ScannedImage 32

ScannedImage 32



jednostkami a głównymi dziedzinami instytucjonalnymi. W społecznościach ! dawniejszych, gdzie struktura miała charakter warunkowany przez wspól-; notę, jednostka była przypisana do określonej grupy statusowej. Przynależność do grupy statusowej determinowała w dużym stopniu dostęp do funkcji społecznych, takich jak dobrobyt, władza, wiedza czy pozycja religijna. W dużej mierze określała także zawody, które mogła wykonywać jednostka (zob. Luhmann, 1982:236; Dobbelaere 1985: 381 i nn.). W nowoczesnym, ^funkcjonalnie ustrukturowanym społeczeństwie taki sposób określania do-stępu jednostek do funkcji społecznych staje się przeżytkiem, ponieważ przeczy dominacji dyferencjacji funkcjonalnej, tak charakterystycznej dla nowoczesnego społeczeństwa. Jak na przykład w ekonomii mogłaby dominować ekonomiczna racjonalność, gdyby o tym, kto może być klientem decydowały nie tylko względy finansowe, lecz także przynależność do określonej grupy?

Jeżeli zamiast wspólnotowych grup statusowych podstawową struktu-! ralną cechą społeczeństwa mają być wyspecjalizowane funkcjonalnie podsystemy, to członkostwo w określonej grupie statusowej nie może być jedynym czynnikiem decydującym o dostępie do funkcji społecznych. W grę musi wchodzić coś jeszcze. Dlatego też nowoczesne społeczeństwo wypracowało coś, co Luhmann nazywa uzupełniającą rolą społeczną. Obecnie, podobnie jak w dawnych społeczeństwach, jednostka odgrywa na i ogół tylko jedną wyspecjalizowaną profesjonalną rolę: doktora, polityka, przedsiębiorcy lub księdza, prócz tego jednak przypada jej także w udziale cały szereg ogólnodostępnych ról uzupełniających: pacjenta, wyborcy, konsumenta bądź wyznawcy, po jednej dla każdego podsystemu. To one odpowiadają za kanalizowanie dostępu do korzyści związanych z funkcjami. Skoro jednak, w przeciwieństwie do ról profesjonalnych, ta sama osoba może odgrywać jednocześnie wszystkie wspomniane role uzupełniające, to zawarta implicite w tej koncentracji wzajemna funkcjonalna interferencja jawi się jako problem podobny do tego, który dotyczył przynależności grupowej: zagraża ona mianowicie relatywnej niezależności głównych podsystemów funkcjonalnych. Trudno też oczekiwać od jednostek, by samodzielnie, w jakiś spójny sposób, neutralizowały ową ukrytą interferencję. Jednostki nie zawsze rozdzielają świadomie swoje role na wzór społeczeństwa, które rozdziela formy komunikacji68. Funkcjonalny odpowiednik zostaje więc odnaleziony w czystej formie statystycznej neutralizacji konsekwencji tej interferencji. Decyzje dotyczące ról uzupełniających uznajemy zwykle za sprawę „prywatną”, a nie „publiczną”. Taka prywatyzacja procesów decyzyjnych dopuszcza dokonywanie wyborów konsumenckich na podstawie przekonań religijnych lub głosowanie w wyborach na podstawie kryteriów estetycznych; jest to jednak wyłącznie nasza prywatna sprawa. W konsekwencji społeczne znaczenie indywidualnego wzoru interferencji staje się znacznie trudniejsze do przekazania innym niż jego znaczenie osobiste.

Koncentracja na rolach uzupełniających nie rozwiązuje problemu granicy między publicznym a prywatnym. Role same w sobie są w znacznym stopniu publiczne, a prywatyzacji ulega tylko sposób, w jaki jednostka łączy decyzje w ramach tych ról. Dla przykładu, normy związane z rolą studenta są dość czytelne i społecznie znane. Moja decyzja, aby studiować ten a nie inny kierunek, by walczyć o tę a nie inną ocenę, jest moją prywatną sprawą. Do pewnego stopnia. Rzecz jasna, muszę działać w jakiś przynajmniej minimalnie racjonalny sposób z punktu widzenia systemu edukacyjnego, jeżeli mam w dalszym ciągu czerpać z niego korzyści. Gdy linia podziału przebiega między tymi dwoma strefami, łatwo może stać się kwestią polityczną, a więc przedmiotem kolektywnie wiążących decyzji. Pozostaje jednak jeszcze cały obszar prywatnych, osobistych decyzji, których wewnętrzna logika nie musi ulegać priorytetowi jakiegokolwiek podsystemu funkcjonalnego. Mój „styl życia” lub moja „osobowość” mogą wpływać i wpływają na to, jak wykonuję moje role uzupełniające, nadając im nieco akceptowalnej nieprzewidywalności oraz tworząc fundamenty mojej „wolności” i „równości”. Prywatyzacja stanowi więc w oczywisty sposób kolejny przejaw syndromu inkluzji/ekskluzywizmu, który omawiałem w poprzednim rozdziale.

68 Berger (1979; Berger et al., 1973), a ostatnio także Dobbelaere (1988) dowodzą przekonująco, że odpowiedniość taka występuje na szeroką skalę nawet w nowoczesnym, funkcjonalnie zróżnicowanym społeczeństwie. W tym miejscu chodzi mi jednak o niespójny i niekompletny charakter tej odpowiedniości.

137


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zwiększania się udziału jednostki w różnych dziedzinach życia społecznego jest znacznie więcej. Ale
Nazwa przedmiotu: Psychologia Nazwa jednostki prowadzącej kierunek: INSTYTUT NAUK SPOŁECZNYCH I
Nazwa jednostki prowadzącej kierunek: Instytut Nauk Społecznych i Informatyki Przedmiot przeznaczon
Nazwa jednostki prowadzącej moduł Instytut Dziennikarstwa. Mediów i Komunikacji Społecznej Nazwa
chowania jako swoistą dziedziną działalności społecznej. Analiz UK zatem praktyka,* instytucji
SYLABUS UPJPII Jednostka prowadząca: Wydział Nauk Społecznych, Instytut Pracy Socjalnej Kierunek: Pr
SYLABUS UPJPII Jednostka prowadząca: Wydział Nauk Społecznych, Instytut Pracy Socjalnej Kierunek: Pr
SYLABUS UPJPII Jednostka prowadząca: Wydział Nauk Społecznych, Instytut Pracy Socjalnej Kierunek: Pr
Nazwa przedmiotu: Fizyka Nazwa jednostki prowadzącej kierunek: Instytut Nauk Społecznych i
Nazwa przedmiotu: Filozofia Nazwa jednostki prowadzącej kierunek: Instytut Nauk Społecznych i
DSC01123 (4) 330 INSTYTUCJE I PROCESY DECYZYJNE W dziedzinie spraw społecznych opiniodawcze uprawnie
87934 Obraz4 (46) 32 JEDNOSTKA A SPOŁECZEŃSTWO Prawa osoby ludzkiej wskazują na zakres i rodzaj upr

więcej podobnych podstron