150 1 Formułowanie pytań
Byłoby niewątpliwie wygodnie, gdyby istniał zbiór prostych reguł czy zasad formułowania pytań. Wielu autorów próbowało je podać, jednak w najlepszym razie poprzestawali na banałach lub wymieniali grożące pułapki. Formułowanie pytań jest jednak procesem kreatywnym, uwarunkowanym przez poprzedzające dyskusje, dostosowywanie wcześniejszych kwestionariuszy, przesłuchiwanie taśm z przeprowadzonych uprzednio wywiadów lub dyskusji grupowych, przez rady doświadczonych badaczy, badania pilotażowe. Pewne elementarne reguły da się jednak wskazać:
Unikać długich pytań — pytania nie powinny być zbyt długie, nie powinny zawierać zdań dłuższych niż, powiedzmy, 20 słów. Gdy jest to niemożliwe, należy je rozbić na kilka krótszych. Czasem celowe jest, zwłaszcza na początku kolejnej części kwestionariusza lub wywiadu,sformułować kilka zdań wprowadzających, które dadzą respondentowi czas na zastanowienie się i przyhamują przeprowadzającego wywiad. Oto przykład:
Podam teraz opisy czynów uchodzących za przestępstwa. Proszę wskazać, w jakim stopniu każdy z nich jest groźny. Oczywiście wszystkie są groźne, ale przecież niejednakowo. Większość ludzi zgodzi się, że zabójstwo jest poważniejszym przestępstwem niż kradzież w sklepie. Chciałbym się dowiedzieć, jak osobiście oceniasz każdy z nich, a nie, co mówi o nich prawo, jak ocenia je policja czy sąd. Oceń je wszystkie w skali od jednego do jedenastu. Tak na przykład...
Po czym następują opisy 30 przestępstw, które respondent ma uporządkować według tej skali od najmniej do najbardziej groźnych.
Unikać pytań o podwójnej treści -—na przykład: Czy masz rower albo motocykl? Czy sądzisz, że wskazane jest, by dzieci w szkole uczyły się niemieckiego lub hiszpańskiego? W takich przypadkach respondent nie wie, co ma powiedzieć, gdy chce na jedną część pytania odpowiedzieć twierdząco, a na drugą — przecząco. Jakakolwiek byłaby odpowiedź, nie wiemy, co ona potwierdza, a czemu zaprzecza.
Unikać przysłów lub popularnych powiedzonek, zwłaszcza gdy chodzi o pomiar postaw, albowiem takie powiedzenia skłaniają do bezrefleksyjnej zgody. Należy raczej skłonić respondenta, by przemyślał pytanie i odpowiedział własnymi słowami.
Unikać podwójnych negacji —na przykład: „Zgadzasz się czy nie zgadzasz, że nie wolno zezwalać na kremację zwłok?”. Odpowiedź „nie zgadzam się” może być myląca, albowiem respondent, który opowiada się za kremacją, musi wdawać się w podwójne zaprzeczenie (nie, nie zgadzam się, że nie należy).
Nie pomijać kategorii „nie wiem” i „nie dotyczy” — zarówno w pytaniach o fakty, jak i o opinie. Jeśli pytamy: „Kto jest właścicielem domu, w którym mieszkasz?”, musimy dopuszczać ewentualność, że respondent nie wie tego albo że sprawa jest niejasna pod względem prawnym (dom jest wystawiony na sprzedaż albo właściciel zmarł itp.). Podobnie w przypadku pytania o pogląd: „Czy to, co robi rząd, jest w zasadzie słuszne?” zadowalająca jest odpowiedź „nie wiem” osoby, której to nie obchodzi albo która nie chce się zaangażować. Twierdzono niekiedy, że niektórzy respondenci odpowiadają „nie wiem”, gdy nie chcą się zastanowić lub zdeklarować. Czy jednak chcemy wymuszonych bezwartościowych odpowiedzi? Niekiedy „nie wiem” jest odpowiedzią jak najbardziej znaczącą. Tak na przykład czy wszczynając kampanię edukacyjną dotyczącą złośliwej anemii, nie powinniśmy uprzednio zbadać, jak wiele osób w ogóle słyszało o tej chorobie?
Unikać akronimów, skrótów, żargonu, terminów technicznych — ewentualnie wyjaśniać je. Respondenci nieznający tych wyrażeń mogą się czuć zakłopotani i odpowiadać na chybił trafił. Znany jest przypadek, kiedy to zapytano o opinię na temat działalności Metallic Metals Company, a wielu respondentów wyrażało się zdecydowanie o panujących tam warunkach pracy, o zanieczyszczaniu przez nie środowiska, jakości produktów, podczas gdy przedsiębiorstwo takie w ogóle nie istniało! Fakt, że wiemy, co to jest PKB, HIV czy BMW, nie znaczy, że wiedzą to również respondenci. W przypadku wątpliwości należy przeprowadzić pilotaż.
Strzec się wieloznaczności terminów — dotyczyć to może nawet najprostszych słów, które każdy, jak się zdaje, powinien rozumieć. W rozdziale 6 mieliśmy przykład, jak rozmaicie rozumiane może być słowo „tydzień”. To samo z pytaniem o wiek dziecka —- czy chodzi o to, ile lat skończyło czy ile skończy w najbliższe urodziny? Słowo „obiad” raz bywa rozumiane jako posiłek wieczorny, kiedy indziej jako gorący posiłek spożywany choćby w porze lunchu. Wieloznaczne okazują się takie słowa jak „czytać” czy „herbata”. W niektórych badaniach odżywiania się, aby uniknąć nieporozumień, niezbędne było wyposażanie ankietera w obrazki niektórych potraw.
Wszystkie pytania zamknięte powinny się wywodzić z otwartych — tak aby kategoryzacja możliwych odpowiedzi oparta była na pilotażu (por. rozdział 4). Ale nawet w tym wypadku nie należy pomijać kategorii „Inne, proszę wymienić jakie”.
Strzec się pytań z założeniami—na przykład: „Kiedy ostatnio wypożyczyłeś taśmę magnetwidową?”. Zakłada ono, (a) że wszyscy respondenci mają dostęp do magnetowidu, (b) że wypożyczają taśmy, (c) że nie robi tego za nich ktoś inny. Podobnie jest z pytaniem „Jak często spędzasz waka-