104 JOANNA PRZYBYS
(Różne aspekty tego zjawiska omówiono w zbiorowej pracy pod redakqą J. Grada i H. Mamzer, 2004). Istnieją dowody na to, że większe zainteresowanie kulturą odświętną obcych społeczności niż ich codziennością, cechowało większość historycznych badaczy i podróżników. Opis zjawisk o charakterze lu-dycznym zajmuje, jak obliczył L. Stomma, 84% skądinąd rzetelnego opisu O. Kolberga (Stomma, 1986).
I. Bukraba-Rylska (2002) zauważa, że zjawisko to zarysowuje się również w społeczności będącej nośnikiem danej kultury. Kontekst rezerwowany współcześnie dla elementów tradycyjnej kultury ludowej to, zazwyczj, sfera pozaprodukcyjnej działalności człowieka, czas wolny. Z definicji święto jest czasem wyjątkowym, a przez to wyróżniającym się i ciekawszym zarówno dla obserwatora, jak i dla uczestnika wydarzeń. Nie sposób jednak świętować bez przerwy - a tego często oczekuje się od społeczności przyjmujących.
Jedno z kryteriów wyboru, wykorzystywanych przy tworzeniu oferty turystycznej, może zatem również stanowić chęć uchronienia lokalnej społeczności przed wpływem odwiedzających. Przyjmuje ona często wyraz wręcz fizycznej bariery między obszarem dostępnym dla gości i tym, który jest dla nich zakazany. Przykładem mogą być opisywane przez H. Tucker (2001) wsie w Kapadocji czy też, częściowo udostępniane turystom, osady koczowników w Egipcie.
Rozwiązania takie z jednej strony chronią prywatność lokalnej społeczności, z drugiej, przynajmniej teoretycznie, powinny zmniejszać w strefach niedostępnych wpływy kultury masowej.
Zdaniem K. Daugstad i współautorek (2006), są dwa podstawowe punkty widzenia krajobrazu rolniczego (można tę obserwację rozszerzyć na całą sferę kultury wsi). Spojrzenie „z zewnątrz”, typowe dla turystyki i rekreacji, oraz „od wewnątrz”, czyli punkt widzenia rolników i innych członków lokalnej społeczności (spojrzenia te wykazują, jak zauważają cytowane autorki, dodatkowo różnice regionalne, zależne od stanu rozwoju rolnictwa i stopnia zachowania dziedzictwa kulturowego).
Generalnie nowoczesne, w znacznym stopniu przekształcone przez człowieka krajobrazy są gorzej oceniane przez przyjezdnych. Miejscowi - bardziej niż „sielskość” widoków - cenią oznaki dobrej gospodarki. Na kształt oferty wpływają zatem różne oczekiwania tych dwu grup. Równocześnie to odmienność decyduje o ich wzajemnej atrakcyjności.
D. Fisher (2004) proponuje przedstawienie procesu decyzyjnego w turystyce kulturowej w formie następującego schematu (rycina 2). Podkreśla on jednakową ważność uczestników kontaktu: turystów oraz miejscowej ludności.