średniowiecza, ze względu na niewielką stosunkowo ilość źródeł pisanych zetknięcie to nie było zbyt widoczne. Niemniej i tu wyłoniły się już dwa podstawowe zagadnienia.
Pierwszym z nich było zagadnienie, o He obie te nauki historyczne mogą się w zakresie poznania dziejów wzajemnie uzupełniać, a drugie — o ile mogą wzajemnie siać się dla siebie pomocne.
W dotychczasowych badaniach archeologicznych usiłowano odtworzyć całość dziejów badanych okresów, w zawadzie wyłącznie na podstawie materiału uzyskanego w czasie badań wykopaliskowych. Zasada ta, słuszna w odniesieniu do okresów. dla których brak jest źródeł pisanych, nie może być stonowana. ze względu na swą jednostronność, dla okrętów młodszych. Z drugiej strony wśród historyków często nie dostrzega się korzyści, jakie przynosi re sobą masa materiału zabytkowego uzyskiwanego w czasie prac wykopaliskowych, pozwalająca na znaczne uzupełnienie wiedzy, szczególnie o kulturze materialnej badanych okresów. Niemniej ważnym Jest tu uzyskiwanie przedmiotów codziennego użytku w ilościach pozwalających wysunąć szersze wnioski, w odróżnieniu od zabytków zgrupowanych zwykle w muzeach, a które w przeważającej mierze stanowią przedmioty wyselekcjonowane, nie odzwierciedlające naturalnego obrazu badanego w danej chwili okresu.
Potrzeba wykorzystania źródeł obu tych nauk historycznych zdobywa sobie jednak coraz więcej zwolenników. Dowodem tego są wspólne badania historyków i archeologów prowadzone w latach 1955 —1964 nie bez powodzenia na takich obiektach, jak Staropolski Okręg Przemysłowy, Pole Grunwaldzkie i wicie innych1.
Jak owocna może myć taka konfrontacja źródeł archeologicznych ze źródłami historycznymi niech posłużą następujące przykłady: W źródłach pisanych z wieku XV jest wymieniony w Wyszogrodzie Jan młynarz koński. Idąc tym śladem w toku badań archeologicznych udało się odnaleźć ten niezwykle ciekawy obiekt. W ten sposób można było połączyć z osobą znaną
M płatnych poznany w czasie badań obiekt archeolo-
oraz określić ścisłą jtgo lokalizację. Innym przykładam kuźnia ndsłonirU ł Warszawie przy obecnej ulicy WlsNbnwcj. znana z Pomoru Wic Warszawskich z około piNritu 1700* Juko kuźnia kowaja Podlaskiego lub Daniela. I tu. •Ma ścisłą lokalizacją, uzyskano poważny zespól wyrobów wykonanych w ściśle określonym przcz określoną osobę.
Juk wynika z powyższych uwag. Jest rzeczą bezsporną, żc Itlnleje wyraźna potrzebo ^tajemnej współpracy historii i ar-i łicologii oraz wskazanie odpowiedniego toku postępowania, jaki w tym wypadku może dać najlepsze wyniki. Autor jako archeolog nic czuje się no siłach opracowania całokształtu te*o zagadnienia, będzie sta *łarul jednak wskazać podstawowe Mgadntenia, które może róZWązać archeologia, we współdziałaniu obu związanych ze sobą nlerozdzielnie nauk historycznych, Operujących, własnymi źródłami oraz metodami badań l wnioskowania.
Duhi są podstawowe cele> jakie postawił sobie autor w ni-nlcjsrej pracy. Pierwszy s nich to wykazanie korzyści, jakie dla badań historycznych mogą stanowić materiały uzyskane ftoprzcz prowadzone rnrtoMM archeologicznymi badania wykopaliskowe. Składa się na n|e w pierwszym rzędzie ogromna nuć..-* materiału zabytkowego w postaci zachowanych realiów kultury materialnej, a który to materiał pozwala poza bezpośrednią Jego interpretacją na przeprowadzenie ponadto całego szeregu badań specjalistycznych.
W przedstawianej procy- Rozo analizą formalną dotyczącą wyglądu zewnętrznego, przeznaczenia oraz tworzywa, materiały archeologiczne pozwalają ha rozszerzenie wiedzy o zabytkach poprzez rendgenogramy* umożliwiające korygowanie form zewnętrznych przedmiotu Przed jego zniszczeniem przez korozję. Analizy chemiczne pozwalają na poznanie składu surowca. z jakiego wykonano przedmiot, określenie rudy. z jakiej został on przygotowany. jeszcie dalej z dużym prawdopodobieństwem umożliwiają określenie miejsca występowania danego rodzaju rudy, jak 1 przypuszczalne miejsce wykonania