73 PIOTR DANEK
przejmują część chwały, jaka wiąże się z potęgą sportową klubu w przeszło ści i korzystają z jej blasku. Widać jednocześnie jednostronność w dobieraniu materiałów do produkcji wlepek. Kibice stosują podstawowe zasady promocyjne, nie pokazując najgorszych stron subkultury (np. postronnych ofiar bójek, zniszczonych stadionów). Jeżeli natomiast odwołują się do przemocy, która dla nich jest pozytywną wartością, środkiem rozwiązywania problemów, również przedstawiają ją w delikatny sposób (kreskówki), obniżając powagę problemu i jednocześnie walcząc z powszechnymi negatywnymi skojarzeniami subkultury szalikowców z brutalnością, agresją. Ponadto w doborze tematów do wlepek, w istnieniu wspólnego wroga widać kultywowanie jedności całej subkultury. Wlepki wystawiają szaii-kowcom jak najbardziej pozytywną opinię. Widoczny jest rozwój poziomu graficznego wlepek, jak również merytorycznego. Coraz rzadziej wlepki oferują dosadność i bezpośredniość, autorzy raczej starają się grać skojarzeniami i sięgać po różnorodne elementy kultury popularnej. A potem przybrać je w barwy i herb klubu.
Zeszyty PRASOZNAWCZE
Kraków 2005 R XLMII, nr 1-2 (1S1-182)
KATARZYNA KOBYLARCZYK
Traktujcie zdjęcie zawsze jako newsa - pouczał swoich pracowników William Randolf Hearst1. „Jeśli fotografia nie informuje, nie ma nic do powiedzenia, zajmuje tylko niepotrzebnie miejsce” - kategorycznie twierdził Stanisław Peters w opracowaniu „Ilustracja prasowa”. I rzeczywiście, powiadamianie o aktualnych wydarzeniach jest podstawową funkcją fotografii prasowej. Zdjęcia żyją tyle, ile informacja w formie tekstu: dzień, tydzień, miesiąc. Nikt nie czyta (ani nie ogląda) nieaktualnych gazet2.
Istnieje jednak zbiór zdjęć prasowych, które funkcjonują w kulturze, mimo że ich aktualność dawno już wygasła. Umbcrto Eco pisze o tym fenomenie: „Historia naszego stulecia streszcza się w kilku symbolicznych fotografiach, które zdołały uchwycić istotę swojego czasu: bezładny tłum wylewający się na plac podczas dziesięciu dni, które wstrząsnęły światem, zabity partyzant Roberta Capy, marines zatykając, flagę na wysepce Pacyfiku, wietnamski jeniec z przystawionym do skroni pistoletem, zamordowany Che Guevara na koszarowym stole (...) Fotografie te wykroczyły daleko poza przypadkową okoliczność, w której zostały zrobione, nie ukazują jedynie poszczególnych osób, lecz są wstanie wyrazić pewne ogólne pojęcia. Są unikalne, a zarazem odsyłają do innych obrazów, wcześniejszych lub późniejszych, próbujących je naśladować”3. Do tej listy można dopisać jeszcze kilka pozycji: grzyb unoszący się nad Hiroszimą po wybu-
Cyt. za: S. Peters: Ilustracja prasowa, Kraków 1960,s.50.
Tematyka fotografii prasowej byta już poruszana na lamach Zeszytów Prasoznawcach. Alicja Zagrodnikowa analizowała spójność między słowem a obrazem w wypowiedziach prasowych (Z P 1974, nr 3, s. 29-36). Jacek Kołodziej, Bogusław Sławomir Kun d a i Maciej Pawłowski Doświęcili szacie graficznej gazet fragment raportu „Komunikowanie masowe w Polsce: lata osiemdziesiąte" (ZP 1991, nr 1-2, s. 129-130)
U. Eco: Fotografia, [w:] Semiołogia życia codziennego, Warszawa 1996, s. 265.