które by wreszcie umożliwiły upragniony lot, a „czujne, skrzydlate, solidarne Duchy” (Z lotu Anioła) są jej wyraźnie bliskie: „Cherubinów rządzi tobą Rada!” — pisze wówczas w wierszu Protest Anioła.! Pragnienie uskrzydlenia szybko zapanowało nad pragnieniem męskości.) Tym bardziej że w poszukiwaniu własnej tożsamości pojawiła się jeszcze jedna możliwość stanu bezpłciowego: podmiot liryczny stał się w wierszach z Księgi poezji idyllicznej — ęlzieckiemn, nawet niemowlęciem, nawet embrionem, oczekującym pełnego rozwinięcia — w Bogu.
Skomplikowane powiązania między pożądającym „męstwa” ciałem, a coraz ważniejszym dla poetki duchem usiłowała Komornicka wyjaśnić w liście do matki:
Wszystko, co czynię staram się czynić z intencją jak najczystszą i zawsze w myśl Cudownego wybawienia z więzów ciała, co nie znaczy, że ciało mnie opuści, ale że Duch nim władać będzie z anielską Swobodą. Ciało swe uważam jako — na równi z innymi — donum charitatis, „dar miłosierdzia Bożego”, i dlatego ani go kalać nie wolno, ani go prześladować [...].
Dlaczego Komornicka chciała zostać mężczyzną? Zdając sobie sprawę z niedorzeczności wszelkich domysłów w tej kwestii, trudno jednak nie ulec pokusie wyjaśnienia owej — jak sama Komornicka ją nazywała — „tajemnicy”. Jeden zwłaszcza z domysłów wydaje się ważny !24Qtóż nie ulega wątpliwości, że na przełomie XIX i XX w. niebywale uzdolnionej i spragnionej swobody jednostce lepiej było mieć status mężczyzny niż kobiety. Komornicka przekonała się o tym niejednokrotnie. Jej traumatyczne przeżycie, powracające ciągle w twórczości, to dominacja ojca ograniczającego jej wolność. To także inne doświadczenia: odprowadzenie na policję i poddanie oględzinom lekarskim, kiedy jako młoda dziewczyna wybiegła w nocy sama, bez męskiej opieki, na miasto (notabene w celach samobójczych). Oburzona na dyskryminację kobiet w Cambridge napisała wprost: „szalona trudność istnienia dla istoty rozwiniętej naszych czasów, gdy ma nieszczęście być kobietą” (Raj młodzieży). W utworach literackich jest takich sformułowań więcej.
i Ale jednocześnie nic nie wskazuje na to, żeby chciała zdradzić swój rodzaj kobiecy i przenieść się do obozu przeciwnika. Podobnie zresztą, jak nic nie wskazuje na to, żeby była osobnikiem transseksualnym, niezadowolonym ze swojej płci. Jej sformułowania na temat mężczyzn są typowe dla ówczesnych feministek, np.: „Z nadwątlonych rąk panów berło przechodzi do wypoczętych niewolnic” (Z księgi mądrości tymczasowej). Trudno by było znaleźć w twórczości Komornickiej tekst przychylny mężczyznom. Nawet już później, jako Piotr Odmieniec Wlast, pozwala mówić jednej ze swoich bohaterek (jest to porte-parole autorki):
1 mężczyzny posąg, cały śniedzią Zżarty, nędzę swą okropną zjawił światu...
{Czartołania i Serii. Romans anemiczny)
Nie ma co prawda także jakiejś wyraźnej akceptacji własnej kobiecości: na to zdobędzie się dopiero Zofia Nałkowska. Kobiety w utworach Komornickiej są silnymi indywidualnościami; bywa — i to jest ważny sygnał — że przyjmują imię wskazujące na męskość: Andronice. Komornicka nie lubi „kobietek” i flirtujących panien na wydaniu, wytyka typowo kobiece braki piszących pań, czyni to jednak — podobnie jak Zapolska — z chęci „uczłowieczenia” kobiety. Dla kobiety-człowieka wzorem jest jednak... mężczyzna.
Na krótko przed ostatecznym ogłoszeniem zmiany płci wydrukowała Komornicka dwa teksty zatytułowane Ze świata płci13. Na mężczyznach nie zostawia tu suchej nitki:
13