188
w świadomości reżysera znacząco odbiega od prawdy. Film wzbudził szereg kontrowersji za sprawą wulgarnego języka (szczególnie słowo shit [gówno] na określenie zastrzyku) i wywołał ostry atak cenzury, co doprowadziło do wycofania go z obiegu. Choć dotyczył środowiska narkomanów - reżyserka przyznała później, że nie znała dobrze tej subkultury - w istocie opowiadał o życiu na marginesie społeczeństwa,
0 byciu outsiderem. Ciarkę, jak często podkreślała, identyfikowała się z problemami ludzi dyskryminowanych, szczególnie Murzynów, czemu dała wyraz w filmach The Cool World i The Portrait of Jason (Portret Jasom, 1967). Artystka stworzyła w nich rodzaj dokumentalnej dramy - formy łączącej fikcję z rzeczywistością. W The Cool World zafascynowana europejskimi osiągnięciami neorealizmu, szczególnie filmem Rzym, miasto otwarte (Roma, citta aperta, 1945) Roberta Rosselliniego, eksplorowała środowisko młodych członków gangu z Harlemu. Portrait of Jason jest wnikliwym, bezkompromisowym studium człowieka - czarnoskórego homoseksualisty. Słuchamy nieprzerwanego monologu bohatera, który zaczyna „uprawiać" swoisty performance naśladując m.in. Mae West
1 Scarlett 0'Harę. Jason jest w pełni świadomy filmowego medium, „dramatyzuje" swoje wypowiedzi, raz użalając się, a innym razem histerycznie śmiejąc. Frontalne ustawienie kamery i brak muzyki czynią ten obraz jednym z bardziej radykalnych i kontrowersyjnych dokumentów. O Shirley Ciarkę, podobnie jak o Johna Cassavetesa zaczęto zabiegać w Hollywoodzie, gdzie jednak Roger Corman narzucił styl pracy, którego niezależna artystka nie mogła zaakceptować. Oprócz reżyserii zajmowała się ona wykładaniem przedmiotów związanych z produkcją na uniwersytetach amerykańskich i kręceniem filmów wideo. Na początku lat 70. była jedną z pierwszych reżyserek wykorzystujących techniki wideo, które konsekwentnie stosowała do realizacji kolejnych projektów. Ostatni jej film to dokument o muzyku free jazzowym Ornecie Colema-nie (Ornett: Madę in America, 1985), w którym pojawił się m.in. William Burroughs. Niestety kino Shirley Ciarkę odeszło w zupełne niemalże zapomnienie, a w Polsce pozostaje zupełnie nieznane, podobnie jak dzieła innych awangardzistek, chociażby Yvonne Rainer.
Od wczesnych lat 60. do połowy lat 90. Rainer była ważną postacią wśród nowojorskiej awangardy. Podobnie jak Dereń czy Ciarkę łączyła kilka zawodów: taniec, choreografię, reżyserię i pisarstwo. Swoją pierwszą krótkometrażówkę Yolleyball (Siatkówka) zrealizowała w 1967, a przez okres niemal trzech dekad nakręciła dwanaście filmów, w tym lalka prac, które służyły jako ilustracja jej performance'ów - nazywała je „sfilmowanymi ćwiczeniami choreograficznymi".
Rodzice Rainer byli imigrantami, matka - polsko-żydowskiego pochodzenia, a ojciec włoskiego, osiedlonymi w San Francisco. Jako piętnastolatka zaczęła uczęszczać na socjalistyczno-anarchistyczne wiece. Szybko przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła kurs w szkole Marthy Graham, zaś w wolnym czasie chodziła do Museum of Modern Arts (MoMA) i oglądała klasyczne filmy. Potem przeniosła się do klasy Merce'a Cunninghama i stała się kluczową postacią ruchu tańca postmodernistycznego. Swoją aktywność szczególnie zaznaczyła w Judson Dan-ce Theatre, gdzie pokazała najważniejszy swój spektakl Trio A.
W tańcu i wczesnych spektaklach Rainer widać wyraźnie wpływy panujących w latach 60. doktryn, w szczególności estetyki minimalizmu i idei performance'u Johna Cage'a. W swoich przedstawieniach wykorzystywała krótkie, „minimalistyczne" filmy, które dominowały również w ówczesnych happeningach, nowym teatrze, kinie rozszerzonym i konceptualnej sztuce. Początkowo chciała wyeliminować ludzki pierwiastek z układu tanecznego, podkreślając przedmiotową wartość tancerza. W minimalizmie odnalazła antidotum na ekspresyjność i „dramatyzm" tańca nowoczesnego, i zaadaptowała nowe idee do „słownika" tańca. Jej koncepcja „everyday body" (codziennego ciała), była alternatywą dla „performing body" (kreowanego ciała), a zwyczajność ruchów „neutralnego wykonawcy" stała w zupełnej sprzeczności z wirtuozerią. Postulat braku kontaktu (także wzrokowego) tancerza z publicznością, był jednym z bardziej radykalnych koncepcji Rainer, które zawarła w manifeście NO (Me) z 1965 roku:
[...] nie wobec spektaklu, nie wobec wirtuozerii, nie - transformacjom i magii, która zmusza do uwierzenia w nią, nie - atrakcyjności i stwarzaniu wizerunku gwiazd, nie wobec heroizmu i nie wobec an-tyheroizmu, nie - zaśmieconej wyobraźni, nie - zaangażowaniu wykonawcy czy widza , nie - stylowi, nie - estetyce campu, nie - uwodzeniu przez performera widza sztuczkami, nie - ekscentryczności, nie - wzruszeniu bądź byciu poruszonym17.
W 1972 roku reżyserka zrobiła swój pierwszy długometrażowy film Lives of Performers (Życie artystów), w którym umieściła elementy z róż-
17 Cyt. za: Jonathan Walley, From Objecthood to Subject Matter: Yvonne Rainer's transition from Dance to Film, http://www.sensesofcinema.com/contents/01/18/rainer.html.