556
TABULA RASA
Harris zwraca uwagę na fakt, że trwająca wiele lat, niemal obsesyjnie skupiona na dziecku opieka rodzicielska jest z perspektywy ewolucyjnej stosunkowo nową praktyką. W społecznościach pierwotnych matki noszą swoje dzieci na biodrach lub na plecach i karmią je piersią do czasu, kiedy po dwóch lub czterech latach pojawia się następne dziecko49. Starsze dziecko trafia wówczas do grupy rówieśniczej, do której należy już jego starsze rodzeństwo i kuzynostwo, a jego sytuacja gwałtownie się zmienia
- dotąd matka poświęcała mu niemal całą swoją uwagę, odtąd prawie wcale się nim nie zajmuje. Dzieci „toną albo uczą się pływać” w otoczeniu innych dzieci.
Chodzi nie tylko o to, że dzieciom podobają się normy obowiązujące wśród rówieśników. W pewnym stopniu dzieci są również odporne na oczekiwania rodziców. Zgodnie z teorią konfliktu rodzice-potomstwo rodzice nie zawsze socjalizują dziecko w jego najlepiej pojętym interesie. Dlatego nawet jeśli dzieci w danym momencie ulegają rodzicom pod wpływem nagród, kar, osobistego przykładu i rodzicielskiego zrzędzenia
- ponieważ są od nich mniejsze i nie mają wyboru - to według tej teorii nie powinny pozwalać, by taktyki stosowane przez rodziców kształtowały ich osobowość. Dzieci muszą się nauczyć, jak zdobywa się status wśród rówieśników, bo wysoka pozycja społeczna uzyskana na jednym etapie życia daje im przewagę w walce o status w następnej fazie, w tym także w stadium młodego wieku dorosłego, kiedy to będą po raz pierwszy walczyć o względy płci przeciwnej50.
Tym, co od początku podobało mi się w teorii Harris, był fakt, że dzięki niej-można wyjaśnić kilka zagadkowych faktów w tej dziedzinie psychologii, w której się specjalizuję - w nauce o rozwoju języka51. Psy-cholingwiści spierają się często o rolę dziedziczenia i środowiska, zrównując przy tym „środowisko” z „rodzicami”. Jednakże wiele zjawisk w rozwoju języka u dzieci nie pasuje do tego równania. W kulturach tradycyjnych matki nie mówią do dzieci zbyt wiele do czasu, kiedy są one w stanie samodzielnie podtrzymywać rozmowę. Dzieci uczą się więc języka od innych dzieci. Ludzie mówią zazwyczaj z akcentem przypominającym akcent rówieśników, z którymi dorastali, a nie rodziców. Dzieci imigrantów bez trudu przyswajają sobie język przybranej ojczyzny i posługują się nim bez obcego akcentu, jeśli tylko mają kontakt z rówieśnikami, dla których jest on językiem ojczystym. Później często próbują nakłonić rodziców, żeby i oni zaczęli na co dzień posługiwać się języ-
49 Hrdy, 1999. .
50 Dunphy, 1963.
51 Pinker, 1994, rozdz. 2, 9.