204 Cz. 2.: VI. Struktura społeczna i anomia
Analizę sposobów, za pomocą których struktura społeczna skłania jednostki do takiego czy innego z owych zachowań, należy poprzedzić uwagą, że podejmując różne rodzaje działalności, ludzie mogą się przerzucać z jednej możliwości do drugiej. Kategorie te odnoszą się nie do osobowości, ale do ról społecznych pełnionych w określonych rodzajach sytuacji. Stanowią typy mniej czy bardziej utrwalonych reakcji, a nie typy organizacji osobowości. Rozważanie typów przystosowania w wielu naraz dziedzinach zachowań wymagałoby zbyt złożonej analizy, jak na ramy niniejszego rozdziału. Z tego powodu zajmiemy się przede wszystkim działalnością ekonomiczną, szeroko rozumianą jako „produkcja, wymiana, dystrybucja oraz konsumpcja dóbr i usług” w rywalizującym amerykańskim społeczeństwie, w którym bogactwo stało się symbolem.
W społeczeństwie ustabilizowanym typ przystosowania I — konformizm zarówno wobec celów kulturowych, jak i zinstytucjonalizowanych środków —>,jcst reakcją najbardziej typową i szeroko rozpowszechnioną! Gdyby tak nie było, równowaga i ciągłość społeczeństwa nie mogłyby zostać utrzymane. Sieć oczekiwań, którą wytwarza każdy porządek społeczny, podtrzymywana jest przez typowe zachowania jego członków, konformistyczne "wobec ustalonych, choć może zmieniających się w dłuższych odcinkach czasu, wzorów kulturowych. W gruncie rzeczy, dlatego tylko możemy mówić o [zbiorowości ludzkiej jako o społeczeństwie, że zachowania zorientowane są zazwyczaj na podstawowe wartości społeczne. Jeśliby nie istniał jakiś zbiór wartości podzielanych przez oddziaływające na siebie jednostki,, to, istniałyby stosunki społeczne - jeżeli można nazwać w ten sposób nie uporządkowane interakcje — lecz nie społeczeństwo.! tak, dzisiaj, w połowie wieku, wolno się odwoływać do Społeczeństwa Narodów przede wszystkim jako do figury retorycznej albo wyimaginowanego przedmiotu, ale nie do socjologicznej rzeczywistości.
Ponieważ zajmujemy się głównie źródłami zachowań dewiacyjnych i skoro
wentnego zainteresowania „kulturą", nie analizuje różnic wpływu tej kultury na farmera, robotnika i biznesmena, na ludzi z klasy niższej, średniej i wyższej, na członków odmiennych grup etnicznych i rasowych itd. W rezultacie rola „niespójności w kulturze” nie jest rozważana w kontekście jej zróżnicowanego oddziaływania na różnie ulokowanie grupy. Kultura staje się czymś w rodzaju płachty przykrywającej równo wszystkich członków społeczeństwa, bez względu na indywidualne różnice w ich życiowych biografiach. Podstawowym założeniem naszej typologii jest twierdzenie, że reakcje owe występują z różną częstością w rozmaitych podgrupach społeczeństwa amerykańskiego dlatego właśnie, że członkowie tych grup lub warstw na inne sposoby podlegają kulturowym bodźcom i społecznym naciskom. Tę orientację socjologiczną można znaleźć w pracach Dollarda oraz — mniej systematycznie - w dziełach Fromma, Kardinera i Lasswella. W sprawie problematyki ogólnej patrz wyżej przypis 4.
15 Ta piąta odmiana występuje na wyraźnie innej płaszczyźnie niż pozostałe. Stanowi przejściową reakcję, zmierzającą do zinstytucjonalizowania nowych celów i nowych metod, które mają się stać wspólną własnością innych członków społeczeństwa. Chodzi tu więc raczej o usiłowania zmiany istniejącej struktury kulturowej i społecznej niźli o ulokowanie tych wysiłków wewnątrz tej struktury.
przeanalizowaliśmy krótko mechanizmy powodujące, iż konformizm w społeczeństwie amerykańskim stanowi typową reakcję, wystarczy nam to obecnie, jeśli chodzi o ten rodzaj przystosowania.
Ogromny nacisk kulturowy na cel sukcesu zachęca do podjęcia tego sposobu przystosowania poprzez wykorzystanie instytucjonalnie zakazanych, lecz często skutecznych środków zdobycia przynajmniej oznak sukcesu - bogactwa i władzy. Reakcja ra występuje wtedy, kiedy jednostka bez zinternalizowania w równym stopnic norm instytucjonalnych kierujących sposobami i środkami prowadzącymi do jego osiągnięcia przyswoiła kulturowy nacisk na cel,
Z psychologifcznego punktu widzenia, można się spodziewać, że wielkie emocjonalne zaangażowanie w cel wytworzy gotowość podjęcia ryzyka, i postawę taką mogą rzeczywiście przyjąć ludzie we wszystkich warstwach społecznych. Z punktu widzenia socjologii, pojawia się jednak pytanie, jakie cechy struktury społecznej predysponują do tego typu przystosowania, powodując wystąpienie odmiennych częstości zachowań dewiacyjnych w różnych warstwach społecznych?
Presja w kierunku innowacji na samej górze drabiny ekonomicznej zaciera nierzadko różnicę pomiędzy działalnością kupiecką, która się mieści w ramach przyjętych zwyczajów, a oszukańczymi praktykami wykraczającymi poza te granice. Jak zauważył Yehlen: ,,\V konkretnych przypadkach niełatwo jest — czasami bywa to zupełnie niemożliwe aż do chwili orzeczenia sądu — ustalić, czy mamy do czynienia z godną pochwały znajomością kupiec-twa, czy też z wykroczeniem podlegającym karzeł. Liczne pochwały pod adresem Magna-lów-Rabusiów zaświadczają o tym, że historia wielkich fortun amerykańskich pełna jest prób wątpliwych instytucjonalnie innowacji. Wyrażany wielokrotnie prywatnie, a nierzadko i publicznie, niechętny podziw dla tych „sprytnych, bystrych i zwycięskich’' ludzi jest produktem struktury kulturowej, w której przenajświętszy cel uświęca środki. Nie jest to zjawisko nowe. Nie zakładając, że obserwacje Karola Dickensa dotyczące Ameryki były całkowicie słuszne, i zdając sobie w pełni sprawę z tego, iż nie był on bynajmniej bezstronny, zacytujmy jego wnikliwe uwagi o amerykańskim
,.!...] zamiłowaniu do «szykownego» postępowania. Pozłaca ono niejedno szachrajsnwo i ordynarne nadużycie zaufania, niejedno sprzeniewierzenie na gruncie publicznym i prywatnym, i pozwala niejednemu szubrawcowi, aż nadto zasługującemu na stryczek, nosić głowę równie wysoko jeł najlepsi. [...) Wartość zerwanej spekulacji czy bankructwa albo ocena łajdaka, któremu się powiodło, nie bywa szacowana podług złotej maksymy: «Nie czyń drugiemu, co tobie niemi;o», ale roz-mża się ją pod kątem «szykowności». [...] Setki razy zdarzało mi się prowadzić następujący dialog:
— Czy to nie hańba, że taki człowiek jak X dorobił się jakoby wielkiego majątku najnikczemniejszymi i najwstrętniejszymi sposobami i pomimo wszystkich popełnionych przestępsrs- jest podobno tolerowany i popierany przez waszych obywateli? Przecież to istna zakah dla całego miasta, prawda?
— Tak, proszę pana.
— Wierutny kłamca?
— Tak, proszę pana.