obraz boga imieniem Chepry, popychajqcego ponad horyzont tarczę słoneczną - jak to np. widzimy na kar-tonaźu mumii kapłana Horusa-Tota w Muzeum Narodowym w Warszawie. Nie ulega bowiem wątpliwości — z czego już sobie zresztą zdawali sprawę Grecy — że kulty egipskie miały charakter astralny, że Izyda symbolizowała planetę Wenus jako (jwiazda Zaranna, a bogini Neftyda, jej siostra, była innym aspektem tej samej planety jako Gwiazda Wieczorna.
Naturalnie, że genezę wierzeń egipskich można by przedstawić w sposób odwrotny, zakładając istnienie wpierw jednego zwartego systemu, który z biegiem wieków uległ przeinaczeniom i wynaturzeniom poprzez rozliczne wątki wierzeń ludowych, a raz powstały chaos religijny (utrwalony w licznych mitach i legendach) trudno było kapłanom uporządkować w sposób jasny i wyraźny. Taki pogląd jest wyrażany przez zwolenników wyprowadzania początków religii egipskiej z Atlantydy — do dziś dla nas mitycznej wielkiej zaginionej cywilizacji, pochłoniętej jakoby przez fale oceanu. Platon, wielki uczeń Sokratesa, dał w dialogu Kritias wyraz swemu przekonaniu o takim właśnie biegu wypadków. Nie tylko on zresztą, bo przed nim Pitagoras i inni filozofowie greccy, którzy zetknęli się z kulturą staroegipską, sądzili, że wiedza i religia starożytnych Egipcjan wywodzi się z legendarnej Atlantydy. W aleksandryjskiej gnozie późnoantycznej ten sam motyw dochodzi do głosu w niesłychanie jednak pogmatwanej formie.
Współczesna nauka nie może wobec tych poglądów zająć stanowiska. Dostępne dziś fakty i źródła każą nam religię egipską wyjaśniać jako długowieczny proces historyczny, który dokonał się w epoce predynas-tycznej w kraju nad Nilem. W czasach bowiem przed połączeniem Dolnego i Górnego Egiptu wypracowana
91