jeden T. mistrzów dzenu powiada: „Pojmij tylko, zi> umysł to sam Budda — i wiledy cislflgnlesz cel. Jest to rzecz zupełnie oczywista i Już wszelkie gadn-nio o »*ćwlczenluch medytacyjnych-* i '►urzeczywistnieniu« Jest złem”1*0.
W świetle tego, co powiedzieliśmy, Ulrich von Spili symbolizuje ducha tradycji kulturowej, który zatracił już kontakt z prajprzeżyciem, jak irównleż — w tej powieści — przestarzałe chrześcijańskie, zbiorowe wyznanie wlnry. W szczególności przypuszczalnie uosabia on — biorąc pod uwagę Jego patriorchoiny charakter 1 :bralc wszelkiej symboliki materialnej — potrzebującego odnowy ducha protestantyzmu.
Dlatego przeciwieństwo między von Splitom a Fo obejmuje także następujące dalsze przeciwieństwu: mjedzy ojcem 1 światem niebiańskim a matką i światem ziemskim, między zasadą mocy a erosem, między duchowym porządkiem a dynamiką, ekstazą 'Uczuciową i chaosem. Łączy Ich jedynie donionizm, siła magiejzna i nieludzkość. I to dlatego, że obydwaj reprezentują nieświadome siły .kolektywne,-które mogą nabrać znaczenia pozytywnego lyLko wtedy, Jeśli zostaną zintegrowane w człowieku.
Jakże jednak zasada świadomości może być silą, która daje początek nieświadomości? Gdziekolwiek idee stają się tyJko bezbarwnymi słowami, lam powstaje osobliwe złudzenie, iż wiemy, co mówimy. Złudzenie to jct formą ignorancji — być może najniebezpieczniejszą ze wszystkich. W imię nauki, której przedstawiciele byli aż nadto pewni jej prawdziwości, być może najczęściej mordowano ludzi na całej Ziemi i grzeszono przeciwko Duchowi Sw. Demonicznie rozdęte ego zapominą o tle swych przeżyć i tajemnicy duszy, która skrywa się za każdą „objawioną” prawdą, a zapomniawszy o niej, pewne siebie, działa opierając się na swej połowicznej wiedzy. Dotyczy to nawet nauk przyrodniczych; Im głębiej człowiek wnika dziś w tajemnice materii, tym ba-rdziej wszystko staje się dlań skomplikowane i niejasne. Po okresie dziewiętnastowiecznej, bezgranicznej, racjonalistycznej wiary w postęp, ilctóra ważyła się postulować możliwość poznania świata, dziś Heisenibengowska zasada nieoznaczoności zmusza nas do zrozumienia, że materii nigdy nie poznamy całkowicie „obiektywnie”. ,
Kiedy Melchior później ujrzy przypadkiem pana von ** Por. Charles Luk, Ch’an and Zen Teachiny, London 1960, a. 21.
Split pogrążonego we śnie, nagln w twarzy jego zobaczy .yil/llczo cierpiącego Boga — obraz Chrystusa, cierpiącego Synu Bożego. Zazwyczaj jednak obraz ten przysłania zimna żądza władzy cechująca kolektywne wyznania religijne. Cóż jednak (pan von Split chce nam dać do zrozumienia czyniąc ; swój obsceniczny cud z miłosną parą w retorcie, dokonując owej dziwacznej I ohydnej trawcstacjl alchemicznego moty-i wu konlunkcji?
ROZDZIAŁ V: „CUDA”
Pan von Spal — w całej powieści — nie zna miłości
|| do kobiety (jest, jak się zdaje, istotą pozbawioną płci), natomiast raz po raz mówi się o jego żądzy panowania. Ucie-j leśnia on zatem czystą zasadę mocy, albowiem — jak po-| wiada Jung — .gdzie braknie miłości, tam jej miejsce zaj-I muje moc”,B. Jednakże ludzki popęd mocy posiada także do-I | brt) stronę, a mianowicie właściwy jednostce zwierzęcy po-| ; pęd samozachowawczy, tak jak eros jest nie tylko czymś I ‘ dobrym, lecz także jest w stanie unicestwić człowieka psy-I chicznie i postawić go wyłącznie w służbie gatunku, jeśli ' pojmuje .się go i realizuje w nazbyt zwierzęcy sposób.
I Jeśli w człowieku dominuje dążenie do mocy, to eros
I * najczęściej schodzi na -naj-niższy poziom — na poziom „zim-J nego”, bezosobowego seksualizmu. (Któż mógłbv zapomnieć I ! o tym, że w tzw. Trzeciej Rzeszy ziemię poniżono do roli „zarodowej stajni” aryjskich bohaterów?)
W podobny sposób jak dążenie do mocy. również in-telektualizm oddziałuje na zasadę miłości, nie potrafi on | bowiem pojąć psychicznego królestwa uczuć I związków mię-, dzyludzkich. Tego rodzaju wyłącznie intelektualną ocenę erosa spotykamy np. we Freuda teorii płci.
Podczas gdy szklane naczynie lub retorta posiada w klasycznej alchemii znaczenie mistyczne, da ince się po-
i równać jodynie ze znaczeniem, jakie ma „Grani" — mamy tu przecież do czynienia z tajemnicą duszy, która staje się naczyniem bóstwa*7 — to retorta von Spata jest jedynie racjonalistyczną „probówką”, w której zimny intelekt pozbawia /przeżycie miłosne wartości 1 ukazuje je w redukcjo-nlstyczny sposób jako zjawisko czysto zwierzęce. Pomniej-. szenie postaci zaczarowanych w szklanym naczyniu wyra-
m von den Wurzeln des ‘Bewusstselns, cyt. wyć., s. 105. n por. Psychologie und Alchemie, cyt. wyd., s. 324 i naat.