538
TABULA RASA
zy, że wyniki testu ilorazu inteligencji są w jakimkolwiek stopniu dziedziczne”, a po dziesięciu latach powtórzył ów wniosek wraz z Lewonti-nem i Rose^m20. Nawet w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia ów argument wydawał się dość pokrętny, w latach osiemdziesiątych był już żałosny, a dzisiaj jest jedynie historyczną osobliwością21. Jak zwykle w takich sytuacjach, ataki na pierwsze prawo genetyki behawioralnej nie zawsze przybierały postać chłodnych analiz naukowych. Thomas Bou-chard, który kierował pierwszym zakrojonym na dużą skalę badaniem nad bliźniętami wychowującymi się osobno, jest jednym z pionierów badań w dziedzinie genetyki osobowości. Działacze studenccy na Uniwersytecie Minnesota rozdawali w miasteczku akademickim ulotki, w których Boucharda nazywano rasistą i wiązano z „niemieckim faszyzmem”, wypisywali na murach hasła, w których nazywali go nazistą, oraz domagali się jego zwolnienia. Psycholog Barry Mehler oskarżył go o „rehabilitowanie” prac Josefa Mengele, lekarza, który pod przykrywką badań naukowych maltretował bliźnięta w hitlerowskich obozach śmierci. Te oskarżenia były jak zwykle niesprawiedliwe - nie tylko pod względem intelektualnym, ale także osobistym. Jak najdalszy od faszystowskich poglądów, w latach sześćdziesiątych XX wieku Bouchard był członkiem Ruchu na Rzecz Wolności Słowa na Uniwersytecie w Berkeley, za swą działalność spędził nawet krótki czas w więzieniu i mówi, że dzisiaj zrobiłby to samo22.
Te napaści mają wyraźnie widoczny charakter polityczny, z łatwością można je więc odpierać bądź lekceważyć. Znacznie groźniejszy jest sposób, w jaki powszechnie interpretuje się pierwsze prawo genetyki behawioralnej: „Twierdzisz więc, że wszystko jest zapisane w genach” albo -bardziej agresywnie - „Determinizm genetyczny!” Wspominałem już o pewnym zadziwiającym zjawisku we współczesnym życiu intelektualnym: jeśli chodzi o geny, ludzie tracą nagle umiejętność odróżniania pięćdziesięciu procent od stu, pojęcia „niektóre” od pojęcia „wszystkie”, a „wpływa” od „determinuje”. Diagnoza owej intelektualnej niemocy wydaje się oczywista: jeśli ze względów ideologicznych wpływ genów musi być zerowy, to wszystkie wartości różne od zera należy uznać za oburzającą heregę.
Najgorszy z efektów ubocznych doktryny czystej tablicy nie polega jednak na tym, że ludzie mają błędne pojęcie o oddziaływaniu genów, lecz na tym, iż nie rozumieją oni wpływu czynników środowiskowych.
20 Kamin, 1974; Lewontin, Rosę i Kamin, 1984, s. 116.
21 Neisseriin., 1996; Snyderman i Rothman, 1988.
22 Hunt, 1999, s. 50-51.
_L