92 Część I, 3: Teoria architektury
tynię Apollinowi Panjońskiemu na wzór tego, co widzieli w Achsir i nazwali ją dorycką, gdyż pierwszą tego rodzaju świątynią oglądali w państwie doryckim. Pragnąc w tej świątyni wznieść kolumny, a nie znając właściwych proporcji, starali się znaleźć takie prawidła, podług których zbudowane kolumny byłyby zdolne do dźwigania ciężaru i byłyby uznane za piękne. Zmierzyli ślad męskiej stopy i porównali z wysokością mężczyzny. Stwierdziwszy, że stopa stanowi szóstą część wysokości człowieka, zastosowali tę samą zasadę do kolumny i sześciokrotną średnicę podstawy trzonu uznali za prawidłową wysokość kolumny, wliczając w to kapitel. W ten sposób kolumna dorycka zaczęła w architekturze odzwierciedlać proporcje, siłę i piękno męskiego ciała.
Później, zamierzając również postawić świątynię Diany, w poszukiwaniu nowych proporcji zaczerpnęli je z proporcji smukłej postaci kobiecej, dając kolumnom wysokość ośmiokrotnie -większą w stosunku do grubości i czyniąc je w ten sposób smuklej-szymi. U podstawy położyli bazę, jakby trzewik, a na kapitelu — woluty zwisające po prawej i lewej stronie jak falujące loki; czoła kapiteli ozdobili kymationami i festonami rozłożonymi na kształt fryzury, a wzdłuż całego trzonu wykuli kanele, jak gdyby fałdy szat niewieścich. W ten sposób wynaleźli dwie odmiany kolumn: jedną na wzór mężczyzny, nagą i bez ozdób, drugą naśladującą w symetrii wdzięk i ozdobność kobiet. Później, rozwinąwszy w sobie subtelność artystyczną, nabrali zamiłowania do delikatniejszych proporcji i ustalili, że kolumna dorycka powinna być siedmiokrotnie wyższa od swej średnicy, a jońska dziewięciokrotnie. Porządek ten otrzymał nazwę joń-skiego, ponieważ po raz pierwszy został zastosowany przez Jończyków.
Trzeci porządek, zwany korynckim, jest naśladownictwem dziewczęcej smukłości, gdyż dziewczęta, co tłumaczy się ich młodością, są delikatniej zbudowane i wdzięczniej wyglądają. Powsiadają, że kapitel koryncki wynaleziono w następujący sposób. Dziewczę korynckie w odpowiednim do zamążpójścia wieku za-( borowało i zmarło. Po pogrzebie piastunka jej wzięła wszystkie zabawki, które zmarłej były drogie za życia, włożyła do koszyka. zaniosła na grób i położyła na nim, nakrywszy dachówką, by dłużej mogły się zachować. Koszyk ten stał przypadkowo nad korzeniem akantu. Z nadejściem wiosny korzeń przygnieciony w środku ciężarem koszyka zaczął wypuszczać pędy i liście. Pędy te rosnąc po bokach koszyka, odpychane przez ciężar dachówki od jej krawędzi, musiały wygiąć się na zewnątrz na. kształt wolut. W owym czasie Kallimach, zwany przez Ateń-czykówKzzariięńc/wę— Katalexitechnos z powodu wytworności i subtelności swoich rzeźb marmurowych16, przechodząc przypadkiem kolo grobowca zauważył koszyczek i delikatne liście dokoła; oczarowany rodzajem i nowością kształtu, według tego wzoru zbudował w Koryncie kolumny, wyprowadził proporcje i ustalił na tej podstawie prawidła właściwe dla porządku ko-rynckiego.
Rozdział druyi
Wobec tego, że przedstawiłem rodzaje kolumn, ich pochodzenia i sposób powstania, wydaje się rzeczą właściwą w ten sam sposób przedstawić ornamenty, ich pochodzenie, pierwotne wzory i początki. We wszelkiego rodzaju budowlach stosuje się u góry wiązania drewniane rozmaicie nazywane i jak różne są ich nazwy, tak różne mają zastosowania. Ponad kolumnami, pi-lastrami i antami kładzie się belki, w stropach belki stropowe i deski; pod dachami, jeśli jest więcej miejsca, rygle i zastrzały, jeśli zaś miejsca jest mniej, daje się słupek i krokwie wysunięte ku krawędzi okapu. Nad krokwiami umieszcza się belki poprzeczne, następnie pod dachówkami łaty tak wystające, żeby ich występ osłaniał ściany muru. W ten sposób każdy element zajmuje określone dla siebie miejsce, a rodzaj i rola każdego jest odmienna. Wychodząc od drewnianych konstrukcji naśladowali artyści te formy w rzeźbie kamiennych i marmurowych świątyń uważając, że należy się na nich wzorować. Dawni rzemieśl-