VI.
1. ŁATWE ROZWODY
Są społeczeństwa, w których po ślubie mężczyzna przychodzi mieszkać do domostwa rodziny żony lub w jego pobliże (antropologowie mówią wtedy o matrylokalności, od łac. mater - matka, locus - miejsce). I są takie, w których kobieta przychodzi do domu rodziny męża (patrylokalność, od łac.pater- ojciec, pośrednio: mężczyzna). Tymi pierwszymi była większość ludów zbieracko-łowieckich i plemiennych, np. większość Indian Ameryki Północnej, by wymienić Indian z Ligi Irokezkiej. Jeśli mąż zamieszkuje w domostwie rodziny żony lub w pobliżu, to rozwody są łatwe dla obu stron. Kobieta nie musi martwić się o los dzieci, gdyż dzieci zawsze zostają w domostwie jej rodziny. A mąż odchodzi, by szukać innej żony lub szukać przygód na innej ścieżce życia.
Społeczności dzielą się też na takie, w których dziedziczenie majątku (i zwykle nazwiska) przechodzi z ojców na synów (antropolodzy mówią o patrylinearności) lub z matek na córki (matrylinearność). Często patrylokalność występuje wraz z patrylinearnością i matrylokalność z matrylinearnoś-cią. Rozwody są najłatwiejsze wtedy, gdy występuje matrylokalność wraz z matrylinearnością- i to dla obu stron mał-
nslwa. Na przykład u Hopi, Nawaho i większości Indian Ppncryki Północnej wystarcza wystawienie przez żonę rze-r\ męża za próg. Mężczyzna zaś wyraża chęć rozwodu, gdy jfl prostu wynosi się z domostwa rodziców żony.
Rozwody są najtrudniejsze dla kobiet, gdy występuje pali ylokalność z patrylinearnością. Natomiast dla mężczyzn są
wlcdy łatwe.
I )/.iś przeważa zamieszkiwanie po ślubie w nowym miej-m u (neolokalność) i dziedzicznie po linii męża i żony przez każde z dzieci. Łatwość rozwodów zależy wtedy od ułożenia Nię małżonków i od reszty kontekstu społecznego, głównie od stanowiska państwa, w tym głównie prawa, i od religii.
Współcześnie sytuacja rozwodowa jest dość skomplikowana. Sformułowane w 1948 roku Prawa Człowieka, konstytucje państw, demokracja opowiadają się za łatwymi i szybkimi rozwodami. Jednak dopuszczony jest tylko jeden model małżeństwa, monogamia. Z monogamią, zwłaszcza w naszej kulturze, związany jest model rodziny małej, tzw. nuklearnej. Skutkiem jest duży akcent położony na alimenty. Dzieci zostają zazwyczaj z matką (co jest ze wszech miar słuszne). Jeśli matka ma wolę, to walczy w sądzie o wysokie alimenty. Jeśli mężczyzna dysponuje środkami i nie płaci alimentów, idzie do więzienia. Jeśli zaś kobieta nie chce walczyć o alimenty (np. dlatego, że nie chce mieć nic wspólnego z nielubianym byłym mężem, nie ma czasu na chodzenie po sądach), to ponosi cały ciężar wychowania, co jest oczywiście niesprawiedliwe. Są to zatem minusy życia w monogamii i małej rodzinie; monogamia i mała rodzina nie gwarantują wsparcia małżeńsko-rodzinnego po rozstaniu się z partnerem.
Rozwody są niekorzystne dla dzieci. Jednak stopień tej niekorzystności zależy od tego, jak było w rodzinie przed rozwodem (jeśli było bardzo ciężko, ojciec bił matkę, nie tylko nie dostarczał wystarczającej ilości środków, ale roztrwa-
53