rozumowe poznanie, które znika, tak że w ostatecznym rezultacie pretendowanie [do tego, by być filozofią] i miano filozofii, które stało się pustą nazwą, [solidny] gmach nauki [filozoficznej] musi dzielić z [filozofiami, które się zdezaktualizowały i są już tylko] pustymi miejscami1*1.
1. Zwykłe wyobrażenia na temat historii filozofii
Nasuwają się tu od razu zwykłe powierzchowne wyobrażenia na temat tej historii, o których należy wspomnieć i które należy skorygować. Na temat tych bardzo rozpowszechnionych poglądów, które również Wam, moi Panowie, bez wątpienia są znane — są to bowiem faktycznie najbardziej bezpośrednie refleksje, jakie mogą przemknąć przez głowę, gdy tylko zacznie się myśleć o historii filozofii — chcę krótko to, co potrzeba, powiedzieć. A następnie bliżej w rzecz samą wprowadzi nas wyjaśnienie faktu istnienia różnych filozofii.
a. Historia filozofii jako zbiór mniemali
Pierwsze skojarzenie, jakie od razu się nasuwa w związku z historią, jest takie, że miałaby ona opowiadać o przypadkowych wydarzeniach dotyczących epok, narodów i jednostek — przypadkowych po części co do porządku chronologicznego, po części jednak co do swej treści, kwestię przypadkowości w aspekcie porządku chronologicznego
Zob. Pb Marheineke, Lehrhuch des christlichen Glaubens und Lebens, Berlin 1823, K 133-134.