Podejmowane w najlepszej wierze wielogodzinne ćwiczenia ograniczają się często do chaotycznych powtórzeń błędów i poprawek, w nadziei, że w końcu uda się zebrać to wszystko w całość. Dopóki muzyk nie zdoła zapanować nad każdym z elementów dobrego wykonania - uważnie wsłuchując się we własną grę - przejęcie pełnej kontroli nad materiałem jest praktycznie niemożliwe. Innymi słowy, jeśli nie słyszysz problemu, nie zdołasz go naprawić.
Jednym ze sposobów na wyjście z tego impasu jest znalezienie dobrego nauczyciela, który użyczy ci dodatkowej pary uszu. Nauczyciel nie będzie jednak towarzyszył ci na każdym kroku. Jeśli chcesz zyskać materiał porównawczy, skrupulatnie nagrywaj wszystkie swoje próby.
Choć prawie wszyscy przegrywają płyty, nagrywają koncerty i przykłady solówek, niewielu gitarzystów traktuje nagrania jako element obowiązkowy codziennych ćwiczeń. Większość muzyków w starciu z magnetofonem spina się do granic możliwości i gra jeszcze gorzej niż przedtem. Niemiło potem odsłuchać taką „kaszanę", czyli utwór, którzy rzekomo masz w małym palcu. W takich przypadkach słuchanie własnych nagrań może boleśnie zranić twoje ego. To jest zła wiadomość. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli umiesz się pogodzić z rozczarowaniami i potraktować je jako nieodłączny warunek prawdziwych i trwałych postępów w nauce, wszelkie objawy niezadowolenia obrócą się na twoją korzyść.
Po pierwsze, nie dziw się, że podczas koncertu czujesz narastającą tremę i masz trudności ze skupieniem uwagi - funkcjonowania w warunkach silnego stresu trzeba się po prostu nauczyć. Wyobraź sobie, że magnetofon to twoja publiczność. Po drugie, spróbuj wyłapać jak najwięcej newralgicznych punktów w swoim wykonaniu, zanim wyjdziesz na estradę. Im częściej „dasz po uszach" podczas prób - zdenerwowany obecnością magnetofonu - tym lepiej się przygotujesz do prawdziwego występu.
Nic uwierzysz, jak prędko zaczniesz robić postępy, jeśli skupisz się na tych elementach wykonania, które twoim zdaniem wychodzą ci najgorzej, po czym od razu spróbujesz je poprawić. Bądź cierpliwy i nie próbuj z miejsca nagrywać „na czysto". Pamiętaj: nikt poza tobą nie słucha twoich pierwocin.
Przygotuj się na wielokrotne nagrywanie i odtwarzanie swoich prób, które umożliwi ci wszechstronną pracę nad materiałem. W jednym nagraniu nie dosłuchasz się wszystkich niuansów brzmieniowych i dynamicznych, szczegółów frazowania, interpretacji, techniki, tempa itd.
Podczas nagrywania warto posłużyć się metronomem lub automatem perkusyjnym - przekonasz się, jakie tempo najlepiej ci odpowiada. Równie pouczające (i zawstydzające) okażą się nagrania, w których polegasz wyłącznie na sobie - dowiesz się, w jakich sytuacjach masz skłonność do przyśpieszania lub nadmiernego zwalniania tempa.
Nie będę cię zanudzał kazaniami o pożytku z wiary w samego siebie. Jeden dzień intensywnej pracy nagraniowej da ci znacznie więcej niż tygodnie spędzone pod znakiem pobożnych życzeń i mądrości po szkodzie.
74
NAUKA GRY NA GITARZE