uratowała życie myszce i doprowadziła uczonych do wielkiego odkrycia tajemnicy zielonych liści • oś!::; — tajemnicy żywienia się roślin z powietrza.
Chemik angielski Józef Priestley starał się rozwiązać zagadkę, w jaki sposób oczyszcza się powietrze zepsute przez oddychanie ludzi i zwierząt. Priestley wykonał doświadczenie z myszką: umieścił ją pod szklanym kloszem z zanurzonymi w wodzie brzegami. Myszka krótko żyła pod kloszem, zadusiła się w powietrzu zepsutym jej własnym oddechem.
Następnie Priestley postanowił wypróbować rośliny.
..Wziąłem — pisze — pewną ilość powietrza zupełnie zepsutego oddychaniem myszy, która w nim zginęła, podzieliłem je na dwie części: jedną część powietrza umieściłem w naczyniu z brzegami zanurzonymi w wodzie, w drugiej części powietrza umieszczonego w podobnym naczyniu umieściłem gałązkę mięty. Było to w początkach sierpnia roku 1771. Po ośmiu — dziewięciu dniach zobaczyłem, że mysz doskonale żyć może w tej części powietrza, gdzie była gałązka mięty, ale natychmiast ginie w drugiej części. W ciągu siedmiu dni przebywania w naczyniu z zepsutym powietrzem pęd mięty wyrósł na trzy cale, a oprócz tego wypuścił kilka nowych pędów".
Roślina jak gdyby odżywiała się zepsutym powietrzem, to jest dwutlenkiem węgla, rosła i oczyszczała powietrze, wchłaniając dwutlenek węgla, a wydzielając tlen.
Odkrycie Józefa Priestleya wywołało wielkie wrażenie w świecie uczonych. Londyńskie Królewskie Towarzystwo Naukowe przyznało Prie-stleyowi wielki złoty medal i uczciło go na uroczy* stym posiedzeniu. Prezes Towarzystwa w swym przemówieniu wyłożył, jak wielkie jest znaczenie tego odkrycia dokonanego w wyniku doświadczeń z gałązką mięty.
„To odkrycie — mówił prezes — przekonało nas
0 tym, że nie istnieją rośliny, które by nie przynosiły pożytku. Począwszy od mocarnego dębu, a kończąc na drobnych ziółkach — wszystkie są pożyteczne dla człowieka. Jeśli nie zawsze można stwierdzić, jakie są korzyści z poszczególnych roślin, to w każdym razie, jako część całości, każda roślina bierze udział w oczyszczaniu atmosfery: wskutek czego i wonne róże, i trujące wilcze jagody mają jednakowe przeznaczenie. Na krańcach świata, w najbardziej oddalonych i nie zamieszkanych miejscowościach nie ma ani jednej łąki. ani jednego lasu, które by nie pozostawały z nami w ciągłej wymianie, podtrzymując i chroniąc nasze życie".
Po upływie pewnego czasu zaczęto powątpiewać w odkrycie Priestleya. Uczeni zaniepokoili się
1 Towarzystwo Królewskie poprosiło Priestleya o powtórzenie doświadczenia w ich obecności. Było to wieczorem. W wielkiej sali zasiedli uczeni w togach i białych perukach. Paliły się świece łojowe. Wszyscy w milczeniu i ze skupieniem wpatrywali się w to, co robił Priestley.
— Patrzcie, w naczyniu z gałązką mięty mysz żyje...
— Nie, dusi się... ginie... — rozległy się głosy.
Istotnie mysz powoli przewróciła się na bok. wyciągnęła łapki i zginęła. Dopiero znacznie później uczony holenderski Jan Ingen-House, który był
220