22
„dobrą” oraz twierdził, iż każda z nich ma, w ostatecznej instancji, charakter cielesny, to u Epikura sprawa ta zdaje się być znacznie bardziej skomplikowana.
Minimalizacja potrzeb ogranicza cierpienie
Epikur dokonuje podziału przyjemności na dynamiczne i statyczne. Te pierwsze związane są z istnieniem potrzeb i koniecznością ich zaspokajania. Podczas gdy człowiek, jego zdaniem, nie ma do końca wpływu na zaspokajanie potrzeb, gdyż jest ono w dużej mierze zależne od warunków zewnętrznych, to ma on możliwość wpływania na ich ilościową obecność i kształt, jaki przybiorą. Sprawa jest o tyle istotna, gdyż — jak powie dalej nasz autor — posiadanie większej ilości potrzeb związane jest z nieuchronnym ryzykiem ich niezaspokojenia, a więc z cierpieniem. Stąd pojawia się u Epikura dość stanowczy postulat minimalizacji potrzeb, ujęty; w innym nieco aspekcie jako cnota umiarkowania. Powie on: „umiarkowanie uwa-j żamy za największe dobro nie dlatego, żebyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, abyśmy nauczyli się obywać byle czym, gdy nas bieda nawiedzi,: w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z obfitości dobra ci, którzy go najmniej pożądają, i że to co jest naturalne, jest też łatwe do zdobycia, a to, co urojone,; z trudem trzeba zdobywać” [6, s.247;248J. Horyzont potrzeb winien być ograniczo-j ny do tych, które określa mianem naturalnych i koniecznych. Naturalną i konieczną; potrzebą duchową jest potrzeba poznania rzeczywistości. Potrzeby fizyczne ogranicza on zaś do tych, które związane są z głodem, pragnieniem i warunkami atmosfe-j rycznymi. W konsekwencji Epikur stwierdza: „dlatego też wszelka przyjemność ze względu na swoją naturę jest dobra, ale nie każda jest godna wyboru” [6, s.247] j Kryterium owego wyboru dostarcza jego zdaniem rozum; ten zaś uczy nas, iż właściwą drogą do celu będzie unikanie cierpienia, nie zaś zabieganie o przyjemności.1 W ten to właśnie sposób mądrość staje się skutecznym środkiem gwarantującym' osiągnięcie szczęścia.
Przyjemność jest brakiem cierpień i niepokojów duszy
Przyjemności statyczne określa Epikur krótko jako brak cierpień fizycznych i niepokojów duszy, uznając taki właśnie stan jako naturalny i łatwy do osiągnięcia. : Wspomniane wyżej niepokoje duszy związane są bowiem z lękami, które przezwy-i ciężyć można dzięki prawdziwej wiedzy o rzeczywistości. A zatem lęk, zasadnicza! przeszkoda w drodze do szczęścia, wynika z niewiedzy. Czego ludzie się boją?! Boją się oni bogów, przeznaczenia, cierpienia, śmierci, które w sumie unicestwiają ich wiarę w skuteczność zabiegania o szczęście.
Rozum pozwala uwolnić się od lęków
Przyjrzyjmy się bliżej treści lęków pełniących de-1 strukcyjną funkcję w życiu człowieka, podążając drogą ■ zaproponowaną przez naszego myśliciela. Epikur krótko] rozprawi się z grecką religią, tak dobrze nam znaną chociażby z Homerowej „Ilia-| dy”. Powiada on mianowicie,. iż nieporozumieniem jest wizja bogów pozostających! z ludźmi w relacjach analogicznych do tych, jakie charakteryzują stosunek człowie-j ka do człowieka. Bogowie nie są istotami, które kierują się własnymi interesami! czy upodobaniami. Mitologiczna wizja boskiego panteonu sprawia, iż ludzie odczu-j wają lęk przed karą i cierpieniem, będącymi rezultatem boskiej, kapryśnej inter-
wenejł. Innymi słowy boją się oni własnej słabości w obliczu sił znacznie bardziej potężnych, nieobliczalnych i nie poddających się kontroli ze strony ludzkiego rozumu, Obawiają się oni także, iż w obliczu boskich rozstrzygnięć w kwestii dobra i /In, ludzkie miary mogą być zupełnie zawodne, a dążenie do szczęścia — nieusprawiedliwione.
Hpikurejska, atomistyczna przejęta od Demokryta, koncepcja budowy świata obejmuje również wizerunek bogów jako istot materialnych, zbudowanych z atomów jedynie bardziej „eleganckich” od tych, których kombinacją jest świat dostępny naszemu poznaniu. Bogowie ci są jednak zarazem, zdaniem Epikura, nieśmiertelni I bardziej doskonali od człowieka. Konsekwencją tych właśnie boskich atrybutów Jest fakt, iż pozostają oni w całkowitej izolacji od ludzkich spraw i problemów. Nie interesują się ludźmi ani światem, nie stanowią żadnej miary dla ludzkich czynów, ani też nie są ich sędziami. Nie mogą zatem stanowić żadnej przeszkody w ludzkim <li|żcniu do szczęścia.
Prostą receptą posługuje się Epikur również wówczas, gdy chce unieważnić lęk przed śmiercią. Powiada mianowicie: „A zatem śmierć, najstraszniejsze z nie-Rzczęść, wcale nas nie dotyczy, bo gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy Śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma” [6, s.246],
W obawie przed śmiercią, decydujące znaczenie przypisuje filozof lękowi przed cierpieniem w momencie śmierci, bądź też po jej nastąpieniu. Cierpienie w momencie śmierci, jak powiada, jest albo krótkie i silne albo też długotrwałe lecz słabe; w obu zatem przypadkach człowiek jest w stanie mężnie stawić mu czoła. Lęk przed cierpieniem po śmierci uważa Epikur za zupełnie bezpodstawny. Cierpienie Jest doświadczane przez zmysły, te zaś posiada tylko istota żyjąca. Źródłem lęku Jest zatem mylne przeświadczenie, iż dusza może istnieć niezależnie od ciała. Epikur zaś sądzi, że dusza jest zbudowana z atomów, które ulegają po śmierci rozproszeniu analogicznemu do tego, któremu podlegają mniej subtelne atomy składające się na ciało. A zatem cierpienie po śmierci jest niemożliwe. Koncepcja bezwzględnej skończoności ludzkiego istnienia, tak często będąca w naszej kulturze podstawą tragicznej wizji życia (np. w egzystencjalizmie), również nie przysparza Epikurowi większych kłopotów. Stwierdza on: „przeto owo niezbite przeświadczenie, że śmierć jest dla nas niczym, sprawia, że lepiej doceniamy śmiertelny żywot, a przy tym nie dodaje bezkresnego czasu, lecz wybija nam z głowy pragnienie nieśmiertelności” [6, s.244].
Przeznaczenie związane z wyrokami boskimi było, jak pamiętamy, zanegowane poprzez konsekwencje wynikające ze specyficznego epikurejskiego materializmu, zakładającego, iż bogowie są zarazem istotami materialnymi, nieśmiertelnymi i doskonałymi. Fizyka przychodzi w sukurs filozofowi walczącemu z determinizmem przyrodników. Modyfikacja teorii Demokryta poprzez uznanie, iż atomy w swoim ruchu ulegają, nie spowodowanym żadną przyczyną, odchyleniom od toru (zjawisko parenklizy atomów), początkując serię zdarzeń poczynającą się od przypadku, pozwala Epikurowi stwierdzić, iż nie wszystkie zdarzenia w świecie przebiegają na mocy konieczności. A zatem los człowieka również nie jest z góry przesądzony,