Zauważam, że dziś rano karmię siebie w najżyczliwszy sposób. Pożywienie jesc zdrowe oraz proste i gdybym nic miała pięknej porcelany i eleganckich sztućców oraz krzeseł, stołu i świecy, znalazłabym sobie miejsce w słońcu, usiadła i jadła śniadanie rękami Dałabym sobie to, co mogłabym najlepszego w danej chwili. Podoba mi się. że jestem własnym opiekunem, i kocham to. co opiekuje się opiekunem: wszystko.
Przygotowywanie śniadania dla siebie i Stephena to obserwowanie życzliwości w działaniu. Obserwuję, jak ciało zmierza do lodówki, ręka. którą nazywam swoją, otwiera drzwi. Nigdy nic mogę w to uwierzyć, a piosenka umysłu jest muzyką w tle, którą bardzo lubię. Po co sięgnie ręka? Wybiera opakowanie jajek i bochenek chleba i zauważam światło odbijające się od białych powierzchni w kuchni. Pęka bierze cztery jajka, ciało podchodzi do blatu, ręce wkładają dwie kromki chleba do tostera, w yjmują widelec, miseczkę, rozbijają jajka, rozbełtują je. dodają soli, pieprzu, zbliżają się do kuchenki, nakładają odrobinę masła na patelnię, czekają, aż się roztopi, i wlewają jajka. Kiedy się smażą, widzę w- umyśle obraz kurczaków na świeżym powietrzu, w słońcu (jajka są od kur hodowanych w sposób ekologiczny) oraz obraz kurczaków w klatkach ułożonych jctłr.a na drugiej, karmionych na silę, i zadaję sobie pytanie, gJzie ja jestem w lej klatce, czekam w milczeniu. W idzę odlegle czasy, kiedy byłam w klatce, wydaw ało się wtedy, że ten mroczny okres nigdy się nic skończy, kiedy wierzyłam, że mój ból był nic do zniesienia, mimo że go znosiłam w lej ciemne; klatce, z której r.ie było wyjścia. A [Hitem zobaczyłam klucz i otw arłam drzwi. A [Kitem, za każdym razem, gdy w tym nowiu świecic zdawał się pojawiać problem, by! on dziecinni) igraszką, tak jakbym była jakimś wspaniałym magikiem, czarodziejem, który sprawia, że wszystko zr.ika za jednym dotknięciem umysłu. A to wszystko kiedy smażyły się jajka. Dla mnie tkwi w nich moc. Umieraj) po to. abym j.t mogła życ. Kładę ;c na dwóch błyszczących białych talerzach, z tostem, który wyskoczy! z tostera, i podchodzę do siołu w jadalni, gdzie czeka herbata i filiżanki. Jakie piękr.c jest słowo „śniadanie". Jaki piękny jes: św iat.
To. czego umysł nie jest w stanic zobaczyć, jest życzliwsze niż to. co widzi - taki jest przywilej otwartego umysłu. Życzliwość współbrzmi z tym. co jest. Życzliwość to picie herbaty lvz myślenia o tym. że ją piję. 'Ib jak bycie własną roś.iną. odczucie, że jest się podlewanym, w ykraczające poza myślenie o tym. że w łaśnie tego mi potrzeba. ‘Ib odgłosu kropli deszczu uderzających o szybę. dar. jakim jes: <xiglos deszczu w moich uszach, tiar życia, choć nie zrobiłam nic. by na nk-go zasłużyć. Życzliwość przygotowuje to. co będę jadła w- trakcie kolejnej pory roku. Zostawia nawet tęczę. Jest nieskończona. To w łosy, które chronią moją głowę w słońcu, to ziemia, która wspiera podłogę. Nie ma nic. co nie byłoby życzliw e Śmierć dokonuje lego. CO nigdy nic udałoby się zwyczajnemu życiu, pozwala ci doświadczać tego. co jest poza granicami utożsamiania się: bezcielesnej jaźni, całkowicie wolnego umysłu.
Kiedy |>ojmujcsz, skąd pochodzisz, żadne wyobrażenie nie przekona cię. że nie jesteś z niczym związany. Widzisz wszystko takim, jakie jest, i rozumiesz, żc nikt nie może stracić nic poza poczuciem utożsamienia. I w tych już na zawsze dobrych wieściach. w obliczu wszystkiego, co wydaje się realne, poz.ostajc tylko życzliwość. Nic można się jej nauczyć. 'Ib doświadczenie, to zachwyt samym sobą. Kiedy dzielę >.ę z tobą licz powodu, jestem zachwycona. Działam z życzliwością, ponieważ lubię siebie. kiedy to robię. To może być życzliwość skierowana tylko do
251