1
dzkic. Oba te rodzaje ciał, mimo żc w aspekcie nym często niewiele się od siebie różniły, to jeżeli <££ o ich poza wizualne cechy, były zupełnie odmienne ludzkie wpisane zostało w poetykę ciemności, snu iT pomnienia, tak zaś pojęta ciemność skrywała śmlt7* która „osobiście lub przez wysłanników, przyczaj t> w intymności ludzkiego ciała, jako świadek jegokrudy! ści"1 2. Ciała boskie natomiast były super-ciałami, nięu^ gającymi prawom przemijania.
Sięgnijmy tło presokratejskich sposobów ujmowania efemcryczności. Dla Hcraklita, którego płynąca rzeka nu
wymiar podwójny, bowiem nie jest tylko rzeką, w którtj mielibyśmy zanurzyć stopę i poczuć siłę nurtu przetra-jającej rzeczywistości, ale oto my sami jesteśmy tą rzeką, z własnym, mocnym nurtem wiodącym ku śmierci:
Heraklit powiada, żc w naszym życiu, tak jak w naszq śmierci, życie połączone jest z umieraniem; bo kiedy my żyjemy, to nasze dusze umarły i są w nas pogrzebane, kiedy zaś my umieramy, to nasze dusze zmartwychwstają i żyją1.
Śmierć towarzyszy więc każdej zmianie, ruch zaś stanowi zasadę wszechrzeczy. Zatem zmiana (postępująca w czasie) jest ciągłym potykaniem się o śmierć, która jednak niczego nie finalizuje, przesądza czy ogranicza, a wręcz przeciwnie - otwiera pole zmianie, która jest stawaniem się.
„Dla Hcraklita «on» to tylko “będący* jako podmiot stającego się bycia (einai), a nic stały i tożsamościowo niezmienny był (to on). Stawanie się wynika więc z wc-
wnętrencj natury (pJiysis) rzeczy"1. A zatem świat staje s,f tak samo. jak staje się podmiot. Zarodnię świata, rozumianą też jako ardic, tworzy ogień, określany jako „sa-moruchliwość". Ogień jest dla Hcraklita .przeznaczeniem" i przejawia się w ciele eterycznym (aitlurion sowia). To zaś jest .miar.) określonego czasu", czyli porządku przemijania. A zatem sowa właśnie za sprawy aitheńon sowa jest ruchliwe, czyli zmieniające się nieustannie i nic-trwale. Tak oto ruch n\a charakter zasady, która wszystko przenika i rozpoznawalna staje się nie tylko za sprawą zmysłów, a głównie za sprawą rozumu. .Ciało i dusza mają więc wspólne, ognisto materialne podłoże i dzięki niemu człowiek żyje według ciała i według ducha"3 4. Efe-meryczność dosięgająca człowieka dotyczy więc obu jego aspektów, i tak człowiek, poznając siebie poznaje świat, a poznając świat, doświadcza siebie, bowiem obie sfer)1 przenikają się wzajemnie.
„... w krajobrazie wieczoru skrywającego ranek..."
.Najpierw powstał chaos"5, i ciągle to właśnie jemu najbliższe pozostają śmierć, noc i sen. Jednak z chaosu uformował się również pierwiastek boski, czyli to, co świetliste, nieprzemijalne i doskonale. Zauważyliśmy już, że w początkach greckiej filozofii próżno szukać definitywnego rozróżnienia na cielesne i duchowe czy naturalne i supematuralnc, bowiem człowiek funkcjonował
123
J.-P. Vemant. Dim Bały, Dazzling Body, (w:) Fragment* for the History..., dz. cyt, s. 25.
Sokstus Empiryk, Zarysy ptrrońsktc, III, c. 2-1, 250, cyt. za: G. W. F. Hegcł, Wykłady z hutom filozofii,«. I, Warszawa 1994, s. 407.
5 J. Lcgowicz, Historia filozofii starożytnej Crecji i Rzymu, Warszawa 1986, s. 50.
* Tamże, s. 54.
„Prousta Chaos genoto" - czytamy u Ho/fxla w Teogonii, w. 16.