MrtjyoWy*JMr«n*gn#"»HOa*««fa« <*»"« towuwfci. f*ty. lute,. wfóMnmU
tfcsme zasadę .jeden krąj. jeden komisarz" - głównie w celu skłony, na radych państw do życzliwości wobec naszych postulatów w sprawie q>osobu Ksenia głosów.
Odrzucenie traktatu konstytucyjnego polski prezydent i premier uznali a doskonalą okazję do utrzymania nicejskiego sposobu głosowana. co mato zapobiec wzmocnieniu siły głosu Niemiec. W całej Europie było to jednak odbierane jako sprzeciw Polski wobec pogłę. bunu integracji i usprawnienia funkcjonowania Unii.
Kontrowersje te wzrosły zwłaszcza po objęciu niemieckiej prezydencji w Unii Berlin chciał bowiem szybkiego wyjścia z impasu i wypracowana porozumienia dla nowego traktatu. Mimo usilnych zabiegów kanclerz Merfcel. pozycja Polski zdawała się nieprzejednana. Warszawa wyszli jednocześnie z pomysłem nowego systemu obliczania siły głosu państw w Radzie UE, mianowicie systemu jednoczynnikowego, opartego wyłącznie na pierwiastku z liczby ludności danego państwa. System ten został zaadaptowany przez naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego (tzw. kompromis jagielloński albo system pierwiastkowy). Jego główną zaletę była prostota sposobu liczenia siły głosu oraz możliwi zastosowana tego systemu po ewentualnych kolejnych rozszerzeniach Uhl
W procesie przygotowań nowego traktatu Polska wykazała wstrzemięźliwość wobec zmian instytucjonalnych, mających wzmocnić Unię na scenie międzynarodową (wspólny przedstawiciel w sprawach zagranicznych i shiiba działań zewnętrznych), i powracała do sprawy preambuły i zawartych w niej stwierdzeń natury aksjologicznej. Atmosfera przed planowanym spotkaniem przywódców Unii Europejskiej przypo-nurab tę sprzed grudnia 2003 r, na którym Polaka „poległa” a Nfceę.
Napięte były zwłaszcza stosunkipobko-raemieckie. Tuż przed szczytem premier Kaczyński powiedział, że gdyby nie II wojna, za którą Niemcy ponoszą odpowiedziałnot ć Polski liczyłaby obecnie 66 min, a zatem Pobce należy oę w Utfi, w wadi rekompensaty, silą głosu porównywalna z siłą głosu Niemiec.
Na oełe polskiej delegacji na szczyt w Brukseli stanął prezydent Lech Kaczyński, który miał realizować koncepcję ogłoszoną przez swojego brata premiera Jarosława Kaczyńskiego: ..pierwiastek albo śmierć*'.
Polska pozostała jednak odosobniona w forsowaniu systemu pierwiastkowego. Większość członków Unii uznała nasze stanowisko za antyeuropejskie, a towarzysząca obronie naszych racji antynśemśecka retoryka jeszcze bardziej osłabiała polskie stanowisko. Jednocześnie mała elastyczność w sprawie glosowania uniemożliwiła uzyskanie ewentualnych korzyści na innych polach systemu decyzyjnego Unii. Groźna stała się sytuacja, w której decyzje mogłyby zapaść bez Polski. W końcu premier Kaczyński, do którego zwracali się zarówno zachodnioeuro-pejgęy przywódcy. jak i obecny na szczycie prezydent, wyraził w kraju zgodę na odejście od systemu z Nicei. Jego obowiązywanie przedłużono jednak na polskie życzenie do 2014 r.
B kraju rozpętała się burza nie tyle ze względu na odejście rządu od Stanowiska wyjściowego. ale zwłaszcza z powodu niejasności wokół rzekomej modyfikacji na korzyść Polski mechanizmu z Joaniny. Prezydencka delegacja nie potrafiła precyzyjnie wytłumaczyć, w jakim zakresie doszło do modyfikacji tego mechanizmu. Pojawiło się wręcz pytanie, czy w ogóle do tego doszło, gdyż inne kraje tego nie potwierdzały. Polscy negocjatorzy tłumaczyli się w sposób dość osobliwy, zasłaniając się tąjemnicą negocjacji, które zostały już zakończone.
Kompromis z Joaniny (rwany Wl nwchanlrmem * toantny) to porozumienie zawarte w 1994 r. w greckim mieście ioaniM przez państwa członkowskie Unii Europejskiej, dotyczące sposobu gto-sowania w Radzie Unii Europejskiej po rozszerzeniu Unii w 199S e.
Stanowlt. te w przypadku gdy uchwała Rady. przegłosowana większością kwalifikowan*. spotka sią z opozycją dysponującą od 23 do 36 głosów walonych (opozycja dysponująca liczb* co najmniej 27 głosów miała możliwość zablokowania decyzji Rady). Rada powin na uczynić wszystko, by uchwale zapewnić poparcie przynajmniej 68 głosów (zamiast wymaganych 63 głosów). Kompromis byt później modyfikowany Kwestia ta została ponownie poruszona w czasie negocjacji nad traktatem reformującym w dniach 21-27 czerwca
279