B. Nirmwtko, Ktztatfemr «W*. Warsrawi 200".
ISBN tffi-SS-ĆOatfM 1-8, C ly, WAIP200?
Zwad* osobtste uaema 9ę 125
urzędniczka, busincsswoman i informatyk mają całkiem różne poczucie autentyzmu czynności opanowywanych w szkole.
Przezwyciężenie dydaktyki tradycyjnej zaowocowało skupieniem uwagi pedagogów na projektowaniu własnego rozwoju przez uczniów, a psychologia i pedagogika humanistyczna wskazały drogę od sytuacji dydaktycznych, w jakich oni się znajdują, do ich wiedzy osobistej (Klus-Stańska, 2002). „To uczeń decyduje, które aspekty materiału są istotne, a które nie" - napisał Norman Davis {Phillips i Soltis, 2003, s. 103), budując podwaliny konstruktywizmu, poznawczej teorii rozwoju umysłowego.
Jaka zatem informacja, stanowiąca materiał kształcenia, i w jakich warunkach uzyskana jest przez ucznia przetwarzana na tę wiedzę? Odpowiedź na to pytanie mieści się w pojęciu „znaczenia osobistego" uczenia się, wprowadzonym przez Rogersa.
Znaczenie osobiste uczenia się jest zakresem, w jakim sam uczeń chce i może się zmienić pod wpływem uczenia się. Kryteria oceny znaczenia osobistego opanowywania określonych czynności są, zdaniem Rogersa {1969, s. 92), następujące:
A. Kryteria wewnętrzne:
1. satysfakcja uzyskana w toku uczenia się,
2. postęp intelektualny i osobisty, jaki się dokonuje,
3. własny wkład w przebieg zajęć szkolnych,
4. ochota do dalszego zajmowania się tą dziedziną.
B. Kryteria zew nętrzne:
1. zakres i głębia zaangażowania się.
2. ilość pracy wykonywanej wr poszczególnych etapach,
3. ilość pracy w porównaniu do innych przedmiotów',
4. ilość pracy w porównaniu do innych uczniów' w' klasie.
Kryteria wewmętrzne osobistego znaczenia uczenia się wwprzedzają na liście Rogersa kryteria zewnętrzne, a zysk emocjonalny z uczenia się bierze górę nad kalkulacjami ilości niezbędnej pracy Gdy więc chcemy, by uczenie się było dla ucznia znaczące, musimy przede wszystkim zadbać o stworzenie mu warunków' uzyskania satysfakcji, dowodów postępu i uznania jego wkładu w' dorobek wspólnoty dydaktycznej.
Znaczenie uczenia się jest różnie rozumiane przez pedagogów: subiektywi-stycznie, podmiotowa, jak u Rogersa, lub obiektywistycznie, przedmiotowo, jak u Ausubela, który napisał: „Znaczące uczenie się obejmuje opanowywanie nowych znaczeń i, na odwrót, nowe znaczenia są wynikiem znaczącego uczenia się” {1968, s. 37). W tym ujęciu akcentowana jest now'ość zdobywanej wiedzy. A co o znaczącym uczeniu się sądzą nasi nauczyciele?
126 RMdział«. Autentyzm uczenia s*ę
Felicja Humańska: Znaczenie osobiste uczenia się... O to chodzi! Podoba mi się odróżnienie tego, co dla ucznia jest naprawdę ważne, od tego, do czego szkoła go zmusza siłą.
Edmund Technologowicz: Właśnie to odróżnienie stanowi dla mnie problem... FH: Ach, wy, matematycy... Szufladkujecie i obliczacie, a idea was nie obchodzi! ET: Idea jest piękna, więc przystąpmy do jej realizacji. Czy twoje lektury obowiązkowe są dla uczniów osobiście znaczące, skoro większość ich nie lubi?
FH: Bo wymagają wysiłku. Większość jednak ten wysiłek ceni, bo wierzy, że jest po trzebny. A więc „postęp intelektualny" i „własny wkład" istnieją realnie. Jako minimum, choć może dla niektórych jako maksimum znaczenia wewnętrznego lektur. ET: Miejmy zatem nadzieję, że planowe zmiany w uczniach się dokonują. Mnie intryguje pojęcie „autentyzmu", równie nieostre. Czy uczymy się głównie do pracy zawodowej, czy przeciwnie - możemy zastosować wiedzę między innymi w pracy zawodowej?
FH: Chodzi tu chyba o tak głośny dzisiaj profesjonalizm - o najwyższy poziom jakości działań i wytworów. „Profesjonalne zachowanie", „profesjonalny sprzęt” - takie oceny słyszy się teraz często. Tu obiekt jest konkretny, a nie abstrakcyjny. ET: Ja jestem zdania, że abstrakcja jest naturalnym językiem matematyki, a nie symulacją pracy profesjonalnego matematyka. Podobnie jak opis słowny jest narzędziem polonisty.
FH: Właśnie - narzędziem. Uczeń autentycznie działa w sferze słowa, pisząc wypracowanie.
ET: Więc naśladuje, w miarę sił, literata. A naśladuje matematyka, poszukując dowodu twierdzenia lub stosując to twierdzenie w zadaniu. Piękno matematyki... FH: Abstrakcje, niestety, słabo motywują uczniów. No, może Dariusza, ale niewielu poza nim. Schodzimy więc po drabinie na poziom kapitalistycznej rzeczywistości: trzeba wybrać najlepszą strategię kredytową, trzeba dokonać re dakcji ważnego oświadczenia...
ET: Trzeba też mieć pożytek z nieprecyzyjnej teorii. Jak widzisz, zszedłem na poziom naszej pracy dydaktycznej.
FH: Nie całkiem tak. Zajmujemy się tu nie sobą, ale uczniami. Ich prowadzimy po szczeblach wiedzy osobistej, a dokładniej - pomagamy im w tej wędrówce. ET: Jak rodzice?
FH: Jak mądrzy rodzice.
Kształcenie szkolne jest współdziałaniem wielu ludzi w każdej z sytuacji dydaktycznych, w jakich przebiega. Personalne czynniki sytuacji dydaktycznej