nawet jeśli psychologia ta zapewnia, że nie jest „światopoglądem, lecz tylko nauką”, to nie zadowala się ona rolą interpretatorki religii; głosi ona nową religię — jedyną, która może jeszcze być prawdziwa: religię czystej immanencji psychicznej.
W pewnym miejscu Jung słusznie mówi o niemocy Freuda, który nie był w stanie zrozumieć przeżycia religijnego1. On sam u kresu swych wędrówek przez doliny i przepaści przeżywania religijnego dochodzi do przekonania, że to coś, co przeżywa religijnie — dusza — przeżywa siebie samą. Dzieje się tak mimo tego, iż Jung naprawdę dokonał czegoś niezwykłego i daleko wyprzedził wszelkie dotychczasowe osiągnięcia psychologii. Coś podobnego przepowiadali wprawdzie mistycy wszystkich czasów, na których zresztą powołuje się sam J ung, trzeba jednak wziąć pod uwagę dwie różnice: po pierwsze, co się tyczy przeżywającego, trzeba powiedzieć, że przez przeżywającą w ten sposób duszę mistycy rozumieli jedynie taką duszę, która odłączyła się od ziemskiego zgiełku,ości duszy i będącego w sobie Boga, który, aby wejść w rzeczywistość świata, wciąż na nowo „rodzi się” w duszy. Tymczasem zamiast owego odłączania się całego człowieka od zgiełku świata Jung ustanawia proces „indywiduacji” określony przez odłączenie świadomości. Zamiast owego zjednoczenia duszy z będącym w sobie Bogiem Jung ustanawia „Jaźń” — jak wiadomo, jest to pojęcie pierwotnie mistyczne, które jednak u Junga traci prawdziwie mistyczne znaczenie i przyjmuje sens gnostycki. Sam Jung mówi o tym zwróceniu się ku gnozie; po przytoczonym tu zdaniu, że świadomość współczesna zwraca się ku duszy, następuje wyjaśnienie: „a mianowicie (...) w sensie gnostyckim”64. Mamy tu więc do czynienia z — wyrażonym choćby mimochodem — dojrzałym wyrazem tendencji, która od początków życia duchowego Junga jest dlań czymś specyficznym; spotykamy ją w bardzo wcześnie opublikowanym dziele Junga, które jednak nie trafiło do rozpowszechniania1; tendencja ta 2 3 została tam wyrażona w języku wręcz religijnym jako wyznanie wiary w Boga1 4 zaiste gnostyckiego, w którym dostępują zjednoczenia niejako równoważące się dobro i zło. To zjednoczenie przeciwieństw w jednej ogarniającej wszystko postaci całkowitości przenika od tego czasu gmach idei junga; ma ono również istotowe znaczenie dla naszej interpretacji doktryny o indywiduacji i o Jaźni.
To, o co tu koniec końców chodzi, najbardziej precyzyjnie wyraził Jung w jednej ze swych analiz mandali. Mandale są symbolicznymi obrazami w kształcie kół, które Jung odnalazł nie tylko w różnych kulturach religijnych, zwłaszcza zaś w kulturze Wschodu i wczesnochrześcijańskiego średniowiecza, lecz także na rysunkach neurotyków i ludzi psychicznie chorych. Mandale są dla Junga wyobrażeniami wyrastającymi z nieświadomości zbiorowej
— przedstawieniami Całkowitości czy też zupełności w ogóle, która jako taka powstaje w wyniku zjednoczenia przeciwieństw. Są to „symbole jednoczące”, które włączają w swą zamkniętą w sobie jedność zarówno to, co żeńskie, jak i to, co męskie, dobro i zło. Prawie wszystkie mandale charakteryzują się uwydatnionym centrum — według Junga siedzibą boskości. Znane są jednak także pojedyncze stare mandale i wiele współczesnych, w których centralnym punkcie „nie można znaleźć żadnego śladu boskości”5; jego miejsce zajmuje symbol, który twórcy mandali rozumieją
— jak powiada Jung — jako „centrum w nich samych”6. „Jak się zdaje” — mówi dalej — „miejsce bóstwa zostało zajęte przez pełnię człowieka”69. W nawiązaniu do nauk staroindyjskich, Jung określił
Mowa o Septem Sermones ad Mortuos (Siedem ka%ań do %m ar łych)
— dziele Junga, które w roku 1916 ukazało się w formie broszurowej jako druk prywatny, jednak nie trafiło do księgarń. Po raz pierwszy opublikowane zostało w autobiografii Junga pt. Wspomnienia, sny, myśli. Spisane i podane do druku pr^e^ Anielę Jaffe (przełożyli Robert Reszke i Leszek Kolankiewicz, Wrota-KR, Warszawa 1993; Septem Sermones ad Mortuos przełożył Wacław Sobaszek, opracował Leszek Kolankiewicz, s. 455-468). [Przyp. wyd. poi.]
Zob. Jung, Freud a jung, w: tegoż, Psychologia a religia, dz. cyt., s. 59. [Przyp. wyd. poi.]
Jung, Seelenprobleme der Gegenwarł [dz. cyt.], s. 77.
Abraxasa. [Przyp. wyd. poi.]
Jung, Psychologia a religia, dz. cyt., s, 168. [Przyp. wyd. poi.]
1,8 Tamże, s. 169. [Przyp. wyd. poi.]