564
TABULA RASA
- wspólną grupę rówieśniczą. Mimo to korelacja między ich cechami wynosi zaledwie około 50%. Ani geny, ani rodzina, ani grupa rówieśnicza nie wyjaśniają więc występujących między nimi różnic.
Harris otwarcie mówi o tym ograniczeniu i sugeruje, że dzieci różnicują się w ramach danej grupy rówieśniczej, a nie poprzez wybór grupy rówieśniczej. W każdej grupie niektóre jednostki zostają przywódcami, a inne „żołnierzami”, „błaznami”, „luzakami”, „kozłami ofiarnymi”, czy też „rozjemcami”, w zależności od tego, która z tych nisz jest w danym momencie wolna, a także od stopnia, w jakim cechy dziecka predysponują je do odgrywania danej roli, oraz od czynników losowych. Kiedy dziecko zajmie już jakąś niszę, bardzo trudno jest mu się z niej wydostać - zarówno dlatego, że nie pozwalają na to inne dzieci, jak i dlatego, że dziecko specjalizuje się w umiejętnościach niezbędnych do skutecznego odgrywania danej roli. Harris podkreśla, że tej części teorii jeszcze nie potwierdzono empirycznie i trudno ją zweryfikować, bo decydujący pierwszy krok - czyli to, które dziecko którą niszę zajmie w grupie - jest nieprzewidywalny.
Zajmowanie nisz w grupie rówieśniczej jest więc w znacznym stopniu kwestią przypadku. Kiedy jednak dopuścimy do głosu Los, może on zacząć działać także na innych etapach naszego życia. Kiedy spoglądamy wstecz na własne życie, zastanawiając się, jak dotarliśmy do punktu, w którym się właśnie znajdujemy, wszyscy możemy przypomnieć sobie rozwidlenia, na których mogliśmy wybrać zupełnie inną drogę życiową. Gdybym nie poszedł wówczas na to przyjęcie, nie poznałbym swojej obecnej żony. Gdybym nie przeczytał tej broszury, nie dowiedziałbym się o istnieniu dziedziny, która okazała się moim życiowym powołaniem. Gdybym nie odebrał wtedy telefonii, gdybym zdążył na tamten samolot, gdybym tylko złapał piłkę... Zycie przypomina grę w pinball - pędzimy przed siebie niczym bila w labiryncie wyboistych, wąskich korytarzy, obijając się i ocierając o ściany. Być może to owe kolizje (a także zderzenia, których uniknęliśmy o włos) wyjaśniają, dlaczego staliśmy się tym, kim jesteśmy. Jedno z bliźniąt zostało kiedyś pobite przez szkolnego zabijakę, a drugie było w tym dniu chore i zostało w domu. Jedno zaraziło się pewnym wirusem, a drugie nie. Jedno dostało górne piętro łóżka, drugiemu przypadło w udziale piętro dolne.
Nadal nie wiemy, czy te indywidualne doświadczenia zostawiają jakiś ślad na naszym intelekcie i naszej osobowości. Jednak z pewnością mogłaby go zostawiać jeszcze wcześniejsza partia pinballa - proces powstawania obwodów mózgowych, toczący się w łonie matki oraz we wczesnym dzieciństwie. Jak już wspomniałem, ludzki genom nie może określać wszystkich co do jednego połączeń między neuronami, ale „środowisko” - w znaczeniu informacji kodowanych przez narządy zmy-