Sztuka, w znaczeniu przyjąłem najpowszechniej dla tego może że w znaczeniu jej najniższem, będąc « naśladowaniem natury, » niemożebyć już przez to samo w naturze inaczej dociekany, jeno jako piękno i onego to piękna bezpośredni okres, czynny udział, osobna pora ; słowem prmco, w po* śród współdziałania wszystkich innych praw natury istniejące i obowiązujące. Takowy to udział, taki okres, osobna pora taka, prawo takie; jestże w cało-sprawie przyrodzenia tak wyrażnem i dzielnie obu wiązu jącem, ażeby na niem się oparłszy uprawnić przeto ową tyłowiekową pracą in-tencyi i wiedzy która Sztuką zowie się?... Natura wydzieliłaż miejsce i czas prawu takowemu, prawu piękna ? — że albowiem wszystko w naturze pięknem jest, albo bywa to może właśnie dla tego że wszystko : niema jeszcze, przez to samo, osobnej istoty swojój i podejrzewać dałoby się raczój o zależność od sposobu rzeczy uważania, od sposobu patrzenia na nie. I^ecz nie — prawo to, prawo piękna, ma i czas sobie osobno wydzielony w porze kwitnienia wszelakiego i ma przedmiot swój w kwiecie.
Jakoż, kwiat, ta to błaha zawiązka piękna która wdzięczy się dziś a jutro wiatr ją zwarzy, pochłonie zwierze paszczą grubą; człowiek, nogą poważną zdepcze; kwiat, który nietylko w każdym względzie po-nad-użytecznie pięknym bywa ale jeszcze są kwiaty jakoby na wyłączną posługę piękności i to bardzo wyszukanej, przeznaczone. — Kwiat i pora-kwilnięcia we wszystkiem piękna, lak dalece « f•calnein i praktycznym » (jak to dziś mówią) prawem jest : iż, gdyby Atylla lub inny barbarzyniec jaki, bicza trzaskiem zmiótł te wdzięczne fraszki i te ozdoby z pól a drzew... zaiste, że obozy jego w odwrotnym marszu nawet musiałyby wymierać głodem wielkim za pogwałcenie onych to słabych praw pobite. Od owoców prawdy albowiem aż do ziarnka rośliny najdrobniejszej która w szczelinie głazu twardego ma mieszkanie; wszystko, przechodzić musi porę kwiatu,porę piękną kwitnienia; jeźli ma być owocem użytecznym i ważność mającym. « Przypatrzcie się (mówi Pan i Mistrz) » liliom jako rosną: nie pracują ani przędą: a port wiadam wam, że i Salomon we wszystkiej ozdo-
» bie nie był tak ubranym jako jedna z tycłi.....>»
(Łukasza Ś. XII. 27.).
Ale, że niźli i o religijne zapytamy się dla Sztuki namaszczenie, obiecaliśmy sobie nietylko praw jej pomiędzy prawami natury poszukiwać, lecz i w sferze moralnej życia wskazać jakie zajmowałaby ona miejsce ?... pośpieszamy więc orzec, że jeżeli jest w człowieczeństwa dziejach stan prostoty z której się wychodzi i tćj drugiej jwostoty do której się dochodzi, stan prostactwa i stan prostoty doskonałej; tedy, cały on ciąg onego to właśnie dochodzenia niemoże się bez arcy poważnego udziału sztuki wżyciu, obejść i nie obywa się. Zaiste, bardzo prostotliwą, naturalna i bezwykwintną jest rzeczą oddać w dwakroć poszturg mało uważnego 1.