stronat (3)

Pielęgnacja akwarium morskiego

Pierwsze tygodnie

Po urządzeniu i napełnieniu akwarium wodą morską przez kilka tygodni powinniśmy je pozostawić samemu sobie. W tym czasie powinny działać wszystkie zainstalowane w nim przyrządy, w tym także odpieniacz białek.

Najwcześniej po 2 tygodniach możemy zacząć wstawiać do akwarium „żywe skałki”, które świetnie się wkomponują w jego skalną dekorację. Właśnie teraz nadszedł też najlepszy moment do zasadzenia możliwie dużej ilości pełzatki - glonów z rodzaju Caulerpa. Na początek powinniśmy wybrać do tego gatunki wytrzymałe i mające niewielkie wymagania. W przypadku zbiorników tropikalnych najlepiej sprawdziła się Caulerpa sertu-laroides. Nie będzie ona jednak dobrze się rozwijać w temperaturze niższej od 22°C. Dlatego do akwariów z organizmami śródziemnomorskimi poleca się inny gatunek pełzatki - Cauleipa prolifera.

Pojawiające się w pierwszych tygodniach i miesiącach brunatne, czerwone lub zielone glony nitkowate lub pokrywające wszystko śliskim kożuchem sinice, są stopniowo wypierane przez wyżej uorganizowane glony z rodzaju Caulerpa. Należy tu wykazać się dużą cierpliwością, ponieważ proces ten trwa często nawet kilka tygodni. Jeśli ogarnia nas zniecierpliwienie, możemy po 2-3 tygodniach umieścić w akwarium drobne, roślinożerne kraby pustelniki, jeżowce lub małe ślimaki. Zjadając niepożądane glony, znacznie przyśpieszą ten proces.

Należy to wyraźnie podkreślić, że każde akwarium funkcjonuje i reaguje na zupełnie odrębnych zasadach. Dlatego nie zawsze będziemy mieli kłopoty ze śluzowatym kożuchem sinic. Czasem to właśnie zielone, nitkowate glony pokrywają wszystko duszącą życie murawą. Taki okres zawsze kończy się całkowitym wymarciem dominującego gatunku glonu. Dlatego do każdego przypadku powinniśmy podchodzić indywidualnie i właściwie dopasowywać środki zaradcze. Dość często okazuje się, że przyczyną zakwitu wody jest niewłaściwe oświetlenie lub jej zła jakość.

Nie istnieje złoty środek pozwalający uniknąć tych problemów. Ma na nie wpływ zbyt dużo czynników. Jednak po pewnym czasie w każdym, dobrze prowadzonym akwarium pojawia się pewien rodzaj równowagi.

Czasami do zwalczania brzydkiego kożucha sinic (Cyanobacteria) zaleca się chloramfenikol, który dodaje się do wody w akwarium. Jednak ta metoda jest przedmiotem wielu sporów. Chloramfenikol jest antybiotykiem stosowanym u zwierząt, szczególnie w hodowli drobiu. W zasadzie używanie tego środka nie wiąże się z niekorzystnymi następstwami. Powinniśmy jednak zachować więcej rozwagi w sięganiu po antybiotyki, niż miało to miejsce do tej pory.

Obecnie pojawiło się już kilka chorobotwórczych drobnoustrojów, które są uodpornione na działanie określonych antybiotyków. Winę za powstanie tej sytuacji ponoszą osoby, które zbyt często lub wręcz zapobiegawczo stosują ten rodzaj lekarstw. Za pomocą antybiotyków nie usuniemy przyczyny powstawania w akwarium zakwitów sinicowych. Zastosowanie polecanej dawki (1 g na 100 litrów wody) pozwoli nam co najwyżej pozbyć się samych sinic, ale i to nie potrwa zbyt długo. Będziemy mieli spokój tylko 2-3 tygodnie. Potem wszystko zacznie się od początku. A ponieważ z pewnością nie uda się nam dokładnie zebrać wszystkich sinic przed zastosowaniem antybiotyku, to obumarłe pozostałości glonów dodatkowo zanieczyszczą wodę. W ten sposób może dojść do uszkodzenia delikatnych bezkręgowców.

Wiadomo już, że wysokie dawki antybiotyków mogą przede wszystkim spowodować znaczne straty wśród bezkręgowców, a czasami może nawet dojść do ich całkowitego