podjąć opiekę nad matką. Dlatego pojechał z Syczuanu do Chongąing i tam otworzył jednoosobową firmę. Sprzedawał śniadania i kolacje, jeżdżąc na trójkołowym rowerze. To była bardzo ciężka praca.
Zaprosił mnie kiedyś do siebie na kwaterę. Wynajął duży sklep, położony w nieco podupadłej okolicy, w domu przeznaczonym do rozbiórki, za który czynsz wynosił tylko 260 juanów miesięcznie. Od frontu w największym pomieszczeniu stała lodówka, maszyna do mleka sojowego i trójkołowy rower. Oprócz tego zgromadził tam ryż, mąkę, kukurydzę, fasolę sojową, fasolę zieloną, smardze, kaszę mannę i inne artykuły żywnościowe. Pokój środkowy, najmniejszy, służył za sypialnię. Łóżko zrobione było z wąskiej deski leżącej na czterech narożnikach ułożonych z cegieł. Przy nim stała lampa, a obok niej stos książek kucharskich, poradników i zeszytów do ewidencji księgowej. Głębiej była kuchnia, w niej piec węglowy, kuchenka gazowa, zmywak i wszystkie niezbędne urządzenia kuchenne. Tutaj Lin przyrządzał swoje smakowite dania.
Wstawał około godz. 2:00 rano i przygotowywał towar przeznaczony do porannej sprzedaży. Gotował słodkie ziemniaki, ryż, dania jajeczne i mięsne oraz zupę ze smardzów, robił pierożki i pasztety. Od czasu do czasu wprowadzał zmiany w ofercie i gotował więcej dań, które się najlepiej sprzedawały. O godz. 5:00, kiedy wszystko było gotowe, wyprowadzał swój trójkołowy rower i pchał go w stronę dzielnicy mieszkaniowej Foxconna, a potem szukał jakiegoś dogodnego miejsca, na którym można rozstawić patelnię. Smażył pierożki, głośno zachęcając klientów. Po godz. 6:00 zjawiali się pracownicy śpieszący do fabryki i zaczynał się ruch w interesie. Lin mógł pracować codziennie tylko do godz. 8:00, ponieważ potem pracę zaczynała służba porządkowa, a wraz z nią pojawiały się problemy. Musiał więc szybko się spakować, przed przybyciem strażników. Wracał więc do domu, kupował warzywa, przygotowywał dodatki, wałkował pierożki i piekł chleb dyniowy. Następnie szedł spać. Po południu około godz. 16:00 ponownie wyruszał w drogę i kończył sprzedaż po godz. 21:00. Po powrocie do domu około godz. 22:00 kładł się spać. Każdy dzień wyglądał tak samo. Wszystko robił samemu.
Ponieważ w okolicy śniadania i kolacje oferowało coraz więcej sprzedawców, konkurencja rosła, a interesy Lina szły coraz gorzej. Osiągał coraz mniejszy zysk, aż wreszcie zarabiał już tylko 2-3 tys. juanów miesięcznie, czyli dużo mniej niż na początku. Lin był jednak zdania, że musi przetrwać kryzys, bo przecież dopiero niedawno rozpoczął działalność. Dopóki nie ma strat, wszystko jest w porządku. Lin chce zrozumieć, jak działa rynek, i zbierać doświadczenia. Jest optymistą. Nie zamierza ustępować, planuje pracować dalej i pewnego dnia otworzyć własną restaurację, w której zaprezentuje swój talent kucharski. Realizacja tego marzenia nie będzie łatwa.
Cao żył z dnia na dzień, bez żadnego celu w życiu, Gang miał własne poglądy, ale brakowało mu pieniędzy i pewności siebie. Tang założył już rodzinę, dużo oczekiwał od życia i zamierzał wytrwale, krok po kroku, realizować swoje plany. Firma Lina wymagała dużo pracy i wysiłku, ale był na dobrej drodze do wymarzonego celu. Przedstawione tu cztery osoby reprezentują współczesne pokolenie młodych pracowników pochodzących ze wsi, ich doświadczenia, wyobrażenia, trudności i wątpliwości. Krążą opinie, że młodzi ludzie urodzeni w latach 80. i 90. mają słabe charaktery i są mało wytrzymali. Nasuwa się jednak pytanie: czy o ludziach pracujących w pozycji stojącej ponad 10 godzin dziennie, a często i w nocy, którzy mają najwyżej 20 minut przerwy, można powiedzieć, że są mało wytrzymali? Każdą minutę życia spędzają w pracy, wykonują ciągle te same czynności, a każdy ich dzień wygląda tak samo. Nie sposób tak żyć i nie ulec zobojętnieniu. Dyskusja o braku wytrzymałości na przeciwności losu i słabości charakteru nie ma żadnych podstaw. Wszyscy pracownicy pochodzenia wiejskiego nowej generacji, których tutaj poznałem, to odrębne osobowości, mają swoje marzenia i talenty, są gotowi wiele wytrzymać. Już rozumieją, że wybrana przez nich droga jest coraz bardziej ograniczona i trudniejsza, ale nie tracą nadziei, robią wszystko, żeby wpływać na swój los i poprawić warunki życia.