image52

image52



Ile w końcowym wyniku jest umiejętności kierowcy, a ile wpływu samochodu?

-    Nie da się tego określić procentowo. Gdybym powiedział to, co naprawdę myślę, to nie byłoby to zbyt korzystne dla mnie - znaczyłoby, że kiepski kierowca wsiądzie do najlepszego bolidu Formuły 1 i wygra mistrzostwa. Ogólnie sądzę, że trzeba mieć cały pakiet. Dobry kierowca nie wygra słabym bolidem i na odwrót, choć biorąc pod uwagę różnice między bolidami, to większe szanse miałby słaby zawodnik w bardzo do-brym samochodzie.

Wszyscy należycie do absolutnej światowej czołówki kierowców, a jednak są między wami pewne różnice. Z czego to wynika?

-    Z umiejętności. Tak naprawdę trudno mi powiedzieć, czym to jest spowodowane. Jedni mają lepsze wyczucie bolidu, potrafią lepiej go dostroić, pomóc inżynierom i wskazać kierunek rozwoju. Dobre uwagi od kierowcy pomagają poprawić czasy okrążeń. Ogólnie charakterystyką bardzo dobrego kierowcy jest wyczucie. Każdy kierowca na poziomie FI jest w stanie wyczuć każdą 0,1 sekundy, którą stracił w danym zakręcie czy fragmencie toru. Kiedy jedziemy bolidem, szczególnie w kwalifikacji czy wyścigu, nie staramy się myśleć o błędach. Zauważamy je, ale nie staramy się wracać w przeszłość. Nie da się cofnąć czasu. Nawet jeśli popełniłem błąd w zakręcie, to nie mam czasu na rozpamiętywanie. Trzeba myśleć o następnym zakręcie, dohamowaniu. Po wyścigu można przeanalizować to, co się stało. Mamy wykresy i telemetrię, które pokazują wszystko. Kierowcy na takim poziomic nie powinni jednak potrzebować wykresów, żeby wiedzieć, co się stało.

Dobry kierowca to też taki, który popełnia mało błędów - tak jak ty. Z czego to wynika?

-    Jest wiele błędów, które można popełnić, a których tak naprawdę na zewnątrz bolidu nie widać. Takie grubsze, kończące się rozbiciem samochodu, faktycznie zdarzają się rzadko. Nie wiem, skąd się to bierze, że takich błędów popełniam mało. Może po prostu dobrze wiem, gdzie jest granica możliwości - samochodu i moich. Jestem w stanie przejechać wiele okrążeń bardzo blisko tej granicy i dopóki się jej nic przekroczy, to nie ma błędu. Czasem zdarza się błąd spowodowany nie szybką jazdą i dążeniem do osiągnięcia granicy możliwości,ale na przykład brakiem koncentracji. Poza tym jest też wiele czynników zewnętrznych, które mogą spowodować błąd.

0 czym myślisz przed startem?

-    Nie myślę, koncentruję się. Na tym opiera się cała jazda w wyścigach - koncentrujesz się i automatycznie nie myślisz. To daje pewien komfort psychiczny i pewność siebie. Tak jak piłkarz, który strzela rzut karny na mistrzostwach świata. On nie myśli, jak strzelić. Podchodzi i strzela.

Co się dzieje w przypadku jakiegoś spięcia, incydentu na torze?

-    Bardzo luźno podchodzę do takich spraw. Czasami ktoś nie lubi przyznać się do błędu i próbuje wmówić własną wersję wydarzeń, ale nie przejmuję się tym.

Czy były takie chwile, w których traciłeś wiarę w dojście do Formuły 1?

-    Miałem ciężkie momenty w karierze, kiedy wydawało się, że moje marzenie dostania się do Formuły 1 może się nie spełnić. Nie zapominajmy o tym, że tak naprawdę cały czas było to marzenie, a nie cel. Chciałem zostać profesjonalnym kierowcą i to był bardziej realistyczny cel. Formuła 1 to bardzo zamknięty świat, trudno tu znaleźć wolne miejsce. Trzeba mieć trochę szczęścia - jak ja, kiedy zadzwonił Mario Theissen, zaprosił mnie do Hinwil i po dwóch tygodniach mieliśmy już podpisany kontrakt. Dostałem szansę, bez której nie byłoby mnie w Formule 1.

Czy w drodze do FI nie przeszkadzało ci pochodzenie? Polska to kraj zupełnie pozbawiony tradycji wyścigowych...

-    Czasami nie było łatwo i chyba takich trudniejszych chwil było więcej. Mam jednak większą satysfakcję z tego, że dotarłem do Formuły 1 jako Polak. Bez żadnych pleców-, sponsorów, wsparcia wielkich koncernów awansowałem do wyścigów Grand Prix i wypracowałem sobie dobrą pozycję w tym świecie. Pewnie gdybym pochodził z innego kraju, to byłoby łatwiej. Na szczęście obecnie w Formule 1 większość zespołów patrz)' na to, jak się jeździ - a nie na obywatelstwo wpisane w paszporcie.

Tak trudno było o wsparcie rodzimych sponsorów?

-    W Polsce, nawet jeśli ktoś jest bardzo dobry - nieważne w jakiej dyscyplinie sportu - to nie zawsze ma szansę zabłysnąć na arenie międzynarodowej. Sponsorzy dają pieniądze tam, gdzie są układy. Mnie to na szczęście nie dotyczy, dla mnie ten rozdział jest już zakończony. Dziś nie potrzebuję sponsorów, aby dalej robić to, co kocham robić.

113


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG?08 (2) W czasie burzy samochód jest bezpiecznym miejscem bo Odpowiedź: r a samochód nie jest bez
page0035 25 cie materyi, ta jedna prawda nie da się przekroczyć, że materya jest bodźcem dla naszego
Manga?ntasy rysowanie jest łatwe9 Poza miastami po zmierzchu nie powinno się podróżować, bo w cie
img004 (2) Przygotowanie prezentacji nie jest obowiązkowe; jeśli do którejś z prezentacji nie zgłosz
IMG?10 ‘attempt php?id= 1822 czasie burzy samochód jest bezpiecznym miejscem bo: Odpowiedź: c a. sam
-    pierwotna koncepcja zakłada, że ten model jest niezmienny i nie da się na n
46009 skanuj0037 nawet jeśli psychologia ta zapewnia, że nie jest „światopoglądem, lecz tylko nauką”
ne w sobie. Zawarte jest w nich statyczne zarozumialstwo życia. Biorąc matrioszkę do rąk, nijak nie

więcej podobnych podstron